reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

a na to Ci już nie odpowiem. My tez ostatnio nie dostaliśmy sie do dr Struś....bywa szczególnie, że dużo dzieci teraz choruje :-( jeśli będziecie musieli wybrać się do chirurga to podobno lepsza jest chirurgia na traugutta, ale to tylko tak mi się obiło o uszy...
 
reklama
hej hej!!!!

no mnie tez dawno nie było poczytałam i:sorry2: zapomniałam co komu odpisać

jestem po wizycie ginekologicznej, cytologia i usg zrobione i.......

endo jak było wcześniej , więc stwierdził że moje tabletki odpowiednio hamuje rozwój , ale zmienił mi w sumie na te same ale nowszej generacji , gdyż jak stwierdził jeszcze lepiej hamują a znalazł mi mięśniaka na tylnej ścianie macicy i jak stwierdził , jest bardzo mały i nie przeszkadza w niczym i wystarczy go tylko obserwować ,
icon_e_wink.gif
w sumie jest to jeden z lepszych lekarzy , więc może wie co mówi
icon_rolleyes.gif


a i dodał że dopóki nie boli mnie i nie przeszkadza mi jak wcześniej to należy tylko obserwować a w ostateczności iść pod nóż
icon_neutral.gif

i co na ten temat myślicie????
icon_e_smile.gif


zdrówka dla wszystkich chorych mam i dzieci
 
Kadia gdybym była na Twoim miejscu to raczej nie zgodziłabym się w tym momencie na operację...jeśli to nie przeszkadza i dodatkowo zdaniem lekarza nie jest niebezpieczne i nie ma konieczności usunięcia to lepiej nie dotykać...

U nas lepiej...mały mnie kaszle i mniej kicha. Katarek jest,ale też mniej...nie widać go już przy zaglądaniu do dziurki...a wcześniej ciągle wylewało się...

Mam wrażenie,że ja będę dłużej się leczyć niż moje dziecko .....

Muszę dzisiaj trochę posprzątać,bo przez ostatnie dni jakaś leniwa przez to wszystko byłam

Wczoraj dałam P. dynię z ziemniakiem i bardzo smakowało:) Myślałam,że nie będzie jadł...mi to nie smakuje:) Następne w kolejności są ziemniaki ze szpinakiem i brokuły.

Wkurzam się okropnie,bo tak czekałam na piękną pogodę,a teraz kiedy świeci słońce ja muszę siedzieć w domu. Lekarka powiedziała,ze z przeziębionym dzieckiem nie można wychodzić na dwór...Różne szkoły...mojego brata córeczka była przeziębiona i dwóch lekarzy obowiązkowo kazało wychodzić na dwór żeby dziecko udrażniało na powietrzu nosek. Sama nie wiem...mi powiedziała lekarka,że zawsze istnieje prawdopodobieństwo,że dziecko się spoci i wtedy rozchoruje się jeszcze bardziej...Co o ty myślicie? Na spacerku nie byliśmy od wtorku i myślałam żeby jutro wyjść na godzinkę....podobno w weekend pogoda ma się popsuć i nie chcę aby nagle okazało się,że musimy tydzień w domu siedzieć...
 
Mi pediatra mowila, ze z dzieckiem nie powinno sie wychodzic jak ma goraczke, a tak, jak najbardziej. Tymbardziej, ze na dworze ladna pogoda. Ubierz malego nie za grubo, zeby sie nie zgrzal, zawsze jakis kocyk zapasowy mozna zabrac ze soba i przewietrz sie troche, tobie tez to dobrze zrobi.
 
A jak ubieranie dzieciaczki w taką pogodę jak np. dzisiaj?

Jak jechaliśmy do lekarza to ubrałam małego w spodenki, kaftanik , skarpetki i cieńszy niż na zimę kombinezon...oczywiście plus czapeczka. Nie zakładałam pod kaftanik żadnego body...
 
Ja nie wychodziłam z małą tylko wtedy gdy miała gorączkę. Nie wiem jak wy mamy ubieracie swoje starsze szkraby, ale jak zakładam Patrysi cieniutkie body na długi rękaw, do tego bluza/sweterek i kamizelka, a na nóżki tylko rajtuzki plus spodenki, skarpetek już nie i adidaski. Do tego czapeczkę taką nie za cienką nie za grubą. Moja mała już śmiga jak idziemy na dwór, a poza tym to zimny chów (w grudniu urodzona). Dzisiaj w nocy w ogóle nie spała, a teraz wróciłam z podwórka. Wyciągnęłam jej piaskownicę i zabawki i była w siódmym niebie. Jak ją wyciągnęłam o strasznie ryczała, na szczęście szybko się uspokoiła jak wsadziłam ją do wózka. Jak wróci mój mąż z pracy to powiem mu żeby jej huśtawkę już na dworze zaczepił, to będzie miała więcej atrakcji. Pozdrawiam :)
 
Kadia, z tymi mięśniakami to jest tak, że to się nie uzłośliwia. Jednak powoduje, że ściana macicy nie jest tak elastyczna i rozciągliwa jak by mogła być. Jeżeli nie planujesz następnej ciąży to ok ( a moje dwie kolezanki donosiły ciąże i z mięśniakiem), mówią ze te mięśniaki to wynik hormonów które łykamy , tyle że ja znam wiele kobiet które nie łykały a też mają...czyżby z jedzenia ?? :| z chorym dzieckiem to faktycznie jak nie ma gorączki to iść jak najbardziej i tępić bakterie i dla takiego malucha słoneczko bardzo ważne bo to witaminka D3 z ze słonka sie bierze :-)
 
Felidae dzięki za odpowiedź może i masz rację bo tak naprawdę nie wiadomo jak działają hormony ale fakt przeczytałam w ulotce że te co biorę hamują endometriozę , a jak ich nie brałam to strasznie mnie rwało , a jeżeli chodzi o mięśniaki to się nie wypowiadam bo nie wiem :sorry2:, ale moja koleżanka z pracy ma a nie brała tabletek

jeżeli chodzi o dzieciaczki to ja tez wychodzę ze swoimi jak nie mają temp i nawet pozwalam im sie bawić dość długo w wannie , a powiem jeszcze tak , moja córcia jest alergikiem ale teraz się uspokoiło nawet , jak była mała chorowała strasznie , 2 tyg choroby , 2 dni zdrowa i tak ciągle i lekarka mi powiedziała któregoś razu w zimie że mam zabrać dziecko i antybiotyk w góry i połazić z nią po tym śniegu i górkach i dawać lekarstwa i co??:szok: po 2 dniach dziecko jak zdrowe ale oczywiście dawkę musiała wybrać a dla ciekawości powiem że jak byliśmy nad morzem dostała takiego kaszlu że się dusiła wezwałam lekarza , a lekarka ją karetkę i dostała zastrzyk i inhalacje i sie okazało że tak zareagowała na sinice jakie były w morzu :szok:
 
Laurana ja moje dziecko ubieram cieniej od siebie lub tak samo. Jeśli siedzi w wózku i jest chłodno to przykrywam śpiworem lub kocem nogi. Jeśli ma biegać to obowiązkowo musi mieć mniej warstw niż ja. Jeśli jeździsz gondolą to w gondoli jest ciepło. J urodził się w lutym i ja na spacery ubierałam go tak: body, śpiochy, kombinezon, czapka. Nie był przykrywany kocem, raz było bardzo zimno to go przykryłam. Nie było żadnego werandowania, w 10 dniu poszliśmy na 1,5 godzinny spacer, zima nie była też straszna. A to był już prawie marzec. Dla mnie przeziębienie to nie choroba. Moje dziecko ma "zimy wychów", karmione butlą od urodzenia i raz mieliśmy chorobę - trzydniówkę, raz też przyplątał się katar. W domu chodzi całą zimę w samych bodziakach z gołymi nogami i na bosaka (skarpety ściąga zaraz po założeniu), fakt mamy ciepło w domu. Przegrzewanie dziecka to najgorsze co może być.

Mamuśki z okolic Astry, wpadnijcie na plac zabaw do parku. Może Bogusia86 wpadnie ze swoim maleństwem, pisałaś, że masz dużo czasu.
 
reklama
aga ja małego też nie przegrzewam...w zimie nie ubierałam dwóch czapek...tylko jedną cienka czepeczke i kapturek...po kapieli tez czapki nie zakladalam,a wiem,ze niektore mamy tak robia...raczej maly zawsze mial na sobie tyle warstw ubrania co ja....a nie jedna wiecej..
Jesli chodzi o przeziebienie..niby nie jest to choraba...ale mojego brata corka miala tylko katar...za zrobilo sie z tego zapalenie oskrzeli i lezeli 2 tygodnie w szpitalu. Takze od przeziebienia do powazniejszej choroby jest niedaleko. Zreszta staram sie sluchac zalecen lekarza. Gdyby synek mial rok czy wiecej to pewnie nie zastanawialabym sie tak bardzo...ale 4 miesiace to jeszcze malo:)
Wyszliśmy wczoraj na spacer na dwie godziny i ubrałam synka w body z krotkim rekawkiem, rajstopki i cienki kombinezon,
 
Ostatnia edycja:
Do góry