Czesc dziewczyny,
nie wiem, czy pamietacie, kiedys tu pisywalam, potem troche zarzucilam.
czesc moze mnie pamieta, czesc na pewno nie, w kazdym razie witam sie ponownie.
Jak troche Was nadrobie to bede sie odzywac
Cześc, ja Cię pamiętam, choc moje wejścia na bb trochę się urwały. Ale widzę, że spodziewasz się kolejnego szczęścia? Gratauluję ogromnie!! Jak się czujesz?
Cześc dziewczyny, te, które wchodzą od dłuższego czasu może mnie pamiętają... U mnie trochę dużo pracy (po 10h pracuję) i nie mam czasu na nic. Nasza Nadia od września chodzi do przedszkola przy helenówku, niestety, bo u nas w zgierzu 1 państwowy żłobek, a przedszkola od 3 r.ż., to przedszkole co prawda prywatne (więc średnio cieszy mnie ten fakt), natomiast od 2 r.ż. można już dzieciątko swe zapisac.
Okazało się, że Nadia ma problemy z migdałami, co stwierdził po dwóch latach dopiero prywatny lekarz jak przyjechał na wizytę do chorej Duśki, bo wcześniej Pani dr ani razu nie zastanowiła się nad faktem, że dziecko często smarka no i chrapie okropnie... Wizyta u laryngologa dała jeszcze gorsze wiadomości, oprócz samych powiększonych migdałów zmiany w obu uszach z tego powodu, więc 3-4 miesiące kuracji wspomagającej odpornośc, syropki, tabletki - jak nie przejdzie, to konieczny będzie zabieg ;/ Wiem, że to tylko przycinanie migdałków, ale niestety odkąd usłyszałam jak kilka lat temu kiedy mój kuzyn był w liceum, jego kolezanka z klasy poszła do szpitala na wycięcie migdałków, niestety ze szpitala trafiła prosto na cmentarz - od tej pory uważam, że jest to bardzo duże ryzyko. Czy któraś z was miała u swoich maluchów problem z migdałami? Jakie są rokowania po lekach uodparniających?
Dzisiaj dzień wolny od pracy, ale za to mamy bilans dwulatka z naszym gnojkiem małym...