reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuśki ze Śląska,odezwijcie się!!!

czy darzymy lekarzy zaufaniem????


  • Wszystkich głosujących
    285
Witam

Baska nie ma nad czym rozpaczac....moj tez i ostanio to mozna powedziec ze czesto klapsa dostanie. Wiesz ja sie tym nie przejmuje ze ma swoje dni ale najbardziej to mojego Grzeska wyprowadza z równowagi. Filip jest starsznie uparty . Ale u mnie to rozpieszczenie ...przez dziadków.

Ehhh wyrosna i z tego;-);-);-);-);-)


Dzis Filip usiadl na schodku po spacerku Powiedział " mam już dośc " a potem wyciagnał jezyk i udawał ze sie zmeczył..tak smiesznie to wyglądało...hihihihih


MOnysia kupiliscie en samochod???/bo wiesz cieplo sie robi i Żory nie daleko są


Dziewczyny juz tydzien szukamy z bratem pokoi do wynajecia w terminie koniec lipca na 10 dni i nic nie ma a jak juz cos jest to 1 pokoj {szukamy nad naszym morze}. Moze macie jakies namary.
Dziękuję z góry ( a przede wszytskim by łazienka była) - tylko nie wspólna
 
reklama
Halo zyjecie?????????

tak tak pogoda zrobiła swoje a co dopiero będzie w lato...puchy totalne

Wczoraj ostatnia a dziś pierwsa na forum

Moje dziecko nadal spi o 15:szok::szok::szok: ikeawe co w nocy bedzie robił a przyznam ze dziś rano obiecywałam sobie ze 22 ide spać ...
 
Myśmy byli na spcerku.Któraś chciała niobrobione fotki?;-)Proszeeee Bardzooo
Dzsiejszy spacer




No gdzie ta wiewóra???









 
Witam !!!

Już nie piszę nic brak mi sił i jestem w strasznym dołku...

Basiu ściskam Cię mocno
To chyba taki wiek, przejdzie mu
a już napewno nie obwiniaj siebie bo daje głowę
że jesteś wspaniałą Matką :tak:
trzymaj się Kochana ;-)


monysia gratulacje z wyspania....coś dziwne słowo to wyspanie, bo ja ostatnio dosypiam na Teletubisiach od 6 rano....

Te moje wyspanie było chyba raz i nie wróci
ale nie jest najgorzej,
lepiej niż na piersi jak się budziła co 1h-2h :sorry2:


MOnysia kupiliscie en samochod???/bo wiesz cieplo sie robi i Żory nie daleko są

A no kupiliśmy i chętnie bym się wybrała
tylko nie mam prawko a z Małżem to musze najpierw
do ładu dojść :-(
ale myślę że już bliżej niż dalej do face to face :laugh2:

Bodzinka super gość z tego Twojego synusia
a może tak poczeka na Milenkę ??? :-D
 
Witam wieczorkiem! :-) Wczoraj nie miałam weny nic pisać.

Basia nie przejmuj się tym, jakbyś widziała niektóre zachowania Karolinki to byś uznała że Kamilek to Aniołek :tak:;-)

Bodzinka super fotusie :tak: gdzie był ten spacerek?

Monysiu gratuluję wyspania :tak:Ja już zapomniałam co to znaczy wstawać w nocy do dzidzi, oby Milence już tak zostało :tak:

Karolinka dziękuje za wszystkie komplementy. Napiszę jeszcze coś na blogu i idę do wyrka :-).
 
Trochę się pożale:-(

Pokłuciłam się minionej nocy z Małżem :zawstydzona/y:
Wstałam coś po 4 do Małej, nakarmiłam
i nie chciała zasnąć, płakała, krzyczała wręcz :-(
Mąłż się obudził i był zły że sobie przeklinam,
ja mu na to żeby się uciszył a on że experymentuje
z Milena i że ją głodzę :szok: to mam że beczy :crazy:
i że mam nie klnąć,
tylko że nie wie jak mijała ta noc,
smacznie sobie chrapał a ja ciągle z nią siedziałam
bo coś spać nie mogła, w końcu miałam dość,
byłam taka zmęczona że sobie zaczęłam sklinać,
cuż mam zrobić, przecież jej krzywdy nie robie
a nerwy puszczały
powiedziałam mu ze jak jest taki mądry to niech
on wstaje na nocne karmienia,
on się wściekł i powiedział a ty wynocha do pracy :zawstydzona/y:
tak mnie zdenerwował, u nas to drażliwy temat,
mam wrażenie że ciągle mnie goni do pracy,
rozmawialiśmy nie raz na ten temat, że roku
napewno Małej nie zostawie, zresztą z kim ???
Teściowa odpada a moja mama sama pracuje ...
Nie czuje się gotowa jeszcze poprostu żeby
ją zostawić i pracować :zawstydzona/y:

Już snułam plany że rano spakuje Małą
i siebie i pojade na kilka dni do rodziców,
ostatnio często się ścieramy,
może dałoby mu to do myślenia,
ale chyba domyślił się co go może czekać
i zaczął się sam do mnie od rana odzywać,
tylko ja do niego jak musiałam ...

Potm byłam z Małą na spacerze 3h
a po południu miałam straszną migrenę,
Mila drzemała więc sama chciałam odpocząć,
niestety nawet nie zdąrzyłam się ułożyć
i Mała wstała, a Małż robił sobie 2 drzemkę
już dzisiaj, byłam strasznie słaba
i do tego ta głowa,
dopiero jak zaczęłam wyć z bólu
bo Milenka też strasznie zaczęła krzyczeć
to wstał i łaskawie się nią zajął

Mam już dość takiego życia,
ja robie wszystko a on CZASEM poodkurza,
brak mi sił poprostu, np na dworze z Milą
sam był tylko raz, nawet jak miałam zalecenie
od lekarza po porodzie żeby dużo odpoczywać,
nic w domu nie robić bo miałam gigant anemie
i przewracałam się to nie ruszył tyłka,
gra tylko na tym kompie i śpi, mam dość,
nie mam już na niego sposobu, nie wiem jak z nim
rozmawiać, co zrobić żeby wkońcu przejął
się rolą, jest ojcem a zachowuje się
jak kawaler, strasznie mi przykro
i sorry że smuce ale jakoś nie mogę
już dusić dłużej tego w sobie :-(
 
Kubusiowa sto lat z okazji urodzin oczywiscie ze tych 18 -stych (hihihihihi)

:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Monysia.... żal się jak CI lepiej... i nie chcę CIę smucić ale takie zachowanie nie zmienia się tak z założenia.... jak czytałam Twojego pościka to miałam uczucie jak bym trochę skąś to znała z tym że Oluś spał w nocy... a mój mąż żadko bo żadko ale czasami zajął się Olem.... ale jaki potem zmęczony był.. no i ja wróciłam do pracy jak Oluś miał 5 miesięcy... więc mąż zajmowal się nim jak byłam w pracy i oczywiście nie udało mmu się wcisnąć go teściowej o co strasznie koty darli... a jak wracałam z pracy to mąż "odpoczywał" a ja jakbym przyszła z kawy u koleżanki a nie z pracy dzielnie przejmowałam opiekę nad Olem... nawet jak z remamentu z nocki wracałam to do Olusia wstawałam albo wogóle się nie kładłam bo P wychodził z założenia że jak jestem w domu to on do Ola nie musia wstawać... ale na szczęście teraz Oluś jest w przedszkolu i ten bardzo duży stres mi minął... jak jadę do pracy to Olusia odworzę do przedszkola a jak wracam to poprostu go odbieram ..... jedyna rada moja dla ciebie.... przyjmij że tak musi być i nie przejmuj sie...
 
reklama
Do góry