Mama Boo
Mama Zinella i Whitmona
Nie odzywałam się, bo trafiliśmy do szpitala, zatruliśmy się tlenkiem węgla z piecyka gazowego... Oskara nie było w domu, Rafał jest w szpitalu, dopiero w sb go wypuszczą, a my z Tymkiem byliśmy tylko do wczoraj. Jest ok. Fizycznie, bo psychicznie ze mną nie najlepiej...
Napiszę coś więcej jak dojdę troszkę do siebie...
Napiszę coś więcej jak dojdę troszkę do siebie...