Rena28
Fanka BB :)
zazdroszcze Wam ze mezowie chca byc z Wami:--( ja pol ciazy przekonywalam meza i w koncu juz mial dosc mojego gledzenia i dla swietego spokoju sie zgodzil jak wyladowalismy w szpitalu i przyszlo co do czego mowie poloznej ze chce z mezem a ona do mnie ze maz niepotrzebny bo porod nie trwa 5 min a on zadowolony zwial i od 5 rano do 18tej siedzial w samochodzie no ale jego wybor mi by sie bardzo przydal ja chcialam go tylko przy porodzie w 1 fazie moze gdyby byl ze mna dalabym rade urodzic naturalnie a tak juz nie mialam sil sama...teraz go nawet nie przekonywalam bo od razu oswiadczyl ze ze mna nie pojdzie...
tak wogole to sie wlasnie poklocilismy nerwy mi poscily i sie rozplakalam troche za duzo tego wszystkiego na raz...stwierdzil ze powinnismy zabrac dzis Milenke do domu bo u mnie w domu krzywo patrza na to ze tam jest...poczulam sie winna ze zostawilam dziecko on nie rozumie ze po pierwsze leczymy ospe po drugie dla dziecka wcale nie jest dobre takie raz tu a raz tu po trzecie wszystko moze sie zaczac i kto w srodku nocy przyjedzie? po czwarte ma tam naprawde dobrze a w domu sie nudzi a ja juz nie daje rady sie nie zajac wczoraj mialam taki bol glowy ze lezalam i nie dalam rady nic zrobic
tak wogole to sie wlasnie poklocilismy nerwy mi poscily i sie rozplakalam troche za duzo tego wszystkiego na raz...stwierdzil ze powinnismy zabrac dzis Milenke do domu bo u mnie w domu krzywo patrza na to ze tam jest...poczulam sie winna ze zostawilam dziecko on nie rozumie ze po pierwsze leczymy ospe po drugie dla dziecka wcale nie jest dobre takie raz tu a raz tu po trzecie wszystko moze sie zaczac i kto w srodku nocy przyjedzie? po czwarte ma tam naprawde dobrze a w domu sie nudzi a ja juz nie daje rady sie nie zajac wczoraj mialam taki bol glowy ze lezalam i nie dalam rady nic zrobic