reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie ze Stanów

reklama
izka zobaczysz jak mala szybko sie nauczy jezyka! ja wiem ze to stres eh bo pamietam jak ja sie stresowalam jak mala pierwszy raz zaprowadzalam do opiekunki... doslownie ja plakalam a ona nie :D
ale naprawde z kazdym razem bedzie lepiej! a malutka pokocha wszystko bo inne dzieci beda i zabawy i szybciutko zalapie jezyk! :))


kasiek no ba czego nie zrobimy dla dzieci! :D no niestety u ns tez malo polakow i tez brak przedszkoli polskich czy szkol czy czegokolwiek polskiego :/
ide zobaczyc foteczki :D
 
Witajcie dziewczynki - dawno tu nie zagladalam, robilam rekonesans w sluzbie zdrowia i roznie to bywa - teraz mam to czarno na bialym :tak:, z szpitalami jest roznie,najlepiej w prywatnych klinikach ale to kwestia mozliwosci finansowych.Za doplatami mozna i w panstwowych miec lepsze warunki wiec wszystko mozna po malutku sobie zoraganizowac. Aga-wozniak - wiesz co do twojego cytatu
" Chyba przesadzilas z zerami :-D chyba mialo byc 230 zl. :tak: Akurat ostatnio rozmawialam z tata o tym ile kosztuja takie rzeczy w PL, bo wymienialismy olej i jakies tam pierdulki... :tak: z ciekawosci chcialam porownac ile w PL a ile tutaj... :tak: oczywiscie ceny nie wszedzie sa takie same, ale 2300 zl. to strasznie duzo... " to wcale nie przesadzilam, wlasnie w autoryzowanym salonie tyle kosztuje wizyta z wymiana oleju i klockow, ale to tez zaley od marki samochodu, sam przeglad w Autoryzowanej stacji 1200zl, do tego hamulce 800zl i olej ok.300 :szok::szok::szok: tez mi sie to nie podobalo ale co zrobic?! ma sie samochod trzeba ponosic koszta! a poki jest na gwarancji to musze go w takich stacjach serwisowac. Ok to na tyle musze zmykac, odezwe sie wkrotce i przesylam mrozne caluski, u nas minus 2! brrr
 
Witam serdecznie wszystkie polsko-amerykanskie mamuski. Widze ze bywa tu czasem bardzo goraco na tym Waszym forum:) Ja jestem tu calkiem nowa, mieszkam sobie w USA od 16 lat (kiedy to przelecialo ufff!), prowadze wlasna agencje ubezpieczeniowo-finansowa i jestem pelnoetatowa mama trzech synalkow - Jonathana 16 lat, Olivera Victora 6 lat w styczniu i Vincenta Williama ktory skonczy rok tez w styczniu. Moj maz jest informatykiem i tak sobie spokojnie zyjemy i mieszkamy w naszym domku 20 minut drogi od granicy z Wisconsin miedzy lasami i jeziorami. Uwielbiam spedzac tu lato - wszyscy z Chicago do nas przyjezdzaja ale zima jest tez wspaniala- zwlaszcza ten okres swiateczny! Takie male amerykanskie Mazury.Bajkowa kraina, patrzec tylko jak Santa pojawi sie na swoich saniach hahaha! Lubie tu mieszkac, chyba sie przyzwyczilam...zawsze zreszta chcialam wyjechac z Polski. Ciezko przechodzilam zaklimatyzowanie sie ale jak juz "zaskoczylo" to tyle. Nie planujemy powrotu do Polski. Owszem, ekonomicznie jest teraz gorzej niz kilka lat temu, ale ktos to juz tu ladnie ujal ze gospodarka jest jak sinusoida. Naturalny przebieg - raz w gorze, raz na dole. Nie ma kraju w ktorym tak samo i niezmiennie utrzymywalby sie dobrobyt. Zreszta, wszedzie jest super gdzie nas akurat nie ma. Niestety taka nasza natura! Pozdrawiam wszystkie forumowiczki. Mam nadzieje ze naucze sie tu czegos pozytecznego.
 
ijeee Pawimi no witaj witaj nam :D milo Cie poznac i tu goscic :D

hihi fakt mielismy goraca dyskusje ale najwazniejsze by sie koniec koncem jakos dogadac;)

co do gospodarki to sie zgadzam z Toba w zupelnosci :) i zawsze powtarzam przyklad z sinusoid bo tak wlasnie bywa :)

powiedz jak to sie stalo ze wyjechalas tak daleko :) i czy przyjechalas tu z mezem czy meza poznlas moze tutaj i w ogole :) czy odwiedzacie polske itd :))
 
Pawimi witaj w na mamusiach z USA. Wlasnie jestem w trakcie research paper na temat Winsconsin i tych regionow, 19 century i wycinanie lasow na sprzedaz drzewa :)... slicznie tam u was.

Izka ja mam synka w day care, 20 dzieci 4 panie plus temporary i internship students. Pat mowil w domu tylko po polsku, poszedl do calkowiecie angielskiego przedszkola i bylo ciezko na poczatku, nawet bardzo, ale chyba dla mnie bardziej niz dla Pata. Plakalam chyba przez 2 tygodnie za kazdym razem jak go zostawialam, ale to minelo i teraz Pat kocha tam chodzic. Angielski zalapal strasznie szybko, az sie nauczycielki same dziwily ze wszystko zaczal szybciutko rozumiec. Przedszkole zaczal jak mial troche ponad 16 miesiecy, pieluszki zmieniaja na odpowiednich do tego przewijakach z rolkami papieru takiego jak w gabinecie lekarskim, i co kazde dziecko papier jest na nowo rozwijany, wiec jest stosunkowo higienicznie. Najbardziej lubie fakt ze jest wiecej niz jeden nauczyciel, bo wtedy wiesz ze nic sie Twojemu dziecku nie dzieje, tyle roznych rzeczy sychac o abuse etc, wiec 4 nauczyciele prawie mi gwarantuja bezpieczenstwo pod tym wzgledem jak i rowniez wiem ze moje dziecko nie bedzie traktowane w zaden niemoralny lub nieporzadany przeze mnie sposob. Po za tym ostatnio doszedl do grupy chlopiec, ma skonczone dwa lata i tez nie zna ang. i jego aklimatyzacja trwala duzo dluzej i byla bardziej intensywna (wiecej plakal itd), tak wiec z doswiadczenia widze, ze lepiej zrobic to wczesniej niz pozniej. Wow ale sie rozpisalam sorry, mam nadzieje ze pomoglam, jak cos wiecej to poprostu pytaj ;)

Domiska a jak tam sie ma Shantusia? jak przygotowania do wylotu???

U nas ostatni tydzien byl ciezki, Pat mial goraczke przez pelne 7 dni. Jednego dnia wyladowalismy na ER bo nie moglam zbic temperatury ale na szczescie juz jest wszystko ok. A okazalo sie ze byla to viral infection i nic sie nie dalo na to zrobic tylko czekac az organizm sam zwalczy. Lece szykowac kolacje.
 
ijeee Pawimi no witaj witaj nam :D milo Cie poznac i tu goscic :D

hihi fakt mielismy goraca dyskusje ale najwazniejsze by sie koniec koncem jakos dogadac;)

co do gospodarki to sie zgadzam z Toba w zupelnosci :) i zawsze powtarzam przyklad z sinusoid bo tak wlasnie bywa :)

powiedz jak to sie stalo ze wyjechalas tak daleko :) i czy przyjechalas tu z mezem czy meza poznlas moze tutaj i w ogole :) czy odwiedzacie polske itd :))

dzieki za cieple powitanie. Domiska wdzieczna jestem ze sie zgadzasz ze mna tak zaraz na poczatek:-) Tym bardziej mi milo! Jak to sie stalo ze wyjechalam, no tak, zawsze chcialam wyjechac od czasu jak tylko zaczelam sobie zdawac sprawe z tego co to Ameryka i mozna tam miec lepiej niz wowczas w Polsce. Jak mialam ze 6 lat to opowiadalam swoim kolezankom ze moja ciotka mieszka w willi siedmiopietrowej z czterema garazmi i jak dorosne to tez tam bede mieszkac i miec podobny dom. Hahaha, taka wyobraznie mialam no i tak tez sie stalo. Dosc wczesnie wyszlam pierszy raz za maz, stad moj 16 letni syn i razem wyjechalismy. Niestety moje pierwsze malzentwo nie przetrwalo proby emigracji. No coz, takie jest zycie. Mojego drugiego mezulka przewiozlam sobie z Polski. Jak juz bylam dosyc dobrze ustawiona i wiedzialam czego chce od zycia. Zreszta on tez byl juz tu w Stanach wiec wiedzial do czego jedzie. Zostawil dla mnie obiecujaca kariere w Europie i przyjechal tutaj zeby zaczac od poczatku. Na szczescie jego zawod jest ponad wszelkie ekonomiczne kleski, przynajmniej na razie wiec nie ucierpial na tym wyborze zanadto. Jesli chodzi o ta moja bajke z domem to niewiele sie pomylilam. Poniewaz mieszkamy bardzo daleko od Chicago to domy tu sa tansze i moglismy sobie pozwolic na taki troche duzy splurge.....5000 sq feet albo jak kto woli 500 metrow kwadratowych zywego sprzatania! aha, no i trzy garaze...:-D W Polsce ostatni raz niestety bylismy 5 lat temu ale to z racji budowy domu, naglej choroby i smierci mojej mamusi no i pojawienia sie kolejnego dzidziusia. Rozkrecalam tez swoj office wiec razem z tym wszystko przemawialo na to ze szybko nie pojedziemy do Polski. Czas pomyslec o jakis dluzszych wakacjach! Oj czas:blink: Jak ja Ci tych gor zazdroszcze dziewczyno to nie masz pojecia! Rozumiem ze Colo. Springs to wlasnie to z mojego ulubionego Colorado :-). nawet byl czas kiedy chcialam tam mieszkac ale warunki opieki nad synem z mojego rozwodowego decree trzymaly mnie niestety tutaj.
WAMA - zapraszam na prakryczne zajecia do Twojego research!
 
Wama-dzieki za odpowiedz, mam jeszcze pytanko-jak to dziala formalnie-czy moge zapisac dziecko w dowolnym momencie czy sa jakies semestry? No i jak to wyglada finansowo, placi sie za godziny, mozna np. dac dziecko na 2-3 dni w tygodniu? Zastanawiam sie czy nie dac jej "na oswojenie" po pare godzin w tygodniu, czy tak w ogolne mozna? Pewnie jest to sprawa indywidualnego dogadania?
 
Wama-dzieki za odpowiedz, mam jeszcze pytanko-jak to dziala formalnie-czy moge zapisac dziecko w dowolnym momencie czy sa jakies semestry? No i jak to wyglada finansowo, placi sie za godziny, mozna np. dac dziecko na 2-3 dni w tygodniu? Zastanawiam sie czy nie dac jej "na oswojenie" po pare godzin w tygodniu, czy tak w ogolne mozna? Pewnie jest to sprawa indywidualnego dogadania?
to wszystko zalezy od day care ktory wybierzez. Kazdy ma swoje polisy i prawa. Jak moja mama zmarla to zmuszona bylam nagle wyslac dziecko..gdziekolwiek wiec po kilkutygodniwym przegladzie wszystkich lokalnych instytucji wybralam Kindercare ktory jest siecia w calych Stanach o ile sie nie myle. Tam wyslalam go najpierw na 2 tzw pol dnia w tygoniu, pozniej na tydzien po pol dnia i jak juz w miare sie zaklimatyzowal to na full etat. Mial dokladnie 2 lata i 8 mc. Nie chcial chodzic. Robil cyrki dopoki tam bylam, ale jak tylko znikalam z horyzontu to swietnie sie bawil. Poranki byly koszmarne. Pamietam ze zanim do biura dojechalam do bylam mokrusienka od walki z nim zeby pozostal w sali. Kilka razy nawet wracalam z powrotem i zakradalam sie zeby poobserwowac co sie dzieje i maly wstreciuch nie wiedzac ze jestem mial calkiem dobra zabawe.Acha i mozna bylo tam zapisac dziecko w dowolnej porze roku o ile byly wolne miejsca. Po kilku miesiacach, jak tylko skonczyl 3 lata zapisalam go to Montessori, do normalnej szkoly z programem day care. Tez moglam wybrac dowolny czas, pamietam ze zaczal 1 lutego ale o ile maja kilka programow to wolne miejsce mieli tylko na calodniowy z programem plus do 6 wieczor. Uwielbiam ta szkole i moje dziecko naprawde wiele sie tam nauczylo.Nie tylko takiego socjalnego, spolecznego aspektu zycia ale i akademicki poziom jest dosc wysoki jak na USA. Dzieki temu teraz dopiero zaczal program zerowkowy a juz swietnie czyta i pisze. Ja niestety nie mam zdolonosci edukacyjnych i nie potrafilabym sama go nauczyc. Inna swietna siecia popularna tutaj jest Goddard School. Wejdz sobie na ich web sites. Jednej i drugiej placowki. Goddard School i Kindercare. Mozesz tez posprawdzac szkoly o filozowi Montessori ktorych ja jestem zwolenniczka i goraco polecam. Slyszalam ze w PL tez juz sa w kilku miejscach. Poczytaj sobie na temat programu i systemu nauczania. Montessori jest bardzo niekonwencjonalna szkola w przeciwienstwie do tych dwoch pierwszych ktore wymienilam wiec nie wszystkim pasuje. Nie kazde dziecko tez sie nadaje. Moj najstarszy syn Jonathan chodzil najpierw do polskiego przedszkola dwa razy w tygodniu (bo mieszkalam wtedy w Chicago wiec moglam sobie pozwolic na bardziej polska edukacje) a potem chodzil 2 i pol roku do montessori w Chicago i przenieslismy go do zwyklej publicznej szkoly w drugiej klasie bo po prostu nie pasowal do tego systemu, natomiast Oliver zostanie do konca szkoly podstawowej. Jestem o tym przekonana. Maly Vincent na razie ma babysitter w naszym domu ale jak skonczy 3 lata to tez pojdzie z bratem do jego szkoly. Juz na niego czekaja :)Przy konwencjonalnych day care placi sie tygodniowo za program ktory wybierzesz a w szkolach tak jak montessori tuition miesieczne albo roczne. Oplaty za pelny tydzien full time w granicach 900-1300 zaleznie od wieku dziecka na miesiac....wiem, bolesne. Ja za pelny tydzien Olivera w kindercare za 2 i pol latka placilam $1180 mc., jakos tak mnie to wynosilo i do tego byly wliczone lunche i snacki. W montessori place $900 ale luche przygotowuje sama i jeszcze doplacamy do roznych materialow w ciagu roku, osobno wycieczki, raz na jakis czas ktoras rodzina robi zakupy spozywcze na snacki dla calej klasy itd. Niestety edukacja jest droga:-) To tyle, ale sie rozpisalam!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pawimi-dzieki serdeczne kochana kobieto :-) Ja wlasnie zaplanowalam sobie wstepnie ze wysle Alusie do Kindercare bo moj maz ma tam znizke ale jeszcze nie bylam pewna. Jeszcze zobaczymy jak to wyjdzie bo zastanawiam sie nad powrotem do Europy ale na dzien dzisiejszy to po nowym roku chce pojsc do roboty a Alusie do przedszkola z tym ze chcialam ja wlasnie najpierw wysylac po pare godzin w tygodniu zeby sie "otrzaskala" :-) Generalnie nie rozumie angielskiego choc jest bardzo towarzyska, nie boi sie ludzi a wrecz przeciwnie ciagle sie do kogos przyczepia :-) Np. w parku idzie z obca kobieta i do mnie krzyczy "bye bye" takze mam nadzieje ze jakos bezbolesnie to przejdziemy.
 
Do góry