reklama
czarnulka22
mamusia Kiki i Emi
Witam
Iza to przykre :-( bardzo mi przykro że tak się stało
Tuuuulam mocno! Myśl teraz o Karolince i o tym że na pewno się jeszcze Uda mieć drugą kruszynkę!
Iza to przykre :-( bardzo mi przykro że tak się stało
Tuuuulam mocno! Myśl teraz o Karolince i o tym że na pewno się jeszcze Uda mieć drugą kruszynkę!
baska
<mamusia Kamilka i Julci>
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2006
- Postów
- 1 949
Iza - przytulam jeszcze raz...wiesz zawsze możesz do mnie zadzwonić albo ja zadzwonię jak tego potrzebujesz daj znać.
Hej!!!
Wiedziałam o Izie ale wczesniej wam nie pisałam o ciąży żeby nie zapeszyć a jak to się stało to nie pisałam, że Iza w szpitalu bo niewiedziałam czy sobie tego życzy. Także myślę, że Iza sama chciała wam tu osobiście o swojej tragedii napisać.
Dziewczyny nie ufam już lekarzom :-( Pisałam wam, ze Kamilek ma wodniaka. Dwóch lekarzy powiedziało to samo ZABIEG a trzeci że NIEE. I jak tu być teraz mądrym. W Zabrzu mamy wyznaczony termin na 18 sierpnia a w Katowicach na 28 sierpnia. Pojechaliśmy jeszcze do Tychów tam moja ciocia pracuje (jest dietetyczką) i po znajmości zalatwiła nam wizytę u chirurga w swoim szpitalu. Byliśmy tam wczoraj i....ten lekarz powiedział, ze z jego 30 letniej praktyki nie robi się zabiegu tak małym dziciom bo narkoza nie jest bezpieczna i dziecko może się wystraszyć itd. On mówi, że to jest czysty wodniak nie ma tam przepukliny i w większości przypadków się wchlania wcześniej czy póżniej. Kazał woreczek mosznowy dawać do góry i obserwować czy się powiększa. Jeżeli tak to wtedy trzeba usunąć operacyjnie. I dziewczyny co ja mam teraz zrobić??????
Druga sprawa:
Kamilek miesiąc temu miał anginę. Lekarka nie przepisała antybiotyku bo nie miał goraczki więc tylko syropy i.... skutek taki, że Kamilek mi kaszle momentami tak, że aż się dusi i wymiotuje. Poszlismy do lekarza drugi raz i lekarka stwierdziła że to kaszel alergiczny kazala robić inhalacje naraziła nas na koszty ponad 100 zł. zeby kupić ten inhalator itd i syropy i .... skutek taki, że Kamilek wczoraj nos zatkany i coś mu siedzi na gardziołku. Poszlismy dziś do innego pediatry tej samej przychodni który stwierdzil ze ma tam straszne zmiany i trudno mu się oddycha skierował nas PILNIE do alergologa. Alergolog pediatra po przeprowadzeniu wywiadu z nami zbadała Kamilka i powiedziała ze on żadnej alergi jej zdaniem nie ma tylko to nie doleczona angina (ja sie z nią zgadzam -tak podejrzewałam) przepisała antybiotyk i po 10 dniach kontrol jak nie pomoze to prześwietlenie klatki piersiowej bedzie miał.
Także tacy to są nasi lekarze. Muszę zmienić przychodnię.
Hej!!!
Wiedziałam o Izie ale wczesniej wam nie pisałam o ciąży żeby nie zapeszyć a jak to się stało to nie pisałam, że Iza w szpitalu bo niewiedziałam czy sobie tego życzy. Także myślę, że Iza sama chciała wam tu osobiście o swojej tragedii napisać.
Dziewczyny nie ufam już lekarzom :-( Pisałam wam, ze Kamilek ma wodniaka. Dwóch lekarzy powiedziało to samo ZABIEG a trzeci że NIEE. I jak tu być teraz mądrym. W Zabrzu mamy wyznaczony termin na 18 sierpnia a w Katowicach na 28 sierpnia. Pojechaliśmy jeszcze do Tychów tam moja ciocia pracuje (jest dietetyczką) i po znajmości zalatwiła nam wizytę u chirurga w swoim szpitalu. Byliśmy tam wczoraj i....ten lekarz powiedział, ze z jego 30 letniej praktyki nie robi się zabiegu tak małym dziciom bo narkoza nie jest bezpieczna i dziecko może się wystraszyć itd. On mówi, że to jest czysty wodniak nie ma tam przepukliny i w większości przypadków się wchlania wcześniej czy póżniej. Kazał woreczek mosznowy dawać do góry i obserwować czy się powiększa. Jeżeli tak to wtedy trzeba usunąć operacyjnie. I dziewczyny co ja mam teraz zrobić??????
Druga sprawa:
Kamilek miesiąc temu miał anginę. Lekarka nie przepisała antybiotyku bo nie miał goraczki więc tylko syropy i.... skutek taki, że Kamilek mi kaszle momentami tak, że aż się dusi i wymiotuje. Poszlismy do lekarza drugi raz i lekarka stwierdziła że to kaszel alergiczny kazala robić inhalacje naraziła nas na koszty ponad 100 zł. zeby kupić ten inhalator itd i syropy i .... skutek taki, że Kamilek wczoraj nos zatkany i coś mu siedzi na gardziołku. Poszlismy dziś do innego pediatry tej samej przychodni który stwierdzil ze ma tam straszne zmiany i trudno mu się oddycha skierował nas PILNIE do alergologa. Alergolog pediatra po przeprowadzeniu wywiadu z nami zbadała Kamilka i powiedziała ze on żadnej alergi jej zdaniem nie ma tylko to nie doleczona angina (ja sie z nią zgadzam -tak podejrzewałam) przepisała antybiotyk i po 10 dniach kontrol jak nie pomoze to prześwietlenie klatki piersiowej bedzie miał.
Także tacy to są nasi lekarze. Muszę zmienić przychodnię.
reklama
Baśka współczuje Kamilkowi.I Tobie....A co do lekrzy...Szkoda słów..Karolek przez jedną z ostrym zapleniem oskrzeli i początkiem zaplenia płuc do szpitla trafił jak miał 3,5 miesiaca bo go tez na alergie leczyła...
Kaska robia i maleńtwom jak potrzeba, Karolkowi robili właśnie jak miał 3,5 miesiąca...
Kaska robia i maleńtwom jak potrzeba, Karolkowi robili właśnie jak miał 3,5 miesiąca...
Podziel się: