**tina**
mama dziewczynek
olena robiliśmy w Niemczech, kasa kryje 50% kosztów. Poza tym trzeba spełnić kilka warunków. Musi być małżeństwo, kobieta do 40 a facet do 50 lat no i najważniejsze, że materiał pobrany do zabiegu musi pochodzić od obojga małżonków. Poza tym implantują na maxa 3 zarodki (do 35 roku zycia dają dwa). Dlatego dużo Niemców robi zabiegi za granicą.
Powiem Ci, że próbowaliśmy dwa razy, za pierwszym razem tylko jedno jajeczko się nam dobrze zapłodniło i niestey po czterech tygodniach obumarło. Za drugim razem mieliśmy trzy idealnie podzielone i wzięliśmy trzy, została tylko Lilianka.
A to co dzieje się w Pl to szkoda gadać. Jak przeczytałam o tych propozycjach do in vitro to po niektórych mi szczęka opadała. Jak można ludzi wsadzać do więzienia za to, że chcą zostać rodzicami!!!
Straszna historia z tym poronieniem, tylko co to za konował. Normalnie szok bo jajeczka implantuje się do macicy to jak poza maciczna ciąża. Potem tylko czeka się na zagnieżdżenie.
Lawinia jutro wracamy do domu :-( i jeszcze kilka dni pokarmię piersią więc dietka tak jakoś od połowy listopada.
A książki oczywiście w księgarni nie było.
Powiem Ci, że próbowaliśmy dwa razy, za pierwszym razem tylko jedno jajeczko się nam dobrze zapłodniło i niestey po czterech tygodniach obumarło. Za drugim razem mieliśmy trzy idealnie podzielone i wzięliśmy trzy, została tylko Lilianka.
A to co dzieje się w Pl to szkoda gadać. Jak przeczytałam o tych propozycjach do in vitro to po niektórych mi szczęka opadała. Jak można ludzi wsadzać do więzienia za to, że chcą zostać rodzicami!!!
Straszna historia z tym poronieniem, tylko co to za konował. Normalnie szok bo jajeczka implantuje się do macicy to jak poza maciczna ciąża. Potem tylko czeka się na zagnieżdżenie.
Lawinia jutro wracamy do domu :-( i jeszcze kilka dni pokarmię piersią więc dietka tak jakoś od połowy listopada.
A książki oczywiście w księgarni nie było.
Ostatnia edycja: