reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki ze Śląska,odezwijcie się!!!

czy darzymy lekarzy zaufaniem????


  • Wszystkich głosujących
    285
Izoldzia dziękujemy :-D
A ta foteczka jest cudowna,śliczna,
gratki wielkie Maleństwa :tak:

Dobranoc Mamusie
idę robić kalacje mężowi bo z pracy wrócił
 
reklama
Hej dziewczyny!!!

Melduję się z rana :-):-D Zyjemy ale normalnie doba jest za krótka :-(Już po urlopie i 2 tyg juz w pracy ale ten czas leci ze :szok: Mały tyle mi czasu zajmuje, że nie mam czasu zrobić nic koło siebie :-( W domu mam tyle roboty bo przecież trzeba posprzątać, ugotować wyprać wyprasować Powiem wam że czasem wysiadam :-( Podziwiam te, które mają dwójkę dzieci ale w większości to te mamy nie pracują to zawsze jest troszkę inaczej. Ja powiem, że jak jestem w pracy to troszkę odpoczywam ale wiem co mnie czeka po pracy sterta różnych prac. Niestety nie mam czasu na spacerki z małym codziennie bo musiałabym robić dużo rzeczy w nocy a ja też muszę się troszkę wyspać. Mały mi zasypia przed 22 a nawet po 22. Także w sumie nie mamy wolnych samotnych wieczorów z męzem :-( Teraz jest też taki czas, ze zastanawiam się nad drugim dzieckiem... z jednej strony chciałabym starac się w przyszłym roku a z drugiej wydaje mi się, że jeszcze jest czas a tak naprawdę przeraża mnie to jak dam sobie radę.... Kamilek był zawsze dzieckiem takim co trzeba było na rękach nosić bo inaczej darł się w wniebogłosy i nic nie pomagało a (kilka prób było co kończyło się wymiotowywaniem Kamilka więc już go nigdy nie męczyłam tylko zawsze lądował na rękach).

Ja stoję przed podjęciem decyzji czy Kamilka dawać na ten zabieg wodniaczka czy też jeszcze poczekać. Byłam u 4 lekarzy tzn u 3 a z 4 konsultowałam się telefonicznie i 2 lekarzy mówi ZABIEG a 2 zeby poczekać. I co ja mam zrobic termin mamy 27 sierpnia w Ligocie.

Monysiu - ja cię doskonale rozumiem i myślę, że każda z nas. Ja też czasem krzyczę już tak na Kamilka że szkoda gadać. Nic nie umiem przy nim zrobić bo mi przeszkadza nawet teraz na laptopie nie mogę spokojnie pisać bo zawsze musi chcieć robić to co ja. Monysiu musisz moim zdaniem iść do pracy a dziecko dać do złobka choć wcale nie bedzie ci łatwiej bo zawsze są inne problemy ale troszkę w pracy pobędziesz bez małej.
 
Witam !!!

Miłego weekendu życzę tym którzy go mają
bo M na 14 do pracy śmiga ale stała się rzecz
niesłychana, powiedział mi dziś: ubierz Małą,
biorę ją na spacer :szok::tak:
No to ja mam już wanne pełną wody i idę korzystać bo nie często jest mi to dane żeby polenić się w wannie
i doprowadzić do porządku, przeważnie tylko szybki prysznic...

Basiu gdyby był u nas jakiś żłobek to jak najbardziej ale...
 
Witam!!!
izoldzia cudna fotka!!! Śliczne dzieciątka
monysia śliczna córusia.Jeśli chodzi o żłobek nie jestem pewna czy to taki dobry pomysł w przypadku dzieciątka które jet tak bardzo za mamusią. Jak wytłumaczyć takiemu maleństwu że mamusia zaraz wróci?? Najlepiej by od czasu do czasu zostało z kimś znajomym (np. babcią) a z mężem przejść się np. do kina. To naprawdę odstresuje. Miałam kiedyś praktyki w żłobku i mniej więcej mam pojęcie jak to wygląda z tej drugiej strony. Bardzo dużo zależy od samego maleństwa.
 
Witam !!!

Arwena też masz racje z tym żłobkiem,
siedziałabym i myślała co się tam z nią dzieje

My dziś się wybraliśmy do teściowej i już Mile
okąpałam bo strasznie się rozszalała burza,
ciemno jak w nocy się zrobiło o 18 :sorry2: i waliło na całego
Mieliśmy spać u nich ale Mila za nic w świecie nie chciała,
nie podobało jej się kąpanie ani łóżko, nic
Jak trochę ucichło to teść nas odwiózł łaskawie do domu,
i Mila jak poczuła że się ubieramy to zmiana na całego,
a w domku znowu zasnęła w 5 min sama
bez żadnego płaczu :tak: jestem pod wrażeniem,
oby tak już zostało :-p
 
hej !!!!

Karolcia dzis lepiej ale znó zgaga żyć mi nie daje :-D jak nie urok to ..... No ale nie narzekam bo całkiem nieźle jeszcze sie trzymam :rofl2:


Na razie junior spełnia obowiązki starszego brata spiewająco może ja przytulac cały czas jak tylko zobaczy gdzies w zasięgu głowy to zaraz drepta i tuli sie do niej.........żółwiki to ju zna setki w ciągu dnia a jak tylko zapłacze to juz biegnie do łózeczka stoi i patrzy......................mam nadzieje że ta sielanka nie skończy się szybko...........
no to gratuluje takiego dzielnego młodego mężczyzny !!!! brawo !!!

Baska to współczuję z tym zabiegiem bo co tu faktycznie zrobić ?!

Monysia śliczna Mila juz taka panienka sie robi !!!
 
Czesc babeczki pewnie mnie wyklęlyscie z grupy za to jak się tu udzielam ale naprawdę uwierzcie mi mam teraz mały zapieprz sama nie wiem czemu brakuje mi czasu mam nadzieje ze kiedys wszystko wróci do normy jutro robie roczek w kosciele i strasznie sie tego boje bo moj maly ostatnio przechodzi sam siebie nie mam sily juz:-(wczoraj zlecial mi z lozka myslalam ze dostane zawału corka ma na cos uczulenie i ogólnie dom wariatów.....;-)ale czesto mysle co słychac u was i przelotem zerkam wszystkie Was mocno ściskam i ślę buziaczki:-)
Załaczam spóznione fotki mojego pokoju w kolorze świnkowym kiedys wieki temu obiecałam niestety dopiero do tego doszlam wiem jeszcze fotki z wakacji i moze z roczku ale to pozniej :)
 

Załączniki

  • zdjecia 491.JPG
    zdjecia 491.JPG
    90,3 KB · Wyświetleń: 38
  • zdjecia 492.JPG
    zdjecia 492.JPG
    141,1 KB · Wyświetleń: 37
  • zdjecia 493.JPG
    zdjecia 493.JPG
    133,7 KB · Wyświetleń: 35
reklama
Witam,

Mama Boo - doskonale rozumiem slowa z Twojego bloga. Ostatnio chyba przezywamy podobne chwile...

Rafal "sprzatal" w kompie, pousuwal nawet wszystki pliki cookis i musialam meczyc sie z przypomnieniem hasla na forum... koszmar, w koncu sie udalo i znow moge pisywac.

Pozdrawiam,
 
Do góry