reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

hejka jestem na L4 mój kregosłup odmawia mi posłuszeństwa i boli. Musze tez zrobić mase badań. Ale przynajmniej bede miała czas na domowe porzadki.
Maksio jeszcze w poniedziałek idzie do złobka, bo musimy na zakupy wyskoczyć a potem do Nowego Roku byczymy się w domu. Tzn może na narty wyskoczymy i Maksio niech klimat zmieni. Na razie jest oki, chodzi chetnie do złobka ale nic nie chce jeść. Tzn w domu nadrabia.
Anielkozrobcie małej badania może ma pasożyty?
Gosiekjedna saszetke dicofloru dziennie prze 60 dni.
Anetkochłopaki przesłodkie, a w jakim szpitalu rodziłaś?
 
reklama
Nad nami jakieś fatum:-(
Zalało nam mieszkanie. Pralka wylała. Najgorzej wygląda Zuzki pokój. Zabawki zalane bo na podłodze leżały, wykładzina i co najgorsze panele... Chyba będą do wymiany bo już popuchły...
Sił mi brak ... Ciągle pod górkę...

Kadia na razie doktorka przepisała Zu jakiś środek który ma poprawić kaloryczność potraw. No i przez miesiąc zobaczymy... Nastraszyłaś mnie trochę tą anoreksją... Myślę, że na początku stycznia porobię wszystkie badania, mimo, że lekarka kazała się wstrzymać jeszcze chwilę. Nie daje mi to spokoju. To Ty też się borykasz z niejadkowaniem... Podaję rękę bo wiem jakie to trudne... Masz większe doświadczenie, ale czy jest jakiś złoty środek, który zachęci niejadka do jedzenia...?

Beti Ty bidulko... Ale masz z tym kręgosłupem... I jeszcze porządki chcesz robić jak boli:no: Najpierw porób badania, odpocznij...​
 
BETI, KADIA - rodzilam na Kamienskiego.....Nie wiem za co chwala ten szpital :baffled: Ja narzekalam na szpital warszawski w ktorym rodzilam - a tu sie okazuje ze tam bylo cudnie w porownaniu z tym co jest tu :confused:
Na porodowce lekarz i ordynator wahali sie co do cc i w koncu kazali mi decyzje podjac samodzielnie....a juz podczas ciecia dr dziekowal Bogu ze jednak cc bo lozysko sie juz rozpadalo :crazy:
A na oddziale - to juz w ogole masakra....dokarmianie i dawanie smoczka bez zapytania o zdanie....A popros o cos to personel wielce niezadowolony bo wlasnie pogaduszki w dyzyrce.....i smrod z popcornu na calym korytarzu - bardzo zajete panie tam byly :wściekła/y:
ANIELAP - kurcze, masakra faktycznie....bardzo mi przykro :-:)-:)-(Jak sie sypie to wszystko po kolei....A u nas z jedzeniem nadal kiepsko.....zabawiam Kube intensywnie podczas kazdego posilku, wiem ze to zle, ale bez tego nic by nie jadl.....Nadal nie chce probowac praktycznie niczego nowego....Na obiad zje tylko i wylacznie zupke albo spaghetti :angry: Na szczescie morfologie ok :tak:
Mam nadzieje ze ten specyfik przepisany przez dr pomoze Zuzince :tak:
A ja ciagle sama.....M caly dzien w pracy, wraca ok. 19...ostatnio na weekend tez bylam sama bo pojechal do W-wy....Co prawda po porodzie mial tydzien wolnego - ale i tak ciagle komputer, maile, telefony itd :baffled: No ale ile moze to pomaga...
BETI - a co z Twoim kregoslupem kochana? Oby przestalo bolec...
NONEK - a napisz prosze cos wiecej.....jakie zabiegi robisz itd :tak:
PUSIA - ogladalam Twoja strone internetowa....no no kochana gratuluje, pieknie po prostu :-)

 
Cześć dziewczynki!
I ja tu tylko zaglądałam, a że się nic nie działo nic nie pisałam:blink: Może wpadajmy tu tak jak dawniej i piszmy choć słowo, co słychać, bo jakoś się tak dziwnie zrobiło, a muszę przyznać, że polubiłam Was nie tylko wirtualnie:tak: Spotkania z dzieciaczkami były bardzo fajne:-)
U mnie wszystko po staremu-pracuję, spełniam się zawodowo, jestem zadowolona i zmęczona:tak: Poza pracą, w niektóre weekendy chodzę na studia podyplomowe, więc i czasu mniej i dla rodziny i na BB:blink:

Anetka-witaj ponownie i tutaj:tak: Szpitala nie będę już ponownie komentować:dry:
Anielap-przykro mi, że tak ciągle coś:-( Ale kiedyś zła passa minie (ja też mam ostatnio z tym problemy):tak: Co do niejadków, to jak pamiętasz Basia też nim była-piszę o tym w czasie przeszłym, bo na szczęście od jakiegoś czasu wszystko się odmieniło-doszło do tego, że muszę się chować z jedzeniem przed moim dzieckiem, bo jak tylko zobaczy, że ktoś coś je to wrzask na całego, że ona też chce:szok::-) Mam nadzieję, że i u Was wszystko wróci do normy;-)
Beti-właśnie miałam zapytać, gdzie pracujesz, że wstajesz tak rano i masz kłopoty z kręosłupem?:confused:
Pusia-no i ja oglądam Twoje zdjęcia na NK-gratulacje:tak:
Kadia-co u Ciebie?:tak:
Nonek-witaj!:tak:

 
Witam Was serdecznie!!!!

Anielap - oj przepraszam nie chcialam Ciebie nastraszyc tylko wrecz przeciwnie pocieszyc tzn chodzilo mi o to że moja córka miala taką chorobe a teraz jest ok je w sumie wszystko, i chodzilo mi o to że pewnie i u Zuzy też pewnie minie ten okres i będzie ok:tak:. Więc przepraszam jeżeli wytraszyłam Ciebie!!!!!!

anetko - ja byłam w super najlepszym szpitalu w okolicy w i co męczyli mnie ponad dobę i jeszcze jak się okazało wypuścili dziecko z poważną i bardzo zaawansowana wada serca , dostał oczywiście 10 pkt , a lekarze beznajdziejni i niemili , więc nie ma reguły!!! A córkę rodziłam na Kamińskiego i byłam zadowolona , a koleżanka we wrezsniu i też . Więc pewnie zależy jak się trafi.

A byłam z Krystianem na szczepieniu ale odesłali nas z kwitkiem bo ma jakieś guzki w pachwinie i pani doktor woli się upewnić że to nic nie jest . A ja już jak zwykle po naszych przejściach:-(i się boje wyników badań.

Pozdrawiam Was wszystkie i dzieciaczki
 
Anielap- zapomnialam dodaćże najważniejsze oprócz u nas lekarstw było slisle przestrzeganie zasd 5 posiłków i jak nie zjadła to nic między musiała poczekac do nastepnego , było nawet tak że kilka dni nie jadła ale wreszcie zaczęła coś coś !!!!! jeść, w między czasie nie mozan dawać nic ale u nas to nie był problem bo Klaudie nawet słodycze nie wzruszały , a teraz dała by się za nie pociąć:tak::-D
 
Kasia Witaj:-)

Dziewczyny, ja nie wiem czy czasem nie jest z tym jedzeniem "taka chwilowa uroda". Moja starsza corka ( teraz ma 5,5 roku) byla strasznym niejadkiem. Sama skora i kosci. Nic tylko pila. ( smialam sie, ze urodzila sie z wiecznym kacem;-)). Zyla tylko na kubusiach. Jak robilam obiadm to pozniej pakowalam go do pojemniczka i zasuwalam na plac zabaw, zeby jedna z moich kolezanek choc troche w nia wsadzila. Bo jeszcze od obcych byla w stanie cokolwiek zjesc. Jak ja karmilam to plakalam. Skarzylam sie lekarkom swoim, ze ona nic nie chce jesc, ze moge ja nawet dwa dni przetrzymywac bez jedzenia i ona sie nie upomni a ni nic. Te mi kazaly dawac kwasne na poprawe sokow zoladkowych, bioaron c, bo niby jest na poprawe apetytu. I oczywiscie nic. Ja czasem juz u kresu wytrzymalosci mialam ochote ( bsz jaka glupia bylam) wziac strzykawke i ja nakarmic jakas kasza lub czymkolwiek. I przyszedl taki dzien ( okolo 2,5 roku miala wtedy) jak zaczela powoli chciec jesc. W zlobku nagle okazalo sie, ze potrafi zjesc 3 dokladki! Ja tym kobietom nie wierzylam. Na szczescie wszystko sie uregulowalo. Julka jest zdrowa, wiecznie jej sie chce pic, ale je i to chetnie. Choc i tak chudzina z niej straszna.

Jesli chodzi o porody to ja wiedzac z gory, ze bedzie cc chcialam, aby porod przyjmowal moj lekarz prowadzacy. Niestety zaden nie pracowal w szpitalu wroclawskim. I tak Julka przyszla na swiat w Lubinie w Feminie ( rewelacja wtedy, nie wiem jak teraz) a Marianna urodzila sie w Brzegu Dolnym. Warunki takie sobie, ale opieka poloznych, pielegniarek- super. Pelna cierpliwosc dla wszystkich mam. Lekarze tacy sobie, ale ja czulam sie bezpiecznie dzieki swojemu lek.

Wiec naprawde wspolczuje przezyc szpitalnych. Najwazniejsze, ze dzieci zdrowe i szybko dosc sie zapomina o niemilych przezyciach a swoja skarby mamy w domach:-).

Kadia ma powiekszone wezly?

Anielap wierze, ze niezly hardcore mialas. Ja kiedys zalalam sasiadow. Wynajmowalam mieszkanie, jak zawsze nastawilam pranie i pojechalam do tesciow. Wrocilam po kilku godzinach. Sasiedzi chcieli mnie zlinczowac ( caly pion), bo bez wody byli kilka godzin:zawstydzona/y:. Trzymam kciuki, zeby panele jednak doszly do siebie;-) i nie trzeba by bylo ich wymieniac.
Aneta niestety mozliwosci "domowych zabiegow" sa niewielkie. Ale pedicure, manicure, henna, regulacja brwi jak najbardziej. Chce w przyszlym roku juz zainwestowac w sprzet do robienia tipsow ( zelowych).

Ja jestem ostatnio lekko zakrecona i roztrzepana przez budowe, choroby mlodej i inne, ze zapomnialam cos blizej o sobie napisac. Przepraszam Was bardzo:zawstydzona/y:.
Jestem na bb juz od przeszlo 2 lat ( o prawie 3) z przerwami malymi. Jakos ciagle siedze na watku mamusiek grudniowych, ze nie lazilam po innych watkach. I dopiero niedawno, jak szukalam jakiejs informacji, natrafilam na Was:-).
Ogolnie to tak: Mam na imie Ilona, jestem mama Julki i Marianny. Mieszkam w Iwinach pod Wroclawiem od niedawna. Skonczylam w czerwcu studia, chcialam isc na fizjoterapie, ale niestety wzrok mi na to nie pozwolil. Skonczylo sie na kosmetologii i nawet nie zaluje.
Dobra na dzis wystarczy, bo i tak sie lekko rozpisalam:-p.
 
Witam!!!
Byliśmy dziś na dłuuuuuugim spacerku. Strasznie nas przewiało ale za to Zu zasnęła migusiem i napewno ładnie pośpi. M gotuje obiad a ja.... sie nudzę....

Aneta to miałaś przejścia w tym szpitalu:szok: Ale z tego co pamiętam miałaś tam swoją lekarkę i nie było jej przy porodzie? Nie fajne wspomnienia zostają. Ja bardzo sobie chwaliłam porodówkę, ale faktycznie opieka już po jest fatalna.

Kasiu witaj!!! Cieszę się, że nie tylko ja miałam taki sentyment do naszych spotkań. Napisz jak Basieńka, chochlik mały. Z kim ją zostawiasz?
No i mam nadzieję że i u nas z tym niejadkowaniem w końcu się coś odmieni. Jak u Basi. To byłby dobry przykład dla Zu.

Kadia ja wogóle nie miałam pojęcia że taka choroba zdarza się u tak małych dzieci. Dlatego się wystrachałam. No i plan 5posiłków jak najbardziej popieram. Zu co prawda je tylko 4posiłki, ale masz rację żadnych przekąsek pomiędzy. No i zdarza się niestety, że kilka dni moja Zu o suchej bułce chodzi lub tylko butle na dobranoc w połowie wypije.

Nonek to podaję Ci łapkę. Ja skończyłam studium kosmetyczne u Czamary. Jakiś czas temu....
A niejadkowaniem wcale bym się nie martwiła, nic a nic, tyle, że Zu traci na wadze. Przez dwa miesiące 300gram. Ostatnio w miesiąc 80gram. I to mnie najbardziej martwi:-(

Pusia a Ty co!!!! Ja jestem już, a Ty gdzie się podziewasz??? Przywołuję Cię do meldunku;-)

Miłej niedzieli i szykowania przedświątecznego:tak:
 
Witam się.
Maksiowy od rana gorączkuje, ma katar ech a było juz dobrze no! Jutro do pediatry idziemy koniecznie. Teraz śpi biedaczek z okładem z miety na głowie.Bo syrop podam mu póxniej za jakąs godzinkę bo dawałam o 11, a co 6 h sie daje.

Z moim kregosłupem fatalnie, sypie się. Jestem w trakcie robienia badań, bo dretwieja mi rece, ciągle mnie bolą, nie moge spać. Musze do reumatologa i ortopedy iśc. Pewnie jakies masaże i rehabilitacja. Już przed porodem mialam problemy ale po znieczuleniu zewnątrz oponowym moje bóle się powiekszyły. Do tego dochodzi otyłośc i wielki cyc ot obciązenie dla kręgosłupa. :baffled: A moja praca nie sprzyja mojemu kregosłupowi. Pracuje w Macopharmie na produkcji i niestety albo siedze 8h albo stoje i się zginam. Jestem w trakcie szukania innej pracy ale tam dostałam duża podwyżkę i poszli mi na rękę ze tylko 1 zmiana ( pracuja na 3) a nie ukrywam, ze wrociłam do pracy ze wzgledów finansowych i nigdzie nie dostane tyle na poczatek, więc jeszcze się tam pomęczę.

Anielko znałam kiedys takiego niejadka który teraz jak pączek wygląda. Bedzie dobrze, zrob małej badania koniecznie na pasożyty bo te diabły odpowiedzialne sa za brak apetytu. Mój Maksio w złobku nic nie je naprawde, a nigdy nie miałam z tym problemu. W domu nadrabia pochłania takie ilości ze głowa peka, ciągle am am woła.

Dziewczyny kosmetyczki jabym reflektoała zabiegi domowe bo nie mam czasu by do gabinetu biegac. Głownie mi chodzi o henne na brwi i rzęsy a także o pielęgnacje paznokcia, ale nie żadne malowanie czy tipsy bo to u mnie w pracy zabronione, ale potrzebny mi ktos kto mi te pazury wyprowadzi.:-D

i ja tez tesnię z naszymi spotkaniami, do kina bym poszła, ale niestety odpada bo pracuję. ech spotkajmy się moze po nowym roku w jakiejś sali zabaw co?

Anetko współczuje przezyc porodowych. Ja na Klinikach poród nie wspominam miło, ale opieke po jak najlepsza!
 
reklama
anielap :))) baczność pojawiam się na meldunku :D

Dziewczyny cieszę się, że podobają się Wam moje makijaże :). Oczywiście jak by któraś potrzebowała makijażu na jakąś okazję to zapraszam :))

My święta spędzamy u moich rodziców w Otyniu - włąśnie tu jestem - co najgorsze to mam grype jelitową :((((

Anetko mam do Ciebie pytanko ... pamietam że Ty kiedyś chodziłąś z mężem chyba na tańce z tego co pamietam i wtedy przychodził do Kuby niania. Czy mogła byś poleciś jakaś opiekunkę taką własnie na jeden wieczór np żebyśmy z Piotrkiem mogli gdzies wyjść. Może któraś z Was zna jakąś fajną opiekunkę to byla bym wdzięczna za informacje :))
 
Do góry