reklama
czarnulka22
mamusia Kiki i Emi
Ewcik wieeelkie gratulacje :-)
Cześć dziewczyny! Jakoś nie miałam weny do pisania.
Wczoraj byliśmy w parku chorzowkim i złapała nas taka ulewa że , cali byliśmy mokrzy, najsuchsza była Karolinka .
Z R układa się ok. Oboje się staramy i jest fajnie, na razie. Ale ja już nie wierze, że będzie dobrze, zawsze po kryzysie jest jakiś czas dobrze a potem wszystko się pieprzy.
Czarnulka śliczny rowerek!!! A to spotkanko co wkleiłaś fotkę pamiętam bardzo dobrze, w końcu nie było tak dawno ;-). Mam to zdjęcie w albumie .
Ucałuj Emilkę od nas!!! Oby szybko jej te ząbeczki wyszły!!!
Baska gratuluję straty wagi. Ja od tygodnia też się odchudzam, stosuję taką samą dietę jak przed studniówką, codziennie jeźdże na rowerze i ćwiczę. Jak na razie schudłam jakieś 5 kg, nie wiem dokładnie o 3 dni temu się ważyłam i taki właśnie był wynik. Może w końcu mi się uda, chociaż w to też już zaczęłam wątpić.
Ewcik rozmiar 32?
W ogóle jakoś ostatnio jestem pesymistycznie do wszystkiego nastawiona .
Wczoraj byliśmy w parku chorzowkim i złapała nas taka ulewa że , cali byliśmy mokrzy, najsuchsza była Karolinka .
Z R układa się ok. Oboje się staramy i jest fajnie, na razie. Ale ja już nie wierze, że będzie dobrze, zawsze po kryzysie jest jakiś czas dobrze a potem wszystko się pieprzy.
Czarnulka śliczny rowerek!!! A to spotkanko co wkleiłaś fotkę pamiętam bardzo dobrze, w końcu nie było tak dawno ;-). Mam to zdjęcie w albumie .
Ucałuj Emilkę od nas!!! Oby szybko jej te ząbeczki wyszły!!!
Baska gratuluję straty wagi. Ja od tygodnia też się odchudzam, stosuję taką samą dietę jak przed studniówką, codziennie jeźdże na rowerze i ćwiczę. Jak na razie schudłam jakieś 5 kg, nie wiem dokładnie o 3 dni temu się ważyłam i taki właśnie był wynik. Może w końcu mi się uda, chociaż w to też już zaczęłam wątpić.
Ewcik rozmiar 32?
W ogóle jakoś ostatnio jestem pesymistycznie do wszystkiego nastawiona .
Ewcik gratki dla Filipka z okazji zakwalifikowania się do przedszkola
Bodzinka przykro mi z powodu wózka. Może jednak mężuś kupi nowy .
Co do przedszkola to my nie poczyniliśmy żadnych kroków, żeby gdzieś zapisać Karolinkę i zaczynam się tym martwić, pewnie potem nigdzie się nie dostanie.
Nie wiem co jeszcze komu miałam napisać... Ta pogoda wprawia w nieciekawy humor:-(.
Wklejam kilka fotek z wczorajszego wypadu, zanim jeszcze zaczęło lać, zdążyłam klika cyknąć.
Na placu zabaw:
Z tatą:
Bodzinka przykro mi z powodu wózka. Może jednak mężuś kupi nowy .
Co do przedszkola to my nie poczyniliśmy żadnych kroków, żeby gdzieś zapisać Karolinkę i zaczynam się tym martwić, pewnie potem nigdzie się nie dostanie.
Nie wiem co jeszcze komu miałam napisać... Ta pogoda wprawia w nieciekawy humor:-(.
Wklejam kilka fotek z wczorajszego wypadu, zanim jeszcze zaczęło lać, zdążyłam klika cyknąć.
Na placu zabaw:
Z tatą:
diablica2
mały wielki OLO :)
Witam Wszystkich....
Pozdrawiam.... wszystkich...
Tak krótko bo od środy neta nie mam.... i nie wiem kiedy będę go miała więc korzystam tylko w szkole ale za bardzo czasu nie mam....
w Środę do Zakopanego jedziemy więc mam nadzieję że pogoda się poprawi.
Pozdrawiam.... wszystkich...
Tak krótko bo od środy neta nie mam.... i nie wiem kiedy będę go miała więc korzystam tylko w szkole ale za bardzo czasu nie mam....
w Środę do Zakopanego jedziemy więc mam nadzieję że pogoda się poprawi.
Kasia nie wiem po co pytasz, masz przecież fajną figurkę .
Moja dieta polega na liczeniu kalorii i nieprzekraczaniu 1000 (wszystko co jem zapisuję w notesie) Jednak są takie dni że jem 800-900, mniej raczej nie, bo wtedy jestem słaba. Dodatkowo jeźdże na rowerku stacjonarnym minimum 30 min dziennie (codziennie) i ćwiczę. No i ruch przy Karolince też jest ważny . Spacerki do parku, bieganie za nią, chodzenie do sklepu (mam spory kawałek), sprzątanie .
W podobny sposób schudłam przed studniówką 20 kg, potem próbowałam to jeszcze stosować ale chyba brakowało mi samozaparcia. Teraz po prostu muszę osiągnąć cel i koniec, udowodnić to sobie i nie tylko sobie, że mogę. Do końca roku, to bardzo dużo czasu i musi mi się udać. Mam już pierwsze rezultaty, wchodzę w spodnie, w które już nie wchodziłam i pomału robią się luźne .
Najlepsze w tej diecie jest to że można jeść prawie wszystko, nawet na coś słodkiego czasami sobie pozwalam (ale oczywiście z umiarem bo lepiej w zamian zjeść coś wartościowego), mam taki mały słowniczek kalorii, kiedyś miałam jeszcze wagę, ale się popsuła. Odmierzam wszystko na "oko", ułatwieniem jest to, że teraz na wielu produktach piszą wartość kaloryczną i wystarczy tylko sobie to odpowiednio przeliczyć.
Ale się rozpisałam
Diabliczko fajnie że zajrzałaś
Karolinna czekamy na fotki ;-).
A ja na 16.15 do pracy , zajrzę tu po przyjściu .
Moja dieta polega na liczeniu kalorii i nieprzekraczaniu 1000 (wszystko co jem zapisuję w notesie) Jednak są takie dni że jem 800-900, mniej raczej nie, bo wtedy jestem słaba. Dodatkowo jeźdże na rowerku stacjonarnym minimum 30 min dziennie (codziennie) i ćwiczę. No i ruch przy Karolince też jest ważny . Spacerki do parku, bieganie za nią, chodzenie do sklepu (mam spory kawałek), sprzątanie .
W podobny sposób schudłam przed studniówką 20 kg, potem próbowałam to jeszcze stosować ale chyba brakowało mi samozaparcia. Teraz po prostu muszę osiągnąć cel i koniec, udowodnić to sobie i nie tylko sobie, że mogę. Do końca roku, to bardzo dużo czasu i musi mi się udać. Mam już pierwsze rezultaty, wchodzę w spodnie, w które już nie wchodziłam i pomału robią się luźne .
Najlepsze w tej diecie jest to że można jeść prawie wszystko, nawet na coś słodkiego czasami sobie pozwalam (ale oczywiście z umiarem bo lepiej w zamian zjeść coś wartościowego), mam taki mały słowniczek kalorii, kiedyś miałam jeszcze wagę, ale się popsuła. Odmierzam wszystko na "oko", ułatwieniem jest to, że teraz na wielu produktach piszą wartość kaloryczną i wystarczy tylko sobie to odpowiednio przeliczyć.
Ale się rozpisałam
Diabliczko fajnie że zajrzałaś
Karolinna czekamy na fotki ;-).
A ja na 16.15 do pracy , zajrzę tu po przyjściu .
Witam
Iza to zycze ci wytralosci i oczywiscie rezultatow. Ja tez wole takie iety jem na comam ochote ale z ograniczaniem. Nie potrafie sie katowac listkiem salaty i kawa z rana to nie dla mnie.
A ze z mezem juz lepiej to super.....nie zakladaj od razu ze znow wroci do tego co kiedys bylo....pamietaj wiara czyni cuda a ja wierze że Wam się uda:-):-)
My dzis odwiedzilismy H&M i znow trafilismy na fajne wyprzedaze. Spodenki , bluza, spodnie i kapelusz wyladowaly w reklamowce. Juz powoli zaopatrujemy sie na wakacje.;-);-);-)
Dzis potwierdzilismy w przedszkolu chec uczeszczania do niego. I we wrzesniu pierwsze zebranie rodziców. No to edukacja sie zaczyna.:-):-):-):-)
Filip tak sie nam rozgadal a ciagle pytania
"gdzie jest ..."
"gdzie mama jedzie"
a co to i tak w kolko........
reklama
Podziel się: