reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

reklama
napewno Ci ciezko, tym bardziej przy dwojce, ale napewno jestes wspaniala matka!juz samo to ze sie o nich troszczysz, martwisz, zastanawiasz czy jest jakis inny sposob leczenia wskazuje na to, ze lepszej mamy miec nie moga:)zobaczysz bedzie dobrze, a pewnie i jeszcze nie jeden raz, beda chore, czego Ci nie zycze, no ale takie zycie, tym bardziej przy takiej pogodzie:(

u nas pada, wiec siedzimy w domku:(nudy....tym bardziej,ze m w pracy:(
 
Mała brzuchatka ale piękne pamiątki w postaci zdjęć z tych nudów powstały.
Dorotka a jednak przeszło na druga córę. Te zastrzyki to rzeczywiście "lepsza" alternatywa. Nie obwiniaj się że dzieci chorują. To nie Twoja wina.
 
dzieki dziewczynki wiedzialam ze w was bede miala oparcie......Ciezko jest bardzo tym bardziej ze moj m ciagle w trasie jest i jestem sama..dobrze ze chociaz rodzice obok bo chyba bym sie zaplakala...

a jeszcze drugie dobrze ze jestem jeszcze na zwolnieniu na Majcie bo od pon do pracy wracam to moze jej przejdzie troche bo do niedzieli włącznie mamy zastrzyki a w pon kontrol....Maje rano zawioze o przedszkola i na 8 do pracy wiec siostra m przywiezie mi Marte do przychodni...Dobrze ze pracuje w szpitalu to tylko wyskocze do przychodni...
 
My też w domciu bo od rana śnieży, moja fryzjerka po dwóch godzinach u mnie musiała samochód odkopywać.

Izabell ja myślałam, że w niedzielę to już kawusię u nas będziemy popijać a Wy ... dopiero wyjeżdżacie. Nadają ciągle opady śniegu do poniedziałku ale z dnia na dzień wszystko może się zmienić, poza tym temperatury w minusie, u nas akurat -8
 
czesc dziewczyny

tylko sie pozale ze nie mam na nic czasu, Lusia marudna ze czasem mozna wyjsc z siebie:( rece opadają

Tina no wszystko tego samego dnia:) w niedziele wyjezdzamy i w niedziele bedziemy przejezdzac przez Hamm i wiekszosc niemiec az do magdeburga gdzie zatrzymamy sie na noc i dopiero w poniedzialek stamtąd do wrocka ale to juz krotka trasa.
Dzieki za pogodowe update:) Z checia wypilabym z Tobą kawke no. Ale troche jestem sceptyczna co do tej podrozy, gdzie nas gna w te sniegi...:(
 
No więc tak Lilianka już drugą noc z rzędu budzi się około 3-4 na jedzonko, normalnie dziecko mi sie cofa w rozwoju albo jakieś skoki przeżywa bo było już tak, że budziła się po 6. Mało tego Rumcajska jedna wstaje w łóżeczku, po ciemku i w śpiworku zadowolona i gaworzy!!! :szok:

Izabell na pogodę kochaniutka nic nie poradzisz, opady śniegu nadają na cały weekend także najważniejsze to nie jechać w nocy z takim maluszkiem bo jak stanie się w korku to masakra a wiadomo noc zawsze zimniejsza. W którymś landzie to nawet zabronili jeździć ciężarówkami bo to najczęściej one powoduja zastoje.
A o której możemy się Was spodziewać??? Jakby coś to na n-k masz mój nr. komórki.

Mój M. dzwonił dziś z pracy, że okropnie ślizgo. Wiadomo nie sypią, zresztą w Niemczech nie ma przepisu, że miasto musi odśnieżać lub posypywać drogi to wszystko jest ... z dobrej woli!!! Ale za oknem jak ślicznie, kupujemy sanki. Teściowa gada, że Lila za mała ale jak inaczej pójść z nią na spacer
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny - wróciłam po długiej przerwie. Jednak nie wiem na jak długo, bo jak to teraz bywa (u Was również) panoszą się choróbska. My walczymy z choróbskiem, a właściwie to Filipo. W tamtym tygodniu w czwartek dostał antybiotyk (zapalenie oskrzeli), w poniedziałek kontrola i już było lepiej, aż nagle w środę zaczął goraczkować (39,5) wizyta u lekarza i :( dostał biedak zastrzyki 2 razy dziennie przez 7 dni :(. Lekarz się wystraszył, że zaczął gorączkować w trakcie kuracji antybiotykowej, poza tym u nas panuje jakiś zmutantowane zapalenie płuc, więc wybrał lepsze zło. Jesteśmy dopiero po 3 zastrzykach, jeszcze 11 przed nami. Kurcze jak Emilka była malutka w ogóle nie chorowała, teraz już sobie radzi, a Filipo łapie choroby od starszej siostry, która przynosi je z przedszkola. Postaram sie jutro zajrzeć. Serdecznie Was pozdrawiam - tęskniłam za Wami. Uciekam spać - jestem dzisiaj na nogach od 3:30. Buziaczki.
 
Sagapo i Dorotkaaa - trzymajcie się!
Powiem Wam, że mam identyczne wrażenia co do tych chorób z przedszkoli przynoszonych. Jakieś mutanty wszystkich domowników, w tym dorosłych także powalają. Ja dlatego córkę wyciągnęłam z przedszkola do końca roku, a od stycznia zobaczymy, pewnie będziemy chodzić w kratkę, ale wolę nie narażać synka na kolejne wirusy, bo tego jest za dużo jak na tak malutki organizm.

Dorotkaa - może lepiej nie idź do pracy tylko zostań z dziećmi w domu, wkońcu choroba bardzo maluszki męczy a penwie najlepiej czują się z mamą. Poza tym jak poślesz córcię taką osłabioną do przedszkola to znowu Ci coś złapie, więc nawrót będzie. Weekend to chyba trochę za krótki okres aby całkowicie wyzdrowieć i się wzmocnić. W każdym razie zdrówka życzę
 
reklama
hey

u nas jest juz coraz lepiej z katarem:)domowe sposoby dzialaja,tzn odciagam frida i daje mu do herbatki cebionu kilka kropel i tak staram sie by ciagle pil, tutaj nie chciclabym isc do lekarza, tym bardziej, ze lekow tutaj nie znam, kupilam tutaj cos jak mietowe kropelki...skrapialam mu wczesniej pod noskiem, by sie mu lepiej oddychalo, no i wacikiem delikatnie pod noskiem tarlam no i jest lepiej, odpukac...no ale juz 3 dzien bez spacerku jestesmy, kisimy sie w domku, ale nie mam co narzekac, bo pracy duzo...jak zwykle przed swietami, ale w te swieta wyluzowalam znacznie, tym bardziej, ze swieta nie spedzamy u siebie - u znajomych - w ich domku - no ale ich nie ma. Ogolnie tylko sprzatam i cos bede pichcic, ale nie za duzo, wole pokupowac, a z dzieciaczkiem spedzic czas na odkrywaniu swiata:)poznal tutaj kroliki, bo maja 2 i rybki -wprost uwielbia:)pochwale sie ze nauczylam malego dawac buziaczki - tzn on tak cmoka usteczkami:)na odleglosc do mnie, a ja mu oddaje, swietna zabawa, no i ucze go podawac reke jak sie mowi czesc:)jak dzisiiaj tato wychodzil do pracy, podal mu grabe:)hehehe i pomyslec ze z kazdym dniem bedzie tylko bardziej kumaty i tyle rzeczy jeszcze jest do nauczenia i odkrycia- z tego wszystkiego najlepsze odkrywanie zaleznosci - cos zrobie to bedzie tak a nie innaczej:)jego minka to zawsze wwwooooowwwww:)
 
Do góry