reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

Znajoma-nieznajoma my właśnie dzisiaj byliśmy na basenie. Biorę jeden duży ręcznik, kaczkę dmuchaną i heja na basen :) Używaliśmy huggisów swimmers ale jak się skończyły kupiłam te z rossmana do pływania babydream i też są fajne. Nie karmie bezpośrednio przed basen. Jak wyjdziemy to zawsze jakiś deser mu daję lub coś do popicia bo mamy w jedną stronę 20 min. Leo.ś jest zachwycony pluskaniem (rączką), pływa w kaczce :) i ogólnie dużo wygłupów jest. Lubi też patrzeć jak inne dzieci pływają lub się bawią. Gada do nich po swojemu i zaczepia :)
Tina my nie prowadzimy za rączkę. Czasami dziadkowie prowadzają pod paszkami ale to bardzo rzadko.
 
reklama
znajoma - nieznajoma my praktycznie nic nie bralismy, oprocz recznikow - kazdy mial 1, dla nas klapki, ciuchy na przebranie i tyle, dla malego te ''swimmersy'' i juz, u nas sie to wszystko odbylo tak, ze maly poszedl spac, jak wstal nakarmilismy go i pojechalismy na basen - mamy ok max 10min, by tam sie dostac, Mati byl na poczatku bardzo nieufny, ale moj m wymyslil dla niego zabawe i zapomial , ze tak duzo wody jest...nie bralismy zadnych zabawek, ale na basenie mieli juz takie rurki nadmuchiwane, wiec nimi sie troszke bawilismy, ogolnie bardzo fajne przezycie dla maluszka i dla nas, bo zupelnie jest innaczej, wiecej wyglupow :)))
 
jesli chodzi o chodzenie to my jedynie prowadzimy za dwie raczki tak ze maly w sumei sam chodzi ale asekuruje sie trzymajac nasze dlonie ale wszystko jest oki z tym ze raczej sam sobie chodzi w ogol stolu, kanapy, mebli i takich tam. ostatnio ze swojego krzeselka do jedzenia zrobil sobie chodzik ;p a naszego fajnego pchacza nie uznaje tylko ten panel grajacy...
 
znajoma-nieznajoma hehe uśmiałam się z tego ze boisz sie ze sąsiedzi zadzwonia do opieki społecznej:) mi tez to kiedys przyszło do głowy jak Lusia wyła cały dzień. Mam nadzieje ze problemy sie wkrótce skoncza! przerażasz mnie że są nie do rozwiązania..:(

Marrta nie wiem w zasadzie co to jest ta przepuklina ale współczuje Tobie i Piotrusiowi:( taki mały a tak sie musi męczyc:(

co do prezentu, nie kupilam nic mezowi ale zapraszam go na kolacje, stolik juz zarezerwowany (razem z córcią oczywiscie:), postanowilismy zamiast niespodzianek zrobic sobie wspolny "prezent" z tej okazji (zgapiłam pomysl Oleny ze świąt hehe) i juz ten prezent kupilismy tylko stoi nierozpakowany:)

my nie prowadzamy córki za rączki. ona jeszcze tak świetnie nie chodzi. lubi przemieszczac sie wzdłuż mebli ale sama sie ich trzyma (lub ściany), a nie lubi naszych interwencji, opędza się gdy chcemy pomoc, taka zosia samosia.

tina daj znac czy cos sie poprawiło u Lilianki!

kurcze a z tym basenem to super macie, ze zabieracie dzieci. Chetnie bym Lusie zabrała ale mam obawy ze ta damulka bedzie stroic fochy:) podam przyklad: bardzo lubi sie kąpać, pluskac.. a pewnego razu wsadzona do wanienki zaczyna płakać, jakby sie bała, oczy wielkie, mysle co jest.. okazało sie ze woda byla chłodniejsza niz zwykle.
No a na basenie wiadomo, takiej ciepłoty nie mojej paniusi moze to nie pasowac;(

a my dzis bylysmy u lekarza, od paru dni Lusia smarka, kicha, biegunka i odparzenie. Dwa ostatnie objawy juz ustąpiły, za to zaczeła kaszlec wiec dla spokoju ducha sprawdziłam to, ale doktor mówi ze nic niepokojącego, wiec na szczescie nie ma sie czym martwic.
 
carolaine i mała brzuchatka dziękuję za podpowiedzi. Ja w poniedziałek grzebałam po allegro i wyszukałam fajne kółko do nauki pływania. Zamówiłam i zapłaciłam w poniedziałek wieczorem a wczoraj już miałam w domu! Ekspresem! No i kółko fajne, ma w środku takie "majteczki" że dzieciak nie wyśliźnie się w dół.
izabell - ja wiem że śmiesznie to brzmi z tą opieką społeczną, ale jak ja bym słyszała że u sąsiadów za ścianą małe dziecko ciągle płacze to pewnie pomyślałabym sobie że się nim nie opiekują. No ja akurat na opiekę bym nie zadzwoniła, ale same pewnie wiecie że różni są ludzie. A opieka też pozostawia wiele do życzenia i potrafią zabrać rodzicom dziecko tylko dlatego że rodzice są biedni.
Dobra zmykam bo młody wzywa :-)
 
reklama
Do góry