reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

Dzień dobry! Faktycznie zimą bywają milsze dni za oknem;-) Sagapo siedzę i patrzę na tę moją córę i nie mogę się doczekać kiedy też z nią będę mogła poplotkować:cool2:
A co do spraw rodzinnych to mój chłop też jest w miarę "wychowany", ale akurat chyba najbardziej się spisały jego poprzednie dziewczyny, potrafi ugotować, poprać, posprzątać, umyć okna...no ale żeby go do tego nakłonić to czasem nieźle się muszę nagimnastykować...albo pokłócić...ech w efekcie teraz wszystko robię sama:confused:
No a jak sie ostro kłócimy to już wie że jakby co to zabieram dwójkę dzieci ;-) :-p też potrafię być wredna:ninja2:
 
reklama
:-D:-D:-D życzę słodziutkich i spokojnych snów:-D:-D:-D i jak najmniej dolegliwości ciążowych:-).
Olena, gdzie są pozostałe dziewczyny:szok:. O tej porze zawsze tu ruch był:-D.
Kiedy mam wolną chwilkę to Was łobuzice nie ma :angry:.
 
współczuję wszystkim dziewczynom, które zmagają się z "trudnymi teściowymi". ja taką mam, ale nie będę się na Jej temat rozpisywać ... charakter ma trudny i "baba hitler" jak to któraś napisała ... ale i mega zorganizowana ... no i wychowała dobrze synów :-)
A mojego męża to chyba w ramki powinnam oprawić, jeśli chodzi o zajmowanie się dzieckiem :-) w nocy wstaje, mimo iż musi iść rano do pracy ... podaje mi Marte do karmienia, odkłada do łóżeczka ...
Dziś idziemy na szczepienie i jak zwykle mam stresa ...
 
Szarlota nawet się nie obejrzysz, jak już będziesz ze swoją córunią kawusię pić:-D tego Ci życzę i oczywiście życzę Ci powodzenia z jedzeniem małej - niestety nie potrafię Ci w tej sprawie nic doradzić:-(

Gosiaaa nie denerwuj się przed szczepieniem, bo mała to wyczuje. Wszystko będzie dobrze. Te nasze dzieciaczki są dzielniejsze od nas - spanikowanych mamusi:-D
 
sagapo nie stresuje mnie samo wkłucie i w ogóle ... tylko jeszcze dobrze nie wejdziemy do gabinetu, a Marta już w ryk ... tak ma od ostatniego szczepienia ... przestraszyła się lekarki (zastępstwo jakieś było za naszą) i tak Jej zostało ... wystarczy, że widzi biały fartuch no i rozbiera się Ją w innym miejscu niż w domu :-(
Nic, idę budzić księżniczkę i będziemy się szykować.
A, mam jeszcze pytanie ... wczoraj pierwszy raz dała Marcie kaszkę owsiano-pszenną ze śliwką i mam rozumieć, że ta kaszka zawiera gluten? i jak dam Jej raz dziennie (na razie nie zje więcej niż na 90ml mleka) to będzie to wystarczająca ekspozycja na gluten?
 
No ja tez z doskoku jestem! szkraby marudzą i muszę co chwila im coś wymyślac...
Gosiaaa no masz skarb w domu. Dziś w nocy z 5 razy wstawałam...ale twarda byłam i dopiero nad ranem wzięłam małą do nas..bo by o 6stej zaczęła dzień;-)
No czekam na weekend i zobaczymy jak będzie z bebilonem pepti;-) Synek jak zasmakował tak w 3 dni odstawił się od piersi...
Gosiaaa do szczepień w końcu się przyzwyczaisz:-) Do wszystkiego można:-)
Olena masz teraz najspokojniesze chwile, ciesz się nimi bo potem będziesz się tak jak ja kręcić dookoła własnej osi cały dzień;-)
 
Oj widzę że teściowe i relacje z nimi na tapecie... no cóż.. to zawsze ciężka sprawa bo w gre wchodzą relacje międzyludzkie. Moim zdaniem nie powinno być tak, że w ogóle stawia się kobietę kontra mamę. Zawsze powinno się stać jednak za swoja żoną. Już w Biblii jest zdanie na temat tego, żę kobieta i mężczyzna to jedno ciało.."„Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” ( Księga Rodzaju 2:23 - 24)." Dlatego uważam, że co jak co, ale to M zawsze powinien stawać już po stronie żony. Mamie okazywać szacunek - bez dwóch zdań - ale stanowczo i konsekwentnie tłumaczyć i pokazywać, że teraz tworzy rodzinę z kimś innym i to ona dla niego jest najważniejsza. Mój M też jest 2 lata młodszy, ale NIGDY nie stanął przeciwko mnie w stosunku do swojej mamy. Wręcz przeciwnie - nie boi się powiedzieć jej wprost że coś robi źle, że sprawia przykrość itp, zawsze jest po mojej stronie. Myślę, że to jest coś co leży w naturze ludzkiej. Ja też np. nie wyobrażam sobie, żebym publicznie mówiła coś źle o nim, o jego rodzinie itp.
Savanna89 - a może spróbuj porozmawiać ze swoją teściową wprost. Powiedz: Mamo dlaczego tak bardzo mnie nie lubisz, dlaczego zachowujeesz sie tak jakby nasze potrzeby nie były ważne, dlaczego nie masz ochoty do nas przyjechać, nas odwiedzić..przecież wiesz, że nam z dzieckiem jest dużo trudniej..itp? może taka bezpośrednia konfrontacja pomogłaby Wam??
A jak się już kłócicie z M to może technika cichych dni CI pomoże? ;P u mnie to działa błyskawicznie. hehe

Wazka - mój M podobnie do Twojego. Też łazi i gada, gada, gada :) ja po kłótni muszę mieć reset. Wyciszyć się, pomyśleć nie rozmawiać, nie rozwiazywać problemu tylko go przetrawić. A mój M to od razu musi rozwiazać problem :)

normalnie jakbym czytala o sobie..ja tez lubie sobie sama posiedziec i uspokoic sie bo wiem ze zlosc mija i inaczej sie podchodzi do sprawy ale M wlasnie lubi juz teraz buzi buzi i koniec gniewania ...i zgadzam sie z Toba co do mamy...jesli M bedzie zawsze stawal po stronie zony jak powinno byc to nie znczay znowuż tego ze ma sie odwrocic od niej...My lubimy miec wszystko miedzy soba i zebym mamie mowila cos na M czy na odwrot to nigdy w zyciu...bo wiem ze dzis sie klocimy a jutro bedziemy myziac wiec to bez sensu dla mnie;)...i temat wylotu juz zastosowalam jak kiedys do niego cos nie docieralo...dzialalo natychmiast...tez potrafie byc wredna i jedno mam zycie niestety...

:-D:-D:-D życzę słodziutkich i spokojnych snów:-D:-D:-D i jak najmniej dolegliwości ciążowych:-).
Olena, gdzie są pozostałe dziewczyny:szok:. O tej porze zawsze tu ruch był:-D.
Kiedy mam wolną chwilkę to Was łobuzice nie ma :angry:.

JA TAK CZESTO MAM:/

co do naszej goraczki...wczoraj dalam jej syropku przeciwgorączkowego na noc....no i przespała 10h do 8 rano jak wczesniej ufff..dzis bez goraczki juz ale za to z katarem;/
i czy to mozliwe ze w jedynkami wyrzyna sie rowniez siekacz boczny?..bo go widzee juz na wierzchu.aaaaaaa..znaczy czubeczek...no nic zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie...co do jedzenia i picia to wcina jak wcinala...uwielbia jesc juz wiecej tych stalych posilkow...najgorzej jest kiedy jemy kanapki a ta az piszczy i raczkami lapie plus otwarta buzka ... wiec dostaje a co...

Gosia bedzie ok

Olena puciek z Jasia nie hihi z butla radzi sobie super... Amela uczy sie trzymania samej butelki..fajnie jak dziaciaki ta butelke do ust przechylaja ..troszke sie napija patrza znow i dalej troszke sie napija hehe
ktos pisal ze male lubi kosi lapci ..jeju moja to UWIELBIAAA bo mi sie teraz przypomnialo...kosikosi lapci jedzimy do babci albo ..kizia miziaa kizia mizia i bije mnie po twarzy...:p

a ja teraz mam czas bo mala sie sama troszke pobawi a Szymek sniadanie wcina...ooo tak na kopyto cos dodam;P

oo i cos na pocieche dla tych mam ktore czekaja na zabki;)

nie martw się, nasza córka skończyła 13 miesięcy kiedy wyszedł jej pierwszy ząb, a potem poszły już lawinowo. Też panikowałam, ale uspokoił mnie nasz kolega, który jest stomatologiem dziecięcym stwierdzając: widziałaś kiedyś bezzębne dziecko???

:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
A u nas też marudzenie. ok 9 był straszny płacz, aż się krztusił :( w nosku też troszkę było ale wyciągnęłam i narazie nie widać na szczęście. Zobaczymy co będzie dalej.

Dzięki za piosenki dla dzieci :)

Mój M kurze zetrze, ogarnie w mieszkaniu, z gotowaniem to tylko podgrzeje sobie objad na przykład. Ale (mieszkamy z jego rodzicami) jak się ma herbatkę przygotowaną 10 minut przed wejściem synka do domu to i nie ma kiedy wejść do tej kuchni, tak samo jak ja małemu robię zupkę i nie zdąże pozmywać przed przyjazdem teścia z działki to mnie z kuchni wygania. Objad moge zrobić jak w weekend są prawie cały dzień na działce. W tej kuchni teść rządzi (tak mówi) teściowa wstępu nie ma hehe (" bo jak wejdzie to tylko poprzestawia i nie wiem gdzie co jest" ).

Znajona-nieznajoma

quote_icon.png
Napisał znajoma-nieznajoma
Dziewczyny na facetów nie ma rady... Mój jest starszy ode mnie 9!!! lat a czasami zachowuje się gorzej niż dziecko. Ostatnio otworzyły mi się oczy na facetów i - bez obrazy dla żadnego z nich - uważam że wszyscy faceci są lekko lub bardziej niedorozwinięci ( :biggrin2: ). Wiem że to głupio brzmi ale zauważcie same - najpierw mamuśki skaczą koło nich, nie nauczą podstawowych obowiązków domowych (głupie powycieranie kurzów czy umycie podłóg to dla faceta problem), bo tylko dziewczynki muszą umieć zmywać i prać, nie nauczą podejścia do kobiet, szacunku a potem my jako żony przejmujemy takie "ofermy" i na początku tego nie zauważamy bo jesteśmy mocno zakochane, a jak już dostrzeżemy to jest za późno na zmiany (bo np.małe dziecko czy wspólny kredyt). A facetom jest wygodnie kiedy żona dopilnuje rachunków, zrobi pranie, ugotuje obiad, utrzyma dom w czystości i zajmie się jeszcze milionem innych spraw. A my dla świętego spokoju pozwalamy na to bo nie chcemy się kłócić (no bo w końcu się kochamy:biggrin2: ) i po raz tysięczny powtarzać że miejsce brudnych skarpetek jest w łazience w koszu na pranie a nie przy łóżku w sypialni.
Ciężki nasz żywot niestety...

Zgadzam się z tym, oczywiście są wyjątki potwierdzające regułę :-)

Ważka fajny tekst widziałaś kiedyś bezzębne dziecko???
 
Do góry