Ja daje znać, ze my juz w domku.Tydzień temu wylądowałam w szpitalu, poród przedwczesny zagrażający...Ale się najadłam strachu.... Skurcze wyciszone, fenoterol i żelazo w akcjii. Szyjka skrócona ale zamknięta i twarda, .Mam leżec i dużo odpoczywa. Ucho mi przewiało w tym szp[italu .Na razie domowy sposób bo nie mam siły się po skierowanie do laryngologa wybrać....Ale moge tam rodzić. Śle modły o to zeby przy porodzie była jedna lekarka albo lekarz. Nie moge narzekać.
Ostatnia edycja: