reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

Tina usmialam sie z twojej wypowiedzi do M:)hehhe dobre
a ja mam podobne zdanie, ze lekarze za szybko wszystko analizuja i stwierdzaja ze cos jest nie tak...moj mati woli chodzic niz raczkowac, cieszy sie jak go trzymam za raczki ze szok i dzieki temu sam przemieszcza sie miedzy meblami, a mojej kolezanki corka - 2 miesiace starsza - nawet nie raczkuje i byla w szoku, ze moj Mati zaiwania do kuchni pelzajac...ja juz wyluzowalam, uwazam ze super jak maluszek robi to wedlug danych kanonow, ale dzieci sa rozne i powinnismy dac im mozliwosc rozwoju - wedlug mnie dzieci same pokazuja co lubia, na co ich stac

ja sie dzisiaj tylko martwie tym, ze moj Mati zjadl polowe tego co dziennie je:(podejrzewam, ze moze zeby, bo mamy tylko jednego...pozalilam sie mojemu m, a on na to...spokojnie...moze mial zly dzien, moze mu cos nie smakowalo...nie ma sie czym przejmowac, najwyzej w nocy bedziemy czesciej wstawac..uspokoil mnie i niedlugo kladziemy sie spac, bo moze byc ciezko

a tak wogole to po nowym roku bedziemy odzwyczajac malego od nocnego jedzenia, moj mati wstaje 3 razy...moim zdaniem to za duzo i to kwestia przyzwyczajenia, bo chyba w dzien woli zwiedzac niz jesc...no nic uzbroimy sie w cierpliowsc i bedziemy uczyc malego ze noc to noc...trzymajcie za nas kciuki:)
 
reklama
Yra gratulacje dla Jasia, ale ci poszedł do przodu chłopak :)

A mój też ostatnio pierwszy raz stanął w łóżeczku :) tylko robi to trochę nieporadnie, bo nie stoi na całych stópkach, tylko na wywiniętych paluszkach i po chwili go one bolą i jest płacz. Więc go kładę a on znowu hyc na nogi i tak w kółko ;)

Dziewczyny nie wiecie gdzie jest jakaś fajna promocja na pampersy (te oryginalne)?
 
a realu chyba mama maluszka. za 39 zł. ale niewiem czy nadal jest. byś musiała wejść na ich stronę. bo coś niestety mi się wydaje że oni robią teraz promocję tylko na dany dzień.
 
hej, znowu trochę mnie nie było, ale przy dwójce dzieci w domu i porządkach, gotowaniu, zakupach jakoś nie mam na nic czasu. Nie wiem jak się wyrobię ze sprzątaniem - końca nie widać.

U nas też dużo się dzieje. Mateuszek zaczął raczkować jakiś tydzień temu, wczoraj z klęku zaczął się podciągać do stania. Więc spokoju to ja już nie mam, oczy dookoła głowy nonstop. Pełza z prędkością światła wszędzie i zawsze znajduje to, czego oczywiście nie powinien brać do buzi..a on hop i coś mieli, więc zaczynam latać z odkurzaczem i mopem. Dobrze, że moja starsza latorośl potrafi się sama sobą zająć, inaczej pewnie chodziłabym jak zombie bo mój em dużo pracuje i czasami ma różne delegacje itp więc wszystko spada na moją głowę. Dobrze, że Alma24 dowozi ;);)

Msnmille - raczkowanie z siadaniem może być odwrotnie. Tzn dziecko może najpierw siadać a później raczkować (tak jest u nas) albo najpierw raczkować a dopiero później siadać. Obie formy ruchu są prawidłowe, jeśli tylko na tej podstawie dostałaś skierowanie to trochę dziwne, ale też nic nie zaszkodzi żeby zobaczyć co i jak z rozwojem jest.

Mała brzuchatka - może Mateuszek nie raczkuje bo jest prowadzony za rączki i widzi jaka to frajda? wiesz, On ma dopiero 8 miesięcy, to trochę za wcześnie na takie chodzenie (moim zdaniem). A mój Mati ostatnio coś sobie wydłużył przerwę nocną w jedzeniu, wcześniej jadł o 23 a teraz pierwsza pobudka jest o 1 albo o 2. Więc super, sam się nastraja, choć ja go lubię karmić w nocy i robię to jakieś 3 razy też. Po roku zobaczymy jak się nam schemat ułoży.

później jeszce wpadnę to Was poczytam, teraz zmykam do garów
 
Qasandra moj Mati wiekszosc czasu pelza, sporadycznie go biore za raczki, ale wtedy tak sie cieszy, ze szok - zadna zabawka nie powoduje u niego takiego usmiechu. Pamietam o Twoich radachi staram sie go tak nie brac, ale zmoich obserwacji wynika, ze moj Mati woli juz pozycje na nozkach, bo sam wspina sie po mnie i stoi , a pozniej przemieszcza sie np kolo kanapy i tak chodzi. Zaazwyczaj jak go klade na brzuszku to jest placz, ale niepoddaje sie i zabawiam go na tyle, ze zapomina ze jest na brzuszku i dalej pelza..no zobaczymy jak to sie dalej rozwinie
 
Witam dziewczyny!

Dojechalismy wczoraj szczesliwie do Pl i melduje sie:) Byly przygody: spoznienie sie na statek, zamarzniecie bramy statku tak ze nikt nie mogł wyjechac z promu (juz we francji), niesamowite opady i jazda ślimakiem po autostradzie, stanie w korkach, zamkniete autostrady... ale udało sie i nawet humory nam dopisywały podczas tej całej podróży.

Tina dzieki za podtrzymywanie mnie na duchu:) Francja, Belgia i Holandia bylu mocno zasnieżone ale niemcy bardziej dbaja o swoje drogi i u Was jechało sie juz lepiej. Chociaz autostrada do Hannoveru byla zamknieta wiec i tak nie jechalismy przez Wasz Hamm tylko gdzieś na okrętkę.

Lusia męczyła sie w foteliku, jak posuwalismy sie powoli to wyciągałam ją bo dwa razy az sie zanosiła płaczem. Nie dziwie sie.

Odkąd jestesmy w polsce musze Lusie usypiac na rekach, nie wiem co jej sie dzieje. zarówno na noc jak i drzemki w dzien. Nigdy tego nie mielismy wczesniej odkąd jest na tym świecie. Strasznie sie meczy i zanosi sie placzem, nie potrafi zasnac chociaz slania sie na nogach... co to sie stało temu mojemu bąbelkowi:(

budzi sie napisze pozniej papa
 
Izabell dobrze, że w końcu dojechaliście ale faktycznie droga z takim maluchem w dzień jest męcząca, szczególnie dla dziecka bo nie rozumie dlaczego musi tak długo siedzieć w jednym miejscu. Ja osobiście nie wyobrażam sobie jazdy z Lilianką w dzień.
Nie pochwalam wyciągania dziecka z fotelika w trakcie jazdy, nawet żółwim tempem bo zawsze coś się może stać, nieuważny kierowca z tyłu itp. ale też Cię rozumiem bo niestety serduszko boli jak dzieciątko rozpacza.
Koleżanka mojego M. zawsze jak jechali nocą z Włoch do PL to na autostadzie wyciągała małą z fotelika i kładła z poduchą na tyle siedzenie w samochodzie, żeby córcia pospała. To już totalna nieodpowiedzialność a tak ją nauczyła od maleńkości. Teraz mała w foteliku to tylko na przednim siedzeniu chce jeździć.
Może Lusia jeszcze nie przyzwyczaiła się do obecności nowych osób, my jak pojechalismy na urlop to drzemki w dzień były koszmarem, Liliankę dało się uśpić tylko w wózku na spacerze. Dopiero po 5-6 dniach zaczęła zasypiać na kanapie.

Czytam, czytam i widzę, że marcowe dzieciaczki to wojskowi :-) bo wszystkie pełzające.

mnsmile nasza Lila nie siedzi, natomiast pełza z prędkoscią światła, raczkuje też ale już nieco wolniej. No i poza tym podnosi się przy wszystkim co możliwe do pionu. Jak jej zabawki spakowałam w duży karton od przeprowadzki to ma teraz radochę bo staje przy nim i wszystko wyrzuca.
 
Ostatnia edycja:
Ja to dziewczyny juz tylko z doskoku :(. Zaraz zmykam na przedstawienie świąteczne w przedszkolu, moja córunia jest aniołkiem :), zresztą w domu też :). Filipo juz właściwie na końcówce serii zastrzyków, przy każdym jednym serce mi pęka, ale muszę powiedzieć, że mój synuś jest naprawdę bardzo dzielny.
Tina podoba mi się porównanie naszych dzieci do wojskowych :)
Coś czuję, że nasze maluszki to ze swoimi umiejętnościami teraz już z górki polecą. Umiejętności naszego szkraba to wstawanie, siadanie i ślicznie (tu muszę się pochwalić) wrzuca klocki do otworu (żyrafa z fishera). Denerwuje się kiedy ja wrzucam je szybko i cała żyrafa jest pełna, ponieważ on wrzuca jeden klocuszek, a potem otwiera sobie klapkę żeby ten klocuszek wypadł. Zamyka klapkę i hop klocuszek do środka i tak wkoło macieju :)
Gratuluję wszystkim dzieciaczkom ich nowych umiejętności :)
Zmykam papa
 
hehehe a moj Mati zrobil mi psikusa i zaczal dzisiaj raczkowac:)potrzebne mu to jednak do podejscia do mebla , podciagniecia i hop na nozki:)

ale za to koszmar z jedzeniem...jest po 16 a zjadl 50g jogurtu i 100ml obiadku - masakra jakas
 
reklama
Mala brzuchatka dzieci czasami maja takie dni. Moze faktycznie to zeby :)
Mama maluszka w Realu teraz chyba jest albo ma byc promocja bo widzialam reklame w TV i jest w carefourze duzy karton a w nim chyba dwie paczki pamersow po 84zl tylko niestety wczoraj jak bylam to wszystkie 4 byly wykupione :( ale jesli to sa faktyznie dwie paczki to bardziej sie w realu oplaca :p tylko nie wiem czy do niego dotre na czas :)
w ogole musze wam powiedziec ze cos nam mija ta alergia mleczna :) Daje Arturkowi od tygodnia kaszki bobovity na mleku modyfikowanym co mnie bardzo cieszy bo jest duzo wiecej smakow :)
a dwa dni temu moja tesciowa dala mu serek truskawkowy nawet nie wiem z jakiej firmy ale nie te dla dzieci. troche go po tym pogonilo.... no i daje mu soki swojej roboty bo nei uznaje moich herbatek. Ostatnio wąchałam resztke soku w butelce i tak smierdzial tanim winem .... chyba zaczal fermentowac. Zastanawiam sie czy to moze upic dziecko? czy po prostu smierdzi. w kazdym badz razie na akzdym kroku u niej sie wkurzam czyli standard :D
 
Do góry