cześć dziewczyny
kaśka 76 ja tymi wodami sączącymi się zaczęłam się martwić jak gina powiedziała że mogą wystąpić! :
jakoś niepotrzebnie mnie stresowała. Ale skłamałabym gdybym powiedziała że się już tym nie przejmuję,bo dalej myślę czy to czasem nie to
gina mówiła że gdyby to były wody to czułabym cały czas mokro w bieliźnie.
justyna zaraz przystawiać jak ją przyniosą do mojego łóżka ,tak ? a teraz będziesz miała więcej zachodu z Liwcią
jak leżała to łatwiej było ją pewnie upilnować, a tu już siada potem będzie wstawać no i trzeba będzie na nią patrzeć cały czas,gdzie aktualnie jest
aga nie dziękuję
szkoda że mnie nie odwiedzisz :
no i dobrze że u Olivierka ząbki spox
nie masz sanek ?ja mam jeszcze swoje nartosanki ;D ;D a co za zupkę gotujesz ?
sandros wyspałaś się wczoraj w końcu ?
oj,dobrze że nie mam już psa
w taką zimnicę na spacer,brrr.... ;D
a gdzie nasza
lilith ???
dobrze że byłam w tym szpitalu wczoraj to wiem że dla dzidzi tylko mam wziąść pampersy a dla siebie te wielkie podpaski.
kurcze,od rana nie mam wody,co za nie miła niespodzianka,wstać rano i nic
a do dziewczyn rodzących już na raciborskiej... chciałabym żeby mąż był przy porodzie a położna mówi że albo musi być po szkole rodzenia(mąż) (a nie jest) albo trzeba poprosić o zgodę ordynatora ? wiecie może o co chodzi w tej rozmowie z ordynatorem ? :
no i woda w końcu jest ;D coś tam podobno się stało,pewnie pękły rury z mrozu,więc mąż zabronił mi wychodzić z domu żeby mi czasem wody nie pękły z mrozu
a ja na to że własnie dlatego wyjdę
a i wczoraj trochę czopa faktycznie mi odeszło,ale to chyba przez to badanie giny w szpitalu,bo jedna mnie badała a druga się położyła na moim brzuchu