pani doktor opiekująca się moją salą wypytywała mnie czy chorowałam kiedyś na nerki lub płuca, ponieważ jako dziecko bardzo długo chorowałam na nerki to zaleciła zrobienie badania dna oka po wyjsciu ze szpitala, no i dzisiaj polazłam zrobić... te skoki cisnienia mam teraz w ciąży, bo normalnie to mam bardzo niskie, czasami nawet 90/50 a teraz skoczyło do 150/90 i takie skoki sa podobno najbardziej niepokojące, ale mam nadzieję, że to juz sie nie powtórzy i dotrwam do konca bez ekscesów, a u ciebie wykluczyli gestozę ? bo ja opróch obrzęków i tego cisnienia to nic wiecej nie miałam, białka nie mam w moczu...
reklama
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
magdek - jednak cos nas laczy ja tez mialam 150/90, ale tylko prez pol godziny, a potem caly czas 130/80 i tak mi na razie zostalo. obrzeki mialam relatywnie naprawde niewielkie-nawet obraczki nie musialam zdjac i bardzo mi szybko ustapily. moczu mi nie badali nawet.
ja z terminami to mam niezle zamieszanie, wg. miesiaczki. na 6 kwietnia, ale ta miesiaczka byla bardzo "skromna", wiec na razie stanelo na 23 marca-termin z usg.
chcialabym rodzic naturalnie i z mezem na ogolnej. ale bardzo sie martwie jak to bezie, bo w pon. ide do poradni na kontrole tych prob watrobowych i jak sie nie przestana pogarszac to mnie od razu zostawia na kroplowki. tak powiedzial baradyn. a jak to nic nie da to bedie trzeba wczesniej rozwiazac ciaze i wtedy chyba skonczy sie cieciem... bardzo sie boje...
buziaki
m
ja z terminami to mam niezle zamieszanie, wg. miesiaczki. na 6 kwietnia, ale ta miesiaczka byla bardzo "skromna", wiec na razie stanelo na 23 marca-termin z usg.
chcialabym rodzic naturalnie i z mezem na ogolnej. ale bardzo sie martwie jak to bezie, bo w pon. ide do poradni na kontrole tych prob watrobowych i jak sie nie przestana pogarszac to mnie od razu zostawia na kroplowki. tak powiedzial baradyn. a jak to nic nie da to bedie trzeba wczesniej rozwiazac ciaze i wtedy chyba skonczy sie cieciem... bardzo sie boje...
buziaki
m
hi hi, no naprwdę wiele wspólnego mamy, ja mam enzymy wątrobowe na granicy, ale jestem od grudnia na diecie wątrobowej, bo tuż przed śwęetami tak mnie bolało ze koniec, ale na diecie ustąpiło.. to długo cęe trzymali i tak... ja obrączki to już nie noszę od stycznia, łapy jak bochenki, rano palców wcale nie mogę zginać.... brrrr, mam nadzieję,że po porodzie to raz dwa ustapi,bo boje się, że małą upuszczę, cała jestem jak z plasteliny a dłonie szczególnie
nie martw sie na zapas ta cesarka moze uda się ominąć, mnie tez nastraszył cesarką zeby naczynia w oczach nie popekały, ale myslę, ze ten wynik od okuisty nie jest zły, ja koszmarnie boje się zabiegów chirurgicznych i nie cierpie srodków znieczulajacych i przeciwbólowych, po prostu po nich odpływam.... dlatego nie chcę zzo podczas porodu, zakładam ze jakos to przezyję, nie ja pierwsza i nie ostatnia
nie martw sie na zapas ta cesarka moze uda się ominąć, mnie tez nastraszył cesarką zeby naczynia w oczach nie popekały, ale myslę, ze ten wynik od okuisty nie jest zły, ja koszmarnie boje się zabiegów chirurgicznych i nie cierpie srodków znieczulajacych i przeciwbólowych, po prostu po nich odpływam.... dlatego nie chcę zzo podczas porodu, zakładam ze jakos to przezyję, nie ja pierwsza i nie ostatnia
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
oj, magdek, ja tez nie cierpie zabiegow chirurgicznych... choc zadnego nie mialam ale przeraza mnie perspektywa nawet czesciowej utraty swiadomosci...
ja mam wyniki proby watrobowej alt 121. ast 56 i nie mam pojecia, gdzie lezy granica nie masz moze na ten temat jakichs informacji? a czym sie zywisz na tej diecie? bo mnie sie pomysly koncza...
buziaki
m
ja mam wyniki proby watrobowej alt 121. ast 56 i nie mam pojecia, gdzie lezy granica nie masz moze na ten temat jakichs informacji? a czym sie zywisz na tej diecie? bo mnie sie pomysly koncza...
buziaki
m
granica z tego co wiem to 32-33 dla jednego i drugiego, chociaż na tej stronie są zupełnie inne wartosci, ale ja raczej polegałam na tym co mi lekarz powiedział
http://www.libramed.com.pl/wpg/NumeryArchiwalne/09/OCR 09.html
co do diety to ja już też nie mam pomysłów, bo strasznie to monotonne, ja wyszukałam w internecie, spróbuję ci wkleić link
http://mediweb.pl/nutrition/vad11.php
ja jem według tego, ale mam juz szczerze dosyć, zwłaszcza, że w swięta byłam tylko obserwatorem tego co inni pakują w siebie, ostatnio pozwoliłam sobie zjeśc jajko (hurraaa) i nic mi nie było... najgorsze ponoć są jajka i czekolada oraz wszelkie surowizny, z warzywami włącznie, ale ja w tej chwili czasami jem marchewkę i nic mi nie jest, najlepiej gdyby lekarz ci powiedział co i jak, bo nie wiem jak połączyć bezsolną z tą wątrobową...
http://www.libramed.com.pl/wpg/NumeryArchiwalne/09/OCR 09.html
co do diety to ja już też nie mam pomysłów, bo strasznie to monotonne, ja wyszukałam w internecie, spróbuję ci wkleić link
http://mediweb.pl/nutrition/vad11.php
ja jem według tego, ale mam juz szczerze dosyć, zwłaszcza, że w swięta byłam tylko obserwatorem tego co inni pakują w siebie, ostatnio pozwoliłam sobie zjeśc jajko (hurraaa) i nic mi nie było... najgorsze ponoć są jajka i czekolada oraz wszelkie surowizny, z warzywami włącznie, ale ja w tej chwili czasami jem marchewkę i nic mi nie jest, najlepiej gdyby lekarz ci powiedział co i jak, bo nie wiem jak połączyć bezsolną z tą wątrobową...
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
hej hej
anetas, rzeczywiscie baradyn jest chyba dosc "bezposredni", choc ja z nim az tak bliskiego kontaktu nie mialam, przede wszystkim w czasie obchodow i usg...
a co do opinca-nie wiem, ktory to jest, ale slyszalam dosc mieszane relacje... wlasnie podczas pobytu w szpitalu. ale chyba zna sie na rzeczy.
magdek, ja mam o tyle latwiej, ze diety bezsolnej stosowac nie musze. ale za to muse uwazac na weglowodany, bo mam jeszcze cukrzyce ciezarnych. ach, same przyjemnosci...
m
anetas, rzeczywiscie baradyn jest chyba dosc "bezposredni", choc ja z nim az tak bliskiego kontaktu nie mialam, przede wszystkim w czasie obchodow i usg...
a co do opinca-nie wiem, ktory to jest, ale slyszalam dosc mieszane relacje... wlasnie podczas pobytu w szpitalu. ale chyba zna sie na rzeczy.
magdek, ja mam o tyle latwiej, ze diety bezsolnej stosowac nie musze. ale za to muse uwazac na weglowodany, bo mam jeszcze cukrzyce ciezarnych. ach, same przyjemnosci...
m
tak jak zwykle zdania odnośnie lekarzy są podzielone, to co odpowiada jednym nie pasuje innym, o tych opiniach o których piszecie też słyszałam, a ja mam na 30 marca ale też wczesniej może urodzę, czyli spotkałybyśmy sie we trzy i nawet mozemy o tym nie wiedzieć....
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
anetas-wytrzymaj jeszcze troche!!! zreszta nawet jak nie wytrzymasz, to moze i tak sie spotkamy, bo ja w pon ide na badania i nie wiadomo czy nie zostane
co do opinca - lezalam w sali z dziewczyna, ktora sie u niego leczy prywatnie, on zreszta ja skierowal do szpitala... tzry dni wczesniej ta dziewczyna miala robiona morfologie. lekarz ja widzial i nic nie powiedzial (skierowanie dostala z powodu plamien). w szpitalu powiedzieli jej, ze ma silna anemie... czemu lekarz tego nie zauwazyl??? slyszalam tez historie laski, ktorej obiecal obecnosc przy porodzie, a jak sie zaczely komplikacje, to dal noge... no i slyszalam, ze jak sie chodzi do niego panstwowo (czyli jak sie nie placi) to jest niemily i oschly. to nieladnie.
z drugiej strony spotkalam tez pacjentki bardzo zadowolone, ktorym dobrze zdiagnozowal rozne powiklania(np.gestozy). wiec chyba nieglupi z niego facet!!!
ja sie "na codzien" lecze w palmie u cudownej pami doktor. z baradynem i reszta zetknelam sie dopiero w szpitalu, ale ten tydzien wystarczyl mi, zeby upewnic sie, ze to naprawde ludzie, ktorym zalezy na pacjentach. zreszta mam porownanie z matka polka, gdzie lezalam w zeszlym roku i wspominam tamtejszy personel KOSZMARNIE!!! w rydygierze naprawde okazano mi serce, a przede wszystkim nie bylo zadnego problemu z informacja o stanie zdrowia!!! naprawde jestem pod wrazeniem!!!
anetas - a zamierzasz rodzic naturalnie czy przez cc?
buziaki
m
co do opinca - lezalam w sali z dziewczyna, ktora sie u niego leczy prywatnie, on zreszta ja skierowal do szpitala... tzry dni wczesniej ta dziewczyna miala robiona morfologie. lekarz ja widzial i nic nie powiedzial (skierowanie dostala z powodu plamien). w szpitalu powiedzieli jej, ze ma silna anemie... czemu lekarz tego nie zauwazyl??? slyszalam tez historie laski, ktorej obiecal obecnosc przy porodzie, a jak sie zaczely komplikacje, to dal noge... no i slyszalam, ze jak sie chodzi do niego panstwowo (czyli jak sie nie placi) to jest niemily i oschly. to nieladnie.
z drugiej strony spotkalam tez pacjentki bardzo zadowolone, ktorym dobrze zdiagnozowal rozne powiklania(np.gestozy). wiec chyba nieglupi z niego facet!!!
ja sie "na codzien" lecze w palmie u cudownej pami doktor. z baradynem i reszta zetknelam sie dopiero w szpitalu, ale ten tydzien wystarczyl mi, zeby upewnic sie, ze to naprawde ludzie, ktorym zalezy na pacjentach. zreszta mam porownanie z matka polka, gdzie lezalam w zeszlym roku i wspominam tamtejszy personel KOSZMARNIE!!! w rydygierze naprawde okazano mi serce, a przede wszystkim nie bylo zadnego problemu z informacja o stanie zdrowia!!! naprawde jestem pod wrazeniem!!!
anetas - a zamierzasz rodzic naturalnie czy przez cc?
buziaki
m
Mnie prowadzi Dr. Baradyn i jestem zadowolona z jego opieki, tak jak mówicie, jest bezpośredni ale dzięki temu nie jest sztywny i dyplomatyczny. Ja długo szukałam lekarza, a do niego trafiłam jakieś 2 miesiące temu. Jak go zobaczyłam to się strasznie zdziwiłam, ale moje zdziwienie było jeszcze większe gdy nie musiałam zadawać żadnych pytań bo sam mnie o wszystkim poinformował. I mnie na szczęście nie zastrzelił pytaniem o ciocię ;D
Pisałyście też o "babie z izby przyjęć", ja mam nadzieję, że dla mnie będzie miła bo jestem strasznie pyskata i jej wygarnę co nieco, ale znając mojego faceta to on dopiero jej nawrzuca ;D (już nie raz z urzędów wychodziłam bo mi głupio było ;D)
Wy już niedługo będziecie rodziły, napiszcie jak było tzn chodzi mi o szpital i ludzi tam pracujących bo o bólu nie bardzo chcę słuchać przed porodem ;D
pozdrawiam
Pisałyście też o "babie z izby przyjęć", ja mam nadzieję, że dla mnie będzie miła bo jestem strasznie pyskata i jej wygarnę co nieco, ale znając mojego faceta to on dopiero jej nawrzuca ;D (już nie raz z urzędów wychodziłam bo mi głupio było ;D)
Wy już niedługo będziecie rodziły, napiszcie jak było tzn chodzi mi o szpital i ludzi tam pracujących bo o bólu nie bardzo chcę słuchać przed porodem ;D
pozdrawiam
reklama
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
czesc
od jutra znowu bede w rydygierze, nie wiem jak dlugo... w kazdym razie chca mi podac kroploweczki, bo mi sie niestety wyniki nie chca poprawiac (proby watrobowe). mam cichca nadziieje, ze jeszcze wyjde przed porodem. bardzo sie tego wszystkiego boje...ale mam nadzieje, ze bedziie ok... buziaki
marianka
od jutra znowu bede w rydygierze, nie wiem jak dlugo... w kazdym razie chca mi podac kroploweczki, bo mi sie niestety wyniki nie chca poprawiac (proby watrobowe). mam cichca nadziieje, ze jeszcze wyjde przed porodem. bardzo sie tego wszystkiego boje...ale mam nadzieje, ze bedziie ok... buziaki
marianka
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 229
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 377
Podziel się: