reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki z Rzeszowa i okolic

lidka - moja mama też ma uczulenie na slońce - jej po wakacjach w na wegrzech wyszło. Pomaga krem z filtrem 50+ i tabletki bellissa sun. Przynamniej z domu wyjśc może. I nie straszy biala skóra.

Ja nie chce takich upałów. Lubie lato i slońce, ale wole takie 27 stopni a nie 32....
U mnie w mieszkaniu w tej chwili w najchlodniejszym pokoju jest 28.... masakra
 
reklama
hejka laski ale dzis byl upal masakra:szok::szok::szok: ledwo zyje dzieciaki daly mi taki wycisk ze masakra:wściekła/y::wściekła/y: do poludnia na polu potem szybko cos do jedzenia przebrac sie i do lekarza wozkiem - bo mezus zabral samochod - po 13tej jak najbardziej grzalo:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: u lekarza poslizg godzinny:szok::szok: Piotrek byl glodny wiec szybko do kolezanki do pracy zeby dac mu jesc a potem jak zobaczylam nadchodzaca burze dostalam takiego powera ze w 10 min bylam na osiedlu:-D:-D:-D no i postraszylo i burzy nie bylo ciezko oddychac:no::no: jutro z rana z Milena na badanie moczu znowu musze Piotrka zabrac bo z kim zostawie:wściekła/y::wściekła/y: lecem sie wykapac i nyny bo padam...no ale wiecie wg meza na wakacjach jestem i nie pracuje...ehhhhhhhhh a ja czuje jakbym cale pole ziemniakow sama posadzila:-D:-D:-D zalamana jestem bo "siekiera w powietrzu wisi":-( nie rozmawiamy ze soba w sumie to slabo widze takie dalsze zycie :-(zero zrozumienia...

z Milena mam znow problem myslalam ze jej przeszlo ale ta znowu zaczela mi uciekac na polu niczego sie cholera nie boi a najgorsze ze zaczela popychac inne dziewczynki wymuszac na nich zeby robily to co ona chce no masakra juz sie jej boja i nie chca z nia bawic nie wiem co mam robic tlumaczenia nic nie daja a mi wstyd:-(
 
Ostatnia edycja:
Hej, rzeczywiscie upały nieziemskie. Ale ja lubie słoneczko ;) Malego biore w cień a sama na słońce wychodzę :) Ale z nim to też raczej rano i popołudniu bo miedzy 12-15 nie ma czym oddychac i młody sie złości;) Dzisiaj pospalismy w ciągu dnia 2h wiec spac mi się nie chce. Chłopaki już w łóżkach :) Za to Michał ostatnio wstaje coraz wczesniej... DZsiaij 7.30... Długo sie nie nacieszyłam jego super spaniem do 9, 10, czasem 11 ;)

Aylin, ja Michała tez karmię ale odciągnę sobie pokarm i przyjade sama. Ale Ty to nie masz problemu bo mieszkasz w Rzeszowie wiec małą w wózek i na spotkanie :) Czyli co - początkiem lipca się widzimy? ;)

Rena, jakby u mnie w małżeństwie był kryzys to podejrzewam że byłoby ciezko bo my oboje z m taaaacy uparci :/ A o co wy się kłócicie?

Zmykam bo mały sie budzi na jedzienie, paaa
 
laski ma dosc dzisiejszego dnia nie wiem czy to przez upaly czy co ale dzieciaki sa nieznosne:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a Milena to dzis dala czadu chyba kupie sobie smycz bo naprawde kiedys dojdzie do tragedi:-:)-( bylam z nimi dzis zawiesc mocz do badania potem poszlam do sklepu cos do zarcia kupic i wstapilam do dziecinnego zeby Piotrkowi smoczek do butelki kupic Piotrek spal a Milena jadla bulke w pewnym momencie patrze Mileny nie ma:szok::szok::szok: wolam szukam po sklepie nie ma wybieglam dalej wolam a ta nic malo nie zemdlalam az babki z dziecinnego zaczely szukac ze mna nagle Milena wyskakuje zza zabawek cala uchachana normalnie sie rozplakalam trzeslam sie jak galaretka.....to nie na moje nerwy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

a co do mojego meza to klocimy sie glownie o to ze maz mysli tylko o sobie no moze jeszcze o dzieciach o mnie zupelnie zapomnial...jemu sie wydaje ze jak pojdzie do pracy potem pomoze przy dzieciach i czasem cos w domu pomoze i zrobi zakupy to juz nic nie musi...wiecie w takich najprostszych rzeczach nawet wie dobrze ze nie pije gazowanych napojow no czasem cole lub piwo to zawsze przyniesie mi cos gazowanego (bo on lubi) tego ze nie slodze herbaty czy kawy wogole nie pamieta...wiem glupoty ale to nie tylko to...bo o to sie z nim nie kloce...my mamy tez trudne uparte charaktery dlatego jest jak jest...maz uwaza oczywiscie ze on jest super a ja jestem ta najgorsza bo ciagle cos od niego chce bo ciagle mi cos nie pasuje no trudno w zyciu nie ma lekko...
jeszcze nigdy nie zaproponowal wyjscia z dziecmi na spacer zebym ja odpoczela za to zly jest kiedy wychodze z Milena a Piotrka zostawiam jemu no bo przeciez juz nie polezy na kanapie przed telewizorem...
nie powiem jest dobrym ojcem moze dlatego ze nigdy nie mial ojca ale mezem jest srednim...
 
Ostatnia edycja:
Rena, współczuje tej sytuacji z Mileną. Wyobrażam sobie jak musiałas byc przerażona. Mnie aż ciarki przeszły. Dla dziecka to tylko zabawa, ale może jak zobaczyła ile nerwów i stresu Cię to kosztowało to troszke zrozumie? Mam nadzieję.
A z męzem nie wiem co Ci poradzić. Na pewno nie bierz wszystkiego na siebie. Tzn obowiązków. Może to taki trudniejszy dla Was okres i za jakiś czas minie. Nie wiem... Trzymam kciuki.
 
Ależ u nas cisza :)
My wróciliśmy własnie z Jasła od mojego szwagra. Było bardzo fajnie. A jeszcze wczoraj wyjazd stał pod znakiem zapytania bo Michałowi oko zaczęło ropieć. I tak cały dzień. Najpierw przemywałam mu rumiankiem, a potem tylko wodą przegotowaną i przeszło mu w nocy. Dzisiaj oczko ładne więc pojechaliśmy. Nie wiem jaki mógł byc powód...

Kłade sie bo jestem baaardzo zmęczona...
 
Hejka.
Uuuu...faktycznie cisza:no:czyzby upały Was zmogły?Dzisiaj juz chłodniej było także meldowac sie i to już.
U mnie po staremu czas szybko leci mlody juz taki fajny i taki kumaty,jutro znowu rehabilitacja fajnie jest bo grzeczny a ja spokojnie siedze sobie na krzesełku i niemusze go zagadywac w trakcie tylko ładnie współpracuje,gorzej jak wezmę córcię ze soba to masakra jest marudzi że jej się nudzi i mi dokucza kurcze i kto to powiedzial że dziewczynki są grzeczniejsze:sorry2:
RENA mój M jest miernym mężem a jeszcze gorszym ojcem a do tego wiecznym kawalerem:no:jest zdania ze jak zarobi na rodzinę to juz na tym kończy sie jego rola:no:
KOCHANECZKA ropiejące oczko to częsta przypadłość u niemowlaków powinno pomóc przemywanie solą fizjologiczną a jak nie to lekarz przepisze cos z antybiotykiem.

Szkoda że niemogę się z Wami spotkac do Rzeszowa mam kawałek chociaz ostatnio jeździłam sama z młodym do neurologa do Tarnobrzega a to ta sama droga a upał był niemiłosierny:no: mimo to bardzo dobrze zniósł podróż.
 
hej jestem i ja ale jakos weny brak ciagle klotnie z mezem doprowadzaja mnie do takiego stanu ze nie chce sie nawet zyc jakby nie dzieci to nie wiem:-:)-:)-:)-(
poza tym konczy mi sie urlop jeszcze cos kolo 3 tyg bo wykorzystuje urlop z tego roku no i musze napisac wniosek o wychowawczy...boje sie czy damy rade finansowo:-:)-:)-( no ale nie ma innej opcji mama chiala zebym wrocila do pracy na sama zime ale nie wyobrazam soebie wozenia 2 dzieci przy temp.-20 stopni brrrrrrrrr wiec musimy przeczekac do przyszlego roku do wrzesnia Milenka do przedszkola a mlody do babci...

Piotrek juz opanowal podciaganie sie wiec jak tylko ma cos przed soba to wstanie do pozycji siedzacej:szok::szok::szok:...nie bardzo chce jesc zupki marudzi pluje zlosci sie zrobilam mu nawet swoje ze niby kupne mu nie smakuja ale tez nie...za to owoce wcina tak ze placz jak sie skoncza ostatnio na topie tarte jabluszko wymieszane z bananem zje pol jablka i pol banana:szok::szok::szok: hehe a Milena jablka do tej pory nawet nie powacha:-D:-D:-D od malego plula i tak jej zostalo:-D:-D:-D ostatnio razem wcinaja chrupki Piotrkowi tak posmakowaly ze krzyk jak mu zabiore wczoraj nawet sam jadl no ale musialam go calego umyc nawet we wlosach mial:-D:-D:-D

zmykam bo pozno i trzeba malemu kaszke dac bo zaraz bedzie wolal:-D:-D
 
hejka a gdzie Wy sie podziewacie? pewnie wszystkie mecz ogladaja:tak::tak::-D:-D

ja tak szybko bo ide nyny jestem wykonczona planowalam ze poloze sie spac choc o 22 no i sie nie udalo:baffled::baffled::baffled: przez ostatni miesiac chodze spac po 1 w nocy i juz wysiadam jak nie odespie tego to sie wykoncze i wszystkich dookola mnie:-:)-:)-(

pogoda nam sie zepsula choc juz coraz cieplej...Milenie ida gorne piatki to jest masakra w domu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Piotrkowi nie moga sie przebic jedynki ida obydwie na raz i tez marudzi w dzien jak spi godz w sumie to jest wszystko...i nic tylko na raczkach u mamusi a rece bola i kregoslup...wczoraj bylismy na szczepieniu gosciu wazy juz 9700:szok::szok::szok: no ale ciesze sie bo zwolnil tempo uffffff...zmykam dobrej nocki paaaaaa
 
reklama
hallo laski wracamy na forum:-);-)!!!!!!!!!

proszę sie meldować po kolei:tak:


hej mamuski!!!

witam w czwartkowy pochmurny ale cieply dzien
dzieci mi spią,krystian szaleje na dworze a ja pranie nastawiłam,posprzatalam obiad ugotowałam i teraz odpoczywam

u nas wszystko po staremu,nic ciekawego sie nie dzieje.no dzis troszkę sie działo bo jestem po kłotni z moja tesciowąmatko jak mnie ta baba w....ia!!!!!!!!!od dwóch dni coś wisiało w powietrzu bo chodziła i tylko fuczała az dzis cos powiedziała do krystiana i nie wytrzymałam wygarnęłam jej wszystko i teraz bede miała spokój na jakie 2 tygodnie bo nie bedzie sie odzywać do mniea mi to jak najbardziej odpowiada.
aha jeszcze sie wam pochwalę ze w końcu udalo mi sie kupic sukienke na wesele,mało tego kupiłam jeszcze buty i torebkę została mi jeszcze biżuteria i będe ubrana od stóp do glów

wczoraj popołudniu była u mnie nasza iwicik z maksiem na kawce(w końcu dotarła)fajnie było!!!maks zaprosił mojego krystiana na urodziny wiec we wtorek ja wyruszam do iwonki na kinder bal

jutro zakończenie roku szkolnego huuuurrrrraaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jak ja sie cieszę z tego powodubardziej chyba niż mój krystian,nareszcie nie bede musiała zrywac sie rano i odwozic krystka do szkoły.
oby te wakacje jak najdłużej trwały i były upalne.


 
Do góry