reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie w 2012

reklama
Kwiatuszeq, trzymam kciuki!

Kochana, opowiadanie się tak szybko nie skończy, i właśnie o to chodzi ;P
Ogólnie tam są dwa opowiadania, jedno piszę ja, a drugie znajomy. Po tytułach będziesz wiedziała które które ;)

Dzieci super, Olusia co prawda jeszcze nie chodzi sama, ale za ręce i owszem ;) Cieszę się z każdego postępu. Jest troszkę inna niż inne dzieci, widzę to niekiedy po jej zachowaniu, ale kocham ją nad życie <3
Olivusia jest taka duża, taka gadatliwa i strasznie mądra. Ale też uparta jak osioł! Nie mam czasem do niej siły, przegada mnie na każdy temat xD
Super są te moje córeczki. Dla nich się staram, chcę żeby miały spokojny dom, pełno miłości, i wszystko czego zapragną..

Biorę też dodatkowe zlecenia, potrzebuję kase..jak każdy chyba ;P

Z mężem? Hm.. Nie wiem, ale teraz jakoś lepiej. Coś go chyba tknęło w dniu, kiedy okazało się że mam mieć operację nerki (nefropeksja laparoskopowa), szczerze mówiąc, mąż od tego czasu się zmienił. Zaczął być miły, nawet mi czasem coś pomaga, nie robi mi tak na złość, jest na każde moje zawołanie. Wie, że mam zamiar po operacji mieszkać u mamy (2-3 miesiące bez dzwigania itd, więc ktoś musi mi pomóc z dziećmi), i chyba przestraszył się że już nie wrócę.. W każdym razie się zmienił, ale ja i tak już miałam tak totalnie "wywalone", że cud że tutaj jeszcze jestem.
Praca dała mi trochę satysfakcji, zwłaszcza pierwsze zarobione pieniądze. Ogólnie teraz pracuję cały dzień po trochu, do tego sprzątam, piorę, prasuję, gotuję i oczywiście zajmuję się dziećmi, pracuję nie raz do 2 - 3 w nocy, padam na twarz, ale trzymam się jakoś. Rano kawka, i znów to samo xD Nie ma zmiłuj, ale odstresowywuje mnie to.
Jedynym mankamentem jest w sumie to, że nie pójdę do szkoły, ani nie zrobię w tym roku prawka, ale niestety operacja mi nie pozwala, więc życie samo za mnie wybrało.. Operacja prawdopodobnie w listopadzie, ale może się przenieść na styczeń. Gdyby jednak się coś działo, mam od razu do nich przyjechać i będę operowana na cito, czy jakoś tak.
Boję się jak fiks, zwłaszcza że oglądałam 4 minutowy filmik na którym jest pokazana ta operacja, i brało mnie na mdłości. Szok.

Nie wiem co Wam jeszcze napisac, myślałam że dam radę częściej tu zaglądać, ale niestety nie mam czasu :(

Pozdrawiam i buziakuję!!!!
 
Czesc kobietki! My juz po kąpanku, Julcia rozmawia jeszcze z misiami, ale pewnie niedlugo zasnie :-) Malz w pracy na 2-ke, wiec do czwartku wieczory spedzamy z corcia same.

kwiatuszek wiedzialam, ze wszystko bedzie dobrze :tak: Dalej trzymamy kciuki! Pisz na biezaco co i jak ;-)

wika przeziebienie minelo? Moze Igorkowi akurat nie smakuje to co w przedszkolu podaja? :confused:

Bunny dobrze, ze juz zabki wyszly. Mnie to dopiero czeka, ale mam cicha nadzieje, ze nie bedzie tragedii :sorry2:

Sowinka my mamy termin na 23 wrzesnia do Hamburga. Ty bedziesz miec wczesniej wizyte, wiec daj znac co Wam powiedzieli. Wiem, ze jest na to lek, wiec mam nadzieje, ze nam go dadza. A jak po festynie? :-)

calogera super, ze dzieciaczki tak sie rozwijaja :tak:

Lelek jak Miloszek? Nadal placze jak go zostawiasz? Odkrylismy, ze z tym mlekiem to jest tak jak rozpuszczam je w szklanej butelce, a jak w plastikowej to tych krysztalkow nie ma :confused: Kupilismy do tego inne mleko i bylo tak samo, wiec chyba niemozliwe, zeby kazde mleko nam sie nie rozpuszczalo. Kiedys nam jakas polozna mowila, ze w szklanej butelce mleko tak dobrze sie nie rozpuszcza jak w plastikowej. Troche to dziwne, no ale...

katrina jak tam u Was? :-)

Iza to musisz byc dumna ze swoich pociech :-) Moja Julcia tez juz jest bardzo gadatliwa. Opowiada jak malo kto :-D Dobrze, ze Twoj maz Ci pomaga. Moze faktycznie wystraszyl sie, ze juz nie wrocisz. A ta operacja to skomplikowana? Na pewno wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki kochana!
 
Czesc kobietki! My juz po kąpanku, Julcia rozmawia jeszcze z misiami, ale pewnie niedlugo zasnie :-) Malz w pracy na 2-ke, wiec do czwartku wieczory spedzamy z corcia same.

kwiatuszek wiedzialam, ze wszystko bedzie dobrze :tak: Dalej trzymamy kciuki! Pisz na biezaco co i jak ;-)

wika przeziebienie minelo? Moze Igorkowi akurat nie smakuje to co w przedszkolu podaja? :confused:

Bunny dobrze, ze juz zabki wyszly. Mnie to dopiero czeka, ale mam cicha nadzieje, ze nie bedzie tragedii :sorry2:

Sowinka my mamy termin na 23 wrzesnia do Hamburga. Ty bedziesz miec wczesniej wizyte, wiec daj znac co Wam powiedzieli. Wiem, ze jest na to lek, wiec mam nadzieje, ze nam go dadza. A jak po festynie? :-)

calogera super, ze dzieciaczki tak sie rozwijaja :tak:

Lelek jak Miloszek? Nadal placze jak go zostawiasz? Odkrylismy, ze z tym mlekiem to jest tak jak rozpuszczam je w szklanej butelce, a jak w plastikowej to tych krysztalkow nie ma :confused: Kupilismy do tego inne mleko i bylo tak samo, wiec chyba niemozliwe, zeby kazde mleko nam sie nie rozpuszczalo. Kiedys nam jakas polozna mowila, ze w szklanej butelce mleko tak dobrze sie nie rozpuszcza jak w plastikowej. Troche to dziwne, no ale...

katrina jak tam u Was? :-)

Iza to musisz byc dumna ze swoich pociech :-) Moja Julcia tez juz jest bardzo gadatliwa. Opowiada jak malo kto :-D Dobrze, ze Twoj maz Ci pomaga. Moze faktycznie wystraszyl sie, ze juz nie wrocisz. A ta operacja to skomplikowana? Na pewno wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki kochana!

Nie, nie skomplikowana. Tylko mi nerke do pleców przyszyją, bo mi spadła do miednicy ;D

Kochana, ja lubie jak mąż ma 2 zmiany. Mam wtedy całe popołudnie spokoju aż do wieczora ;)
 
Lazurku - u nas w porządku. Mały ma już prawie pełne uzębienie (w tej chwili lada moment wykluje się trzecia trójka i zostanie nam jeszcze jedna). Mam nadzieję, że piątki teraz nie będę mu wychodziły.
Alinka zaczęła drugą klasę w Infant School i juz się zaczyna nauka. A ja jak zaczynam dzień po 7-mej, to dopiero ok. 15-nastej mam czas, żeby spokojnie usiąść. Ale ogólnie dobrze jest.

Izulka - trzymam kciuki za szybkie "załatwienie" sprawy z nerką i żeby juz wszystko było u Ciebie w porządku - zdrówka, sprawy zawodowe i życie, żeby juz sie poukładało.

Lazurku i Sowinka - dajcie znać po konsultacjach co z Waszymi maluszkami.

Pozdrawiam całą resztę!!!!!!!!
 
Witajcie:-)

Fajnie, że dzieciaczki tak szybko rosną i uczą się nowych rzeczy:tak:

Iza trzymam kciuki za operację:tak:

Lelek synek szybko się przyzwyczai do przedszkola zobaczysz:-)


W piątek na festynie było super, różne pokazy, symulacja wypadku samochodowego no i co najważniejsze możliwość zobaczenia z bliska wyposażenia różnych służb:-D Bartek siedział w wozie strażackim, w pontonie WOPRu, na motocyklu Policyjnym i w Policyjnym wozie z armatkami wodnymi:tak: w wozie Straży Miejskiej nie chciał zdjęcia hehe ciekawe dlaczego :-p

W niedzielę byliśmy na dożynkach we wsi obok i Bart poskakał sobie na mini bungee, strzelał na strzelnicy no i ogólnie trochę się wyszalał:-)

Wczoraj byłam z Paulinką i z moją siostrą w Katowicach na warsztatach MAMO TO JA i super czas spędziliśmy:tak: najbardziej podobało mi się jak gościu z BeSafe opowiadał o systemie i-size i o tym, że chyba u nas będzie tak, że dzieci do 15 miesiąca będą musiały być przewożone w aucie tyłem do kierunku jazdy:confused: dokładnie wszystkiego nie dało się usłyszeć, bo pełno tam było dzieciaków, więc wiadomo :-p

Nie wiem normalnie jak to się dzieje, ale mam tak zawalone dni codziennie coś do załatwienia, że szok:-p

Buziaczki i dobranoc :-)
 
A ja wlasnie skonczylam gotowanie :-D Tak mi sie nudzilo, ze postanowilam cos upichcic. Mam juz z glowy jutrzejszy obiad ;-)

Iza jak W. ma na 2 zmiane to ja zawsze sobie obiecuje, ze pojde wczesniej spac, a tu patrz ktora godzina, a ja w najlepsze na necie siedze :-D

katrina ja tez jestem w sumie zajeta calymi dniami, zawsze cos trzeba zalatwic. Oczywiscie, ze damy znac co i jak po wizycie u lekarza. Poki co ja musze sie umowic na wizyte, bo zaczely mi baaaaaardzo wypadac wlosy i sie tym zmartwilam...

Sowinka to widze, ze weekend bardzo udany mieliscie :-) I Bart sie wyszalal, super!

A u mnie @... Boli i boli, ale staram sie o tym nie myslec. Zawsze pierwsze 3 dni "umieram", ale coz... Lece pod prysznic i juz pewnie sie poloze. Spijcie dobrze kobietki!
 
reklama
Lazurku - zawsze po porodzie wypadają włosy, to normalne po ciąży. Tak między 3 a 6 miesiącem życia dziecka.... czyli tak jak to i u Ciebie jest. To hormonki tak pracują - w czasie ciąży włosy robią się ładniejsze i gęściejsze, bo nie wypadają, ale potem to muszą jakby nadrobić. Tak, że jest to normalny proces, nie stresuj się tym. Co najwyżej jakies witaminki sobie kup i ew. jakąś dobrą odżywkę.
 
Do góry