reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki z Rzeszowa i okolic

Oj Dorotko nie mów hop bo wykraczesz ja z synem tak chodziłam bo bałam sie porodu i tak caly czas gadałam oby jak najdluzej do konca i tak mój syn wziął to sobie do serducha ze za cholere nie chcial wyjsc z brzucha , urodzil sie dopiero w 43 tygodniu i ti musieli juz go wyciagac bo wody miałam juz seledynowe .Ale tobie oczywiscie zycze naturalnego porodu ja strasznie chcialam naturalnie rodzic no ale nie bylo mi to dane za mną dwie CC :)))))) ale przezyłam choc cięzko było:)

Kochaneczka tak to juz jest ja sama sie zastanawialam jak slub brałam z moim meżem jak ja dlugo z nim wytrzymam wsumie szybko sie ppobralismy to było wszystko takie spontaniczne z naszej strony ja niestety dopiero w dniu slubu stwierdzilamz e chyba za szybko to wszystko poszlo ale to było juz za pózno zeby sie wycofac choc chciałam ale szybko i to wybili z głowy heeeeeeeeeee bo juz w sukni byłam i tylko na gosci czekałam heeeeee no ale jak widac 10 lat szczesliwie nam minelo choc nie powiem ze zawsze było milusio bo ja z moim tez sie kłuce heeeeeeee choc moj maz to z tych co nie lubia sie kłucic woli wyjsc i przemilczec sprawe albo pprzytaknac mi heeeeeeeeeTakze tobie kochana dopiero dwa lata to akurat konczycie sie docierac i dopiero zacznie sie prawdziwe zycie heeeeeeeeeeee mam nadzieje ze na wesolo :?)))))))
A waga sie nie przejmuj kazdy organizm inaczej , ja w ciazy jednej i drugiej przytyłam 30kg i tez lekarz mówil ze za duzo ze za szybko a to samo leciało choc ja slodyczy nie jadlam tylko kapusta kiszona i ogorki to były moje rarytasy :)))))))) kwaśne rzeczy uwielbialam a kg leciały w góre:))))))))))i wcale nie po słodyczach :))))))))))
 
reklama
Witam!!!!
Kochaneczka ja też w jednym miesiącu przytyłam 4 kilo i tak samo lekarka mi mówiła że to za dużo i kazała mi mniej jeść słodkiego:-):-):-) ale jak tu się opanować???:-D:-D:-D przy mężu jadłam mniej bo marudził że doktorka nie kazała mi jeść czekolad ale jak szedł do pracy to i tak jadłam ale już w mniejszych ilościach:-D:-D:-D ja całą ciąże mam ochotę na słodkie a na kwaśne to sporadycznie!!!!
Teraz jak mam wachania ciśnienia ( ale już wszystko jest ok) to wcale do gotowania nie używam soli i opanowałam jedzenie słodkiego.
A tak to siedzę w domu i nudy jak pieron mój móż za niedługo wróci z pracy to mi się nudzić nie będzie!!!:-D:-D:-D
 
Iwcik, mój m jest taki sam - woli przemilczeć albo kładzie się spać i nie dyskutuje czy w ogóle sie nie odzywa - ale czasem to bardziej denerwuje niż jakby cos powiedział!:-p 10 latek to już sporo - fajnie wam:tak: Mówią że pierwszy kryzys przychodzi po 3 latach, a taki poważny po 7...:-p a za Wami już 10!!! Ja pewnie bedę miała kryzys w przyszłym roku jak będę siadziała sama z synkiem w domu, bez pracy i znajomych w nowym mieście - bo narazie w Głogowie nie znam nikogo....... Więc jak się przeprowadzimy to smutno będzie:-(
Dorota, ja właśnie też postanowiłam ograniczyć sól i troszke słodyczy na rzecz owoców ale całkiem wyrzec się słodyczy? Niewykonalne!:zawstydzona/y:

Za mna dzisiaj pół dnia lepienia pierogów na wigilię - ulepiłam z teściową uszka, a potem sama pierogi z jagodami. Jutro ciąg dalszy - pierogi z kapustą a w piątek ruskie. Mój m ma 4 rodzeństwa - każdy pożeniony, ale jeden brat za granicą siedzi i nie zjeżdza więc w sumie będzie 10 osób (w tym ja i szwagierka w ciąży:-D) + jedno dziecko:-) Moi rodzice z bratem mieszkają niedaleko więc obskakujemy 2 Wigilie zawsze. W przyszłym tygodniu wybieram sie do mamy pomagac gotować dlatego tutaj teściowa nagoniłam teraz żeby potem nie gadała że przed świętami się zmyłam i do mamy pojechałam. Chociaż i tak pewnie sobie pogada coś :-p
Mąż od poniedziałku wraca z budowy jak ja już śpię i stwierdzam że trzy dni dla mnie to maksimum wytrzymałości - dzisiaj też pewnie wróci późno ale jutro już go poprosze żeby wrócił wcześniej bo w ogóle go nie widuje - tylko jak rano sie z łóżka wymyka...:-( W sumie codziennie go prosze żeby nie przesadzał bo sie nie wysypia (w poniedziałek wrócił o 2 w nocy!) i martwie sie jak tak późno wraca ale on chce jeszcze przed świętami dużo porobić więc musze być wyrozumiała ahhhh :cool:
 
heja laski:-D:-D ja tak szybko cos skrobne bo normalnie na nic nie ma czasu a akurat Milenka spi i Piotrus tez szczesliwie udalo mi sie go uspic ufffffffffffff.........ja nie wiem jak maz pojdzie do pracy to bedzie masakra...:szok::szok::szok: Piotrus raz grzeczny a raz wrzeszczy i nie wiadomo o co mu chodzi:baffled::baffled: noce tez roznie zeszlej prawie wogole nie spalam...Milenka tez daje czadu ale braciszka sciska i caluje az musze ja odciagac zeby mu krzywdy nie zrobila:szok::szok: i mowi tak: dzidzi mamy a niunia taty:-D:-D:-D
maly cyca nie wezmie wiec dodatkowo smigam laktatorem...
dobra spadam cos do jedzenia musze sobie zrobic
 
Hejka.Widzę że się rozpisalyscie a ja czytam ale jakos weny niemam do pisania:no: mam strasznego doła mam juz dosyć tej ciązy tych bóli tego stresu no i wszystkiego dośc:angry: nawet wyprawki niechce mi się szykować.
Mam nadzieję że do stycznia wytrzymam niechce rodzić w tym roku:no:
KOCHANECZKA niechcę straszyć ale jak urodzi się bobas życie wywróci się do góry nogami sprawy przyziemne odlecą gdzies daleko najwazniejsze będzie malenstwo kazda choroba nawet katar bedzie wielkim stresem.Ja dużo przezyłam z moimi dziećmi czesto chorowały miały alergię a potem astmę córcia ma ataki jeszcze do tej pory,synek w wieku 5 m trafił do szpitala z niewydolnością oddechową:no: nic tak nie przeraża jak widok takiego maleństwa podłaczonego do aparatury i tlenu.Powiedziałam sobie nigdy wiecej takich stresów no i synek miałbyć jedynakiem do decyzji o nastepnym dziecku dojrzałam dopiero po 7 latach,pomiędzy córcią a synkiem jest 9 lat róznicy a teraz będzie 5 też sporo.
Teraz też się troche boje będę się musiała zmierzyć jednocześnie z głupim wiekiem nastolatka buntem przedszkolaka i kolkami małego będę musiała radzić sobie sama bo niestety niemam wsparcia M ani jego rodziny.
RENA fajnie że Milenka polubiła braciszka ja się zastanawiam jak u nas będzie,teraz mówi że lubi braciszka przytula się do brzucha obiecuje że będzie mi pomagała..no zobaczymy.
 
Ostatnia edycja:
Heja!!!!
Anek ty dopiero jesteś w 32 tygodniu to raczej nie urodzisz w tym roku a ja też strasznie bym chciała wytrzymać do stycznia bo też nie chcę rodzić na końcu roku no ale zobaczymy jak to będzie!!!a z drugiej strony wolała bym urodzić przed Świętami żeby na Święta być już w domu a nie siedzieć jak na szpilkach:tak::tak::tak:
W poniedziałek jadę do szpitala na kontrolę czy z tym moim ciśnieniem jest ok. ale w domu mierzę dwa razy dziennie i jest ok.mam nadzieję że mnie nie zostawią w szpitalu na obserwację ale w razie czego torbę muszę ze sobą wziąść:tak::-( bo niema innego wyjścia!!! Dziś w nocy mnie brzuch trochę pobolewał na dole tak jak na okres także już chyba nie daleko do porodu:-):-):-) najgorzej mi w nocy z łóżka wstawać do łazienki bo mi okropnie ciężko!!!! Ale już nie długo...:-D:-D:-):-) pozdrawiam
 
Anek, kochana nie zamartwiaj się. Wiadomo że dziecko to ogromna odpowiedzialność ale skup się na radości jaką niesie ze sobą - masz już dwójkę więc chyba możesz o tym powiedziec więcej niż ja. Bo czym byłoby nasze życie bez nich... :) Ja wiem że moje życie się odmieni i pewnie będzie mi ciężko jak niezależny maż bedzie wracał do domu późnym popołudniem, opowiadał o tym co dzieje się w pracy, odbierał telefony i ciągle bedzie czymś zajęty - a ja niespełniona (bo na początku naszego związku to ja byłam bardziej niezależna, on za mną latał a ja ciągle czymś zajęta ale teraz sie pozmieniało) będe siedziała w domu sama z dala od rodziny i przyjaciół i przewijała pieluchy. Jedyna moją nadzieją jest to że zakocham się do szleństwa w tym maluszku i będzie mi łtwiej, mam nadzieję....
 
hej laski!!!


witam sie w piatkowy,zimny,wietrzny dzien:wściekła/y:.pogoda do bani,aż nic sie czlowiekowi nie :no:chce.
przepraszam ze pare dni mnie nie bylo ale tak jakoś malo czasu mam ostatnio na wszystko
:sorry2:.niby na swieta nie sprzątam generalnie bo sprzątałam nie tak dawno cały dom po remoncie ale zaczęłam prac posciele i koce,z krystianem musze posiedziec nad książkami a z alanem i mikołajem trzeba troszkę sie pobawic,wiec doby mi ostatnio brakuje:dry:.w sobote zaplanowalam sobie że ubiorę choinkę,ale zobaczę co z tego wyjdzie.

pamietacie jak wam pisałam ze krystiana ucho boli i nic mu po za tym nie jest,jednak sie mylilam zaczął mi gorączkowac wiec bylam z nim u lekarza i na szczescie antybiotyk nie był konieczny,udało nam sie go wyleczyc na syropach(ucho lekko czerwone ale stanu zapalnego nie mial)do szkoly też go nie pusciłam przez cały tydzien bo nie chcialam by mi sie jeszcze gorzej załatwił.

w srodę byłam u fryziera i w koncu mam rude włosy,każdy mówi ze mi fajnie i ja w sumie też sie dobrze czuje w tym kolorze,więc jestem zadowolona z efektu.
:tak:


a jesli chodzi o nasz nowy samochód to jest taki Chrysler Pacifica Special Edition, 2005r., 3500cm3 - otomoto.pl tylko tyle że jest złoty i ma jasną skorę.

a może któras z was albo ktoś z waszych znajomych Chciał by kupic reno scenic 2000rok?auto sprawne,nie bite,zadbane-jak cos to piszcie.
:tak:




anek-trzymaj sie kochana,bedzie dobrze tylko musisz dużo odpoczywać a dzidzius posiedzi w twoim brzuszku do lutego.

rena-to fajnie ze milenka tak chcę Ci pomagac przy piotrusiu.mam nadzieje że jej sie to nie odmieni i nie będzie zazdrosna o brata.




dorota-a za Ciebie trzymam kciuki by twoja corcia przyszla na swiat w nowym roku.
mocno nogi zaciskaj
;-)
 
Ostatnia edycja:
hej laski
u mnie tez czasu coraz mniej a firany mnie gonia jak cholera nosz kurcze nie wiem czy dam rade jeszcze lamówkek mi braknie i zamówiłam ale nie wiem kiedy dojda nosz szlak jasny .......wrrrrrrrr no ale zobaczymy orzadków to ja w domu nawet nie mam kiedy zrobic choinke pasuje dzieciom postawic , a tu czasu brak na zakupy musze jechac bo mam tylko 6 pampków dla lenki heeeeeeee zreszta sama chodzi z nocnikiem to moze sie nauczy :))))
Jeszcze od wczoraj nie ma mojegon pieska gdzies sie zapodzial i nie wiem co sie z nim stało nie wróciła do domu :(((((( maksiu strasznie sie smuci i cały czas ja woła ze moze przyjdzie hmmmmmm nie wiem co sie stało zawsze sobie biegała a tu nagle nie mam jej od wczoraj :(
 
reklama
Hejka:-):-):-):-)
Ale cisza.... nikt nic nie pisze....
Tutaj we Włoszech dziś nawet ładna pogoda jest więc po południu jadę na zakupy bo ostatnia niedziela co są sklepy po otwierane. Tutaj zawsze w niedziele są pozamykane sklepy tylko przed Świętami są po otwierane także dziś muszę to wykorzystać i chociaż jakąś mała choinkę kupić bo nie wiadomo jak to jutro wyjdzie z tym moim szpitalem czy wrócę do domu czy nie!! A jakieś chociaż małe drzewko chcę postawić bo to są moje pierwsze Święta we Włoszech z dala od rodziny i znajomych ale z drugiej strony najważniejsze że mam męża przy sobie i niedługo będę mieć dzidziusia:tak::tak:;-)
Mój mąż mi wczoraj powiedział że on by chciał żeby na Święta już dziecko było bo mówi żeby były wesołe Święta a ja mu mówię że Święta to możemy spędzić w szpitalu bo jeszcze nic nie wiadomo!!! pierwszy termin mam na 23 grudnia a drugi na 29 i lekarka mówiła że bardziej ta druga data wchodzi w grę ale zobaczymy to wszystko samo wyjdzie!!!!
Jak się malutkiej na świat będzie spieszyć to się urodzi przed Świętami a jak nie to po!!!:-D:-D:-D:-D
Życzę wszystkim miłej niedzieli :tak::-D;-)
 
Do góry