reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

Laurana wpadłąm teraz na pomysł że może zabralibyście ze sobą kogoś bliskiego kogo dziecko zna?? Może Twoją mamę albo kogokolwiek innego kto byłby przy maleństwie kiedy wy byście tańcowali?? Ja byłam opiekunką i nieraz miałam takie sytuacje że pilnowałam bobasa kiedy rodzice bawili się na sali i umawialiśmy się że w razie pobudki albo innej sytuacji będę dzwonić po nich( na szczęście nie było konieczności) ale wszystko jest do opracowania:tak: trzeba trochę chęci i myślę że podejmiecie wspólnie dobrą decyzję:tak:
 
reklama
Cześć mamuśki:-)
W końcu mogę napisać, bo zablokował mi sie komputer w pracy i to tak skutecznie, że nawet wielkie glowy w centarli mały problem z odblokowaniem:szok:, w poniedzialek mnie nie było, a jak przyszlam we wtorek, to musialam pół dnia czekać, aż w końcu problem zniknie, a pracy przez ten czas nie ubyło, a wręcz przeciwnie, normalnie w pracy bez komputera, to jak bez ręki. W domu niestety nie mam kiedy nawet wejść na BB, ledwo daję radę odwiedzić stronę NK, bo znowu w pracy nie ma dostępu.
Złapało mnie jakieś chorobsko i meczę się w pracy, bo znowu zostając w domu narażam dziecko, choć i tak nie wiem, czy przez noc nie przeszło na małą:-(
Marma młoda śmiga jak szalona, ganiamy sie już po mieszkaniu, a że mamy kuchnię otwartą z pokojem i oddzieloną tylko małą scianką i barkiem, to gonitwa wokół:-). Jak egzaminki, mam nadzieję, że tak samo udane jak bal i zaliczenia?
Laurana rownież gratuluję pierwszego głośniego rechotku maleństwa, nie samowite przeżycie, nie zapomnę tego u siebie, mało nie pospadaliśmy z krzeseł:szok::-). Współczuję meczarni małego z kupkami, kolkami, my też mieliśmy problem z kolkami, ale minęło i obyło się bez sztucznego mleka, także nie doradzę za dużo, bo problem mnie ominął na szczęście. Neurologa mogę tylko poradzić z puchatka panią Wojdyło, byliśmy u niej, bo mala też nie podnosiła główki i chodziliśmy na rehabilitację, dzieki masażom mięśnie się wzmocniły i było ok, ale największy sok sprawności fizycznej zaobserwowalam po zajęciach na basenie.
Majka miała podcinane wedzidełko, ale bardzo malutko, bo lekarz właściwie nie widzial takiej potrzeby, nic nie boli, ale stres jest straszny, dobrze, że byl ze mną mąż, bo ja nie wytrzymałam i sie rozplakałam, ze lekarz jak mnie zobaczyl po wszystkim, to zajął się mną uspokajając zasmarkaną matkę:zawstydzona/y:.
Co, do wyjazdu na wesele, to ja bym najpierw spróbowała rady eedytki i nie zrażała się tak bardzo, moze się okazać, ze będzie super. Co, co postawy męża, to się też nie przejmuj, oni myślą całkiem innymi kategoriami, to normalne, że faceci nie widzą problemu, w końcu najważniejsza jest matka, więc dlaczego oni mieliby sobie omawiać imprez, czy innych rzeczy, przyzwyczaj się i nie nakręcaj niepotrzebnie, bo szkoda nerwów, a po prostu oznajmiaj mu pewne rzeczy niepotrzebnie nie dyskutując, bo dyskusja idzie w zapomnienie, a jak dostanie informację na twarz, to musi zaakceptować:-)
kadia2 zazdroszczę udanego wypadu na narty, ja chetnie bym pojeździła, ale mój Grześ anty sportowy i jedyny wysilek fizyczny, który jest w stanie zaakceptować, to basen, bo się nie poci, no i oczywiście podnoszenie ciężarów w postaci puszki piwka:-):-):-)
eedytka ja też pragnę wiosny:tak:

Dziewczyny podpowiedzcie mi, bo coś mi mówila pediatra o jakiś szczepieniu zapobiegającym min. infekcjom górnych dróg oddechowych i do 2 lat są dwie dawki, a powyżej 2 lat do 5- jedna dawka. Zapomnialam, co to jest, a chcialabym małą zaszczepić już na wizycie marcowej, nie chce mi się iść do pediatry, a wolałabym wiedzieć juz wcześniej jaki koszt jest takiego szczepienia.

Pozdrawiam i oby do wiosny:-)
 
hej
Gabi my jutro idziemy na szczepienie to spytam jak nie zapomnę;-)
kurde znowu zimno, ale ta zima uparta:wściekła/y:
trzymajcie sie ciepło:-)
 
Cześć dziewczynki.
Dziękuję wszystkim za rady dotyczące tego nieszczęsnego wesela...

Dzisiaj idziemy na szczepienie i możecie się ze mnie śmiać,ale już mnie żołądek z nerwów boli......czy tego musi być tak dużo:(

Gabi9
jak ze stresu nie zapomnę to zapytam o to szczepienie

Pogoda beznadziejna....nic się nie chce, ale mimo wszystko życzę Wam miłego dni!!!
 
Gabi9 podejrzewam, ze chodzi o szczepionke pneumokokowa, dzieci do 7 miesiaca szczepi sie 4 razy, do 2 lat 3 razy, a starsze dzieci tylko jedna dawka. Zaleca sie szczepic od 2 miesiaca zycia. Jest to spory wydatek bo koszt jednego szczepienia to 300zl. Jak szczepi sie 2 latki czy starsze dzieci, to podaje sie szczepionke o innym skladzie i ona kosztuje duzo mniej jakies 120 zl. No i chroni nie tylko przed infekcjami gornych drog oddechowych czyli zapaleniem pluc, ale i zapaleniem ucha czy opon mozgowych. Wiecej na Obejmij Mnie Szczepieniem - szczepienia skojarzone, pneumokoki, rotawirusy, kalendarz szczepień, szczepienia dla najmłodszych, szczepienia dzieci, szczepionki.
Ja szczepilam dziecko od 3 miesiaca zycia. W marcu trzecia dawka a ostatnia jak bedzie mial 2 latka.
 
Witam Was
i od razu znikam :-( u Nas wszyscy się rozłożyliśmy niestety jakieś wirusisko czy co...:-( jeszcze dwa dni do pracy i kuracja...cięzko sie z dzieckiem choruje. Zycze zdrówka wszystkim mamom i maluchom :-)
 
Felidae wspolczuje. Mam nadzieje, ze wszyscy szybko wroca do zdrowia. U nas "odpukac", oprocz tatusiowego kregoslupa wszystko dobrze. Cycus dobrze chroni synka przed zimowymi infekcjami. A lada chwila trzeba bedzie odstawiac :( Niech ta wiosna juz przyjdzie bo ta zima jakby nie ma konca..

Zdrowka dla wszystkich :)
 
reklama
Felidae
współczuję choróbska i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Ja jestem załamana po dzisiejszej wizycie. Pamiętacie moją wizytę u ortopedy, kiedy to moje dziecko pierwszy raz z przerażenia zaczęło krzyczeć.....Wcześniej nie zdarzyło się to u żadnego lekarza. Niestety wizyta u ortopedy wywołała w moim synku traumę...kiedy tylko rozebrałam go u pediatry, a ten wziął go na wagę to zaczął sikać w każdą stronę, krzyczeć jak opętany, prężyć się. Krzyczał jakby go ze skóry obdzierali...lekarz w wielkim szoku zapytał co się Patrykowi stało...bo pamiętał jak było wcześniej....Nie było możliwości zbadania go...trzymałam go nagiego bez pieluszki, bo nawet nie dał sobie założyć....w tym czasie lekarz próbował osłuchać na pleckach...Badanie z przodu wyglądało tak,że odgięłam synka od klatki piersiowej, a lekarz wsunął stetoskop i próbował coś osłuchać...ale co można usłyszeć przy takim krzyku...:( Zrezygnował z oglądania gardła .....nic nie można było zrobić....Zanosił się okropnie.....Jak pediatra zapytał co się tak nagle z nim stało opowiedziałam co miało miejsce u ortopedy. To dosłownie wyglądało jakby ktoś się znęcał nad dzieckiem...masakra...Później przy szczepieniu też był krzyk,ale krócej....było zdecydowanie spokojniej...ale wtedy nikt go nie rozbierał, nikt obcy nie brał go na ręce....Jestem w dołku niesamowitym...bo dziecko teraz boi się obcych ludzi...Jak niby miałaby wyglądać w takiej sytuacji np. wizyta u neurologa. Czytałam o takich przypadkach w necie i wygląda na to,że dzieciom coś takiego może zostać na kilka lat....:(

A takie miałam spokojne, ufne dziecko, które śmiało się do wszystkich....Teraz reaguje płaczem i strachem....
 
Do góry