reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

reklama
HEJ WIDZĘ ŻE TEMAT TEŚCIOWYCH POWRÓCIŁ?
Nie za bardzo mam czas pisać, ale staram się czytać.
Przez to że już pracuję nie mogę złapać rytmu, ciągle jestem z czymś do tyłu, w końcu miałam 9 miesięcy przerwy.
Filip też wymaga teraz więcej uwagi.
Jak go zostawię na macie to jest tylko moment popełza do kwiatka, albo pod ławę.
Może rzadko słyszymy komplementy od teściowych, bo w końcu jesteśmy rywalkami.
Sagapo no nieźle Ci pojechał hahah

Savanna współczuję problemów z pracą u m, ale na pewno znajdzie coś ciekawego, może nawet lepszą pracę niż ta.

Kamell to fajnie,że domek Wam się podoba, teraz tylko urządzać i mieszkać.

Nie wiem co mogłabym jeszcze skomentować czytałam na raty i niestety już nie pamiętam o czym to ja....

Dziewczyny współczuję tego czekania na kolejne usg, mam nadzieję,że nic tam się nie powiększy. Szczerze to nie słyszałam o czymś takim.

Ja powoli będę młodego odstawiać od piersi, takie odstawia wygibasy przy karmieniu ,że już nie mam siły, a po drugie to się nie najada, bo po godzinie już jest głodny.
 
Hej mamuśki jak wasze samopoczucie? ostatnio jakaś zdołowana chodzę i wszystko mnie drażni a najbardziej m:szok: czasem mam ochotę pacnąć go i wyjść z trzaskiem drzwi ale nie mogę bo mam bobusia Staram się żeby wszystko było ok ale idzie na marne :no: tysiąc razy mu powtarzam a on ciągle o wszystkim zapomina, nie pomaga mi Po porodzie był taki kochany, non stop przy mnie a teraz dyzio marzyciel z głową w chmurach......ehh szkoda pisać W listopadzie lecę na 3 tygodnie do Polski to może trochę się za nami stęskni i zmieni Kupiłam sobie butle wina na wieczór mam nadzieję, że pomoże chociaż chwilowo bo smakuje wybornie;-):-D
 
Michalka też to przechodziłam w tym tygodniu, poniedziałek, wtorek miałam mega załamkę. Mój M się śmiał, że nie możemy mieć non stop dzieci żebym mogła odpocząć od pracy;-). Lubię moją pracę, ale jest naprawdę stresująca:-(. Winko mówisz, że dobre, hmm, chyba też skoczę do kuchni po jakąś buteleczkę, mam też sery więc zrobię sobie małą degustację przy lampce wina:-D. Wypijmy za tych naszych facetów;-).

Olena, jak tam Twoja mama? Mam nadzieję, że nie sprawia Ci już przykrości. Buziak dla maluszka w brzuszku od wirtualnej cioci:-D
 
Ostatnia edycja:
Sagapo u mnie wręcz odwrotnie zawsze pracowłam , miałam kontakt z ludzmi a teraz siedzę w domu i stąd te problemy Kocham Kaję nad życie ale czasem siada mi na głowę od tej "szarej codzienności"

Mmmm sery mniam Mam nadzieję, że degustacja się udała;-) M jako zadośćuczynienie zamówił chińskie żarcie do domu a ja na diecie:szok: ale tak rzadko to robi, że zgrzeszę:-D

Wazka daj znać co tam u was słychać:tak:
 
hej dziewczyny i ja wstałam już na nogach :)

dziś roczek mojego brata córeczki więc szykuje się mała imprezka :)

z moją Mamą ok, ma swoje myśli w główce to czuje ale ogólnie nic już nie mówi ani nic,.. zresztą obawia się mojego M ( ona ma 156 cm wzrostu on 198 cm hehe więc jak on coś jej tłumaczy można paść ze śmiechu jak to fajnie wygląda ) ale ogólnie już nic nie mówi bo tak poważnie obawia się że mój M naprawdę nie wytrzyma i się z nią pokłóci.

mój Mały w dzień wczoraj miał bunt na mleko, i w nocy musiał nadrobić, zjadł o 21 , potem o 24, potem o 4, masakra. nic innego nie wchodziło w grę, ani woda, herbatka, nic - butla i odrazu zasypiał dalej.

a ważka jest już w PL siedzi na zmianę z Szymkiem, swoim M na farmerama ale na BB widocznie czasu nie ma :)

pozdrawiam


no i najgorszy dylemat co dziś ubrać, niby jeszcze nie tyję ale jednak jeszcze po Jasiu w spodnie się nie mieszczę, no ale mój M wynalazł mi spodnie w których wystarczyło guziki przeszyć więc chociaż coś :)


co do teściowej, moja mnie rozbraja, jak idziemy czasami na spacer razem , wchodzimy gdzieś do sklepu a ona małemu kupuje soczki - bo twierdzi że ja mu nie daje ! hmmm i pokazuje mi że takie i takie deserki powinien dostawać ! hmm a ja jej że mały codziennie dostaje !! nie wierzy, baba normalnie nie wierzy że mały dostaje deserki, obiadki itp.

a jak przychodzi do nas to się pyta małego: jasiu co jadłeś dziś na obiadek ? - a ja z racji tego że się pyta małego nie odpowiadam, a ona potrafi tak 5 razy się spytać a ja nadal nic - w końcu pyta się małego co nie :) :) :)

można z niej paść, mówię wam, aaaaaaaaaaa no i najlepsze, ona nie może patrzeć jak mały leży na dywanie, na kocu, bo UWAGA JEJ DZIECI NIE WYCHOWYWAŁY SIĘ NA PODŁODZE !!! tak mi powiedziała nieraz, a ja jej że wtedy chyba raczkowały po suficie .
 
Michalka i jak po wczorajszej "imprezie";-)? Mnie winko ululało, dwie lampki przegryzane serkiem i padłam jak mucha:-).
Olena, to dobrze, że Twoja mama już sobie przetrawiła info o dzidzi, wielki ukłon w stronę Twojego M;-),że teściowa do niego respekt czuje:-), wychował ją sobie:-D. A teściówka też super - podłoga bee, to może rączki według niej lepsze.

Wazka nasi informatorzy donoszą, że jesteś na terenie Polski:-), jeżeli się nie odezwiesz nadal będziemy Cię śledzić;-). Czekamy na info od Ciebie.
 
Ostatnia edycja:
Ha ha Olena u nas jest to samo. Ostatnio była obraza bo kupiła małemu danonki i dzwoniła non stop czy mu je daje.... Jak powiedziałam że nie bo to nie dla niego to mi powiedziała ze sąsiadka daje !!!
Przyjeżdza do nas i juz od progu krzyczy że mały na podłodze,ona twierdzi że tylko by na rękach go nosiła a jak karzę położyć malego to już ma łzy w oczach.Twierdzi że jej dzieci nie raczkowały tylko od razu zaczeły chodzić a nasz się musi tak meczyć.!!!! SZok!!!
Jak dzwoni to zaraz jest płacz jak mówię o małym czasem mi się wydaje że ona mysli że tylko u niej miał by dobrze i wogóle co mi zaproponowała ostatnio....że ja pójdę do pracy a ona bedzie bawić Misia i ja jej bede przywozić małego w poniedziałek i odbierać w piątek!!!! No myslałąm że padnę!!! Stwierdziłam że się jej chyba w głowie pomieszało!

No i sobie ponarzekałam:-)
Boże,Miś jest jak perszing jest wszędzie ja tylko biegam za nim bo nie wiem co mu do głowki wpadnie i gdzie wejdzie a tak fajnie było jak tylko leżał ha ha
 
ja niewiem co teściowe mają z tą podłogą, ona normalnie nie może patrzeć, mały do tego obraca się w każdą możliwą stronę, brzuszek plecy a ona strach w oczach, a jak go bierze na rączki to on po prostu nie chce, jemu jest nie wygodnie, chce się przekręcić, kręci się, po prostu jest na NIE, wtedy go położy na łóżko ale widzi że to niebezpieczne bo mały potrafi się naraz 4 razy obrócić, zrobił taki kołowrotek, upadek murowany, trudno jej dogodzić w tej kwestii, normalnie niewiem, a mój M oczywiście mówi, że to ten wiek już hehe :) no i jak ma w rączkach moje włosy, niestety tak się zdarza to widzę jej minę, ale nic nie mówi.

co do mojego M - to on ma 37 lat a moja mama 52 :) i ta różnica wzrostowa, moja Mama myślała że sobie go wychowa, że będziemy wszystko robić tak jak ona chce, że ona będzie nam w życiu rządzić, mój M szybko zrobił z tym porządek, moja mama wie że z moim M żartów nie ma, potrafi powiedzieć swoje, i dobrze. ja tam się cieszę że obojętnie czy do mojej mamy czy do swojej mamy mój M potrafi mieć swoje zdanie i nigdy sobie nie pozwoli aby ktoś powiedział coś złego o nas. A o swoim synku już w ogóle. :) :)


i nikamo też raz moja teściowa powiedziała że na noc może małego wziąść, a ja że dziecko ma swój dom, ciekawe gdzie by spał, teraz on jest taki kręciuch że strach gdziekolwiek na jakimś podwyższeniu go mieć.
 
reklama
kotik witaj. Mój mały jest starszy bo ma 7 miesięcy. Też ma powiększone komory II stopień. Neurolog u której byliśmy mówi żeby się na razie nie martwić że rozwija się prawidłowo i że trzeba czekać na kolejne usg. Odnośnie jego rozwoju to zaczął się przekręcać sam na brzuszek jak miał 6 miesięcy i teraz to jego ulubione pozycja. Pomału zaczyna pełzać. Na razie sam nie siedzi. Ale jak mu się da rączki to się fajnie podciąga. Oczywiście jak go posadzę z oparciem to wtedy siedzi ale raczej tego nie robię. Na razie szukam jakiegoś dobrego neurologa bo ten u którego byłam nie wzbudził mojego zaufania. No ale jak widzę to nie taka prosta sprawa. Także pisz na bieżąco co u twojego malucha:)

Do motylek: powiedz mi jak ci się udało zarejestrować do tej dr Surmacz? Dwa razy dzwoniłam i raz mi powiedziano ze termin dopiero na marzec, a za drugim razem że nie ma szans bo przyjmują tylko dzieci z oddziału i te które tam leżały.
 
Do góry