happyM
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2010
- Postów
- 26
Dziewczyny, ale produkujecie - super
widzę,ze jeszcze Michałka jest w ciąży - GRATULUJĘ
No Wy macie po jednym dziecku - to możecie sobie pozwolić, ja przy dwójce jakbym zobaczyła teraz dwie kreski to bym chyba osiwiała heh chociaż w przyszłości dziewczynka by się przydała - ale w dalekiej przyszłości
Kurcze Dziewczyny, ja już oszaleje z tym przedszkolem Mati znowu przyniósł jakiegoś wirusa, no i Maksia tym razem też dopadło - wymioty, biegunka...odrazu pojechaliśmy do naszego peditry, przypisał leki - mam nadzieję,że szybko wszystko minie...
Na szczęście jakoś obydwoje spokonie zasnęli..
już coraz częściej chce zrezygnować z przedszkola, ale lekarz twierdzi,że jeszcze troszkę i synek nabędzie odporności i wszystko minie..ale sama nie wiem, jak tam ciągle jakieś dziecko jest chore...
Mówicie o zachłyśnięciach - to jest coś,czego boję się panicznie - dlatego mój starszy Mati chociaż ma 3 lata w życiu nie miał jeszcze cukierka w buzi..
a o małego boje się, by nie znalazł jakiejs piłeczki, czy małej zabaweczki braciszka - bo człowiek nie jest wstanie mieć oczu wokół głowy. Mateuszowi tłumacze i tłumacze, że brat jest mały i trzeba być ostrożnym z drobnymi zabawkami - a i tak wczoraj dał mu swoją piłeczkę kauczukową do rączki - szczęście, że akurat byłam przy nich...teraz to już ich razem na moment nie zostawie...
my mamy łóżeczko już na dole - oj bałabym się co ten akrobata by odstwił jakby było wyżej
A no i okazało się,ze dieta nie poszkodziła mi...hehe tylko mam tego samego wirusa co dzieciaczki, więc za pare dni dalej wskakuje na dukana -ale od początku
widzę,ze jeszcze Michałka jest w ciąży - GRATULUJĘ
No Wy macie po jednym dziecku - to możecie sobie pozwolić, ja przy dwójce jakbym zobaczyła teraz dwie kreski to bym chyba osiwiała heh chociaż w przyszłości dziewczynka by się przydała - ale w dalekiej przyszłości
Kurcze Dziewczyny, ja już oszaleje z tym przedszkolem Mati znowu przyniósł jakiegoś wirusa, no i Maksia tym razem też dopadło - wymioty, biegunka...odrazu pojechaliśmy do naszego peditry, przypisał leki - mam nadzieję,że szybko wszystko minie...
Na szczęście jakoś obydwoje spokonie zasnęli..
już coraz częściej chce zrezygnować z przedszkola, ale lekarz twierdzi,że jeszcze troszkę i synek nabędzie odporności i wszystko minie..ale sama nie wiem, jak tam ciągle jakieś dziecko jest chore...
Mówicie o zachłyśnięciach - to jest coś,czego boję się panicznie - dlatego mój starszy Mati chociaż ma 3 lata w życiu nie miał jeszcze cukierka w buzi..
a o małego boje się, by nie znalazł jakiejs piłeczki, czy małej zabaweczki braciszka - bo człowiek nie jest wstanie mieć oczu wokół głowy. Mateuszowi tłumacze i tłumacze, że brat jest mały i trzeba być ostrożnym z drobnymi zabawkami - a i tak wczoraj dał mu swoją piłeczkę kauczukową do rączki - szczęście, że akurat byłam przy nich...teraz to już ich razem na moment nie zostawie...
my mamy łóżeczko już na dole - oj bałabym się co ten akrobata by odstwił jakby było wyżej
A no i okazało się,ze dieta nie poszkodziła mi...hehe tylko mam tego samego wirusa co dzieciaczki, więc za pare dni dalej wskakuje na dukana -ale od początku