reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie w 2012

Bunny, a no byłam na Metallice, byłam też na Red Hot Chilli Peppers i było super :tak:
Kobieto, ja cię podziwiam za te weki teraz. Jak jeszcze dasz radę to napisz kochana przepisik na ten mus gruszkowy.

Katrina, ale masz fajne bączki :-) Jak to się dziś mówi "sweetaśne"
 
reklama
chciałam Wam powrzucać kilka zdjęć z dzisiejszych szaleństw i mojego ogromnego 34 tygodniowego brzuchacza ale niestety nie umiem załączać zdjęć z komórki. Kurcze a taka wena mnie naszła...

P.s. sygnaturę mi wcięło.
 
Ostatnia edycja:
Syneczki - pewnie pisałaś z telefonu. Dziewczyny na innych wątkach często tak miewały, że jak pisały z kompa to sygnaturki były, z telefonu - nie było.
 
Mama Stacha ja robię te musy dla Dominika więc tylko obieram, cienko kroję na nie duże kawałeczki i gotuje do miękkości dolewając trochę wody by sie nie przypaliły. Na koniec potraktowałam je jeszcze blenderem i do słoikow. Pasteryzowałam 10 minut.
Jeśli robisz je dla siebie np możesz dodać cytrynę (by nie ściemniały gruszki) cynamon (ok łyżeczki na 2kg) cukier i goździki do smaku.
Ja sie wczoraj najadłam z Patim musu z herbatnikami. Dziś chyba tez będę robić jeśli brat mi przyniesie gruszki.
A teraz na jakiś koncert sie szykujesz?

Syneczki eeee z czym to ja Cię rozwalam?
Tez bym chciała potuniać na weselu tak żeby nogi bolały tydzień hehe. U mnie najbliższe dopiero za rok w wrześniu buuu (laski która u mnie welon złapała)
No i masz jak w banku ze dam Ci znać jak sie zacznie! Wirtualnie bedziesz mnie za rękę trzymać!
Ja juz czekam na zdjęcia. Udanego weselicha i bezpiecznej podróż.

Martolinka tez muszę Patryka okupic. Rośnie za szybko to moje dziecię. Chyba sie muszę zmotywowac i w przyszłym tygodniu jechać i coś mu kupić bo potem z dwójka na zakupach bedzie ciężko. Dziś zrobię przegląd jego ciuszków to będę wiedziała na czym stoje. Na pewno muszę mu kupić kurtkę i bezrękawnik pewnie w rozmiarze 110 lub więcej.

Katrina masz śliczne dzieci do wszamania:-).
600 km w jeden dzień z dwójka dzieci :-o matko z córka! Ja nie dam rady tyle czasu usiedzieć w jednym miejscu co dopiero Patryk.
 
Bunny, normalnie mi ślinka cieknie, pyszności, chyba zawekuję gruszki :-)
Na koncert w tym roku już się nie wybieram, te dwa mocno pociągnęły po kieszeni a i czasu brak kompletnie. :-)
 
Witajcie,

Bunny wjechała mi na ambicję i wczoraj zrobiłam 20 słoików powideł;-)
Trochę się denerwuję jutrzejszymi chrzcinami;-)zobaczymy jak dzieciątka się będą sprawować;-)

MamaStacha - czekam aż dzieciaczki mi trochę podrosną i sama chętnie "pokoncertuję";-) teraz występy a capella daje mi ALICJA
Bunny upał zelżał - mam nadzieję , że jest Ci trochę łatwiej
Syneczki udanej zabawy:tak:
 
hej :)

no to chyba tylko ja zostałam bez żadnych weków na zime:crazy::crazy::-D:-D:crazy::crazy:

Dzieci mi się usypiają, Wojtusiowi to znacznie lepiej idzie a Igor twierdzi, zę spać dzisiaj nie będzie a już ledwo na oczy patrzy....

mam nową klawiature w lapku i dziwnie mi sie pisze... muszę sie przyzwyczaić...

Syneczki, bawcie sie dobrze na weselu:tak:

Bunny
, trzymasz formę jeszcze??:-D:-D Ja nie przepajam niczym Wojtka....

Katrina piękne masz dzieciaczki :) A Alinka z sygnaturki w ogóle nie przypomina Alinki na ostatnim zdjeciu..

Martolinka udanych chrzcin:tak:

ja już obkupilam Igora na jesien:tak: została tylko kurtka na zimę i kozaki:tak:
 
Martolinka, ja w tym roku tak zaszalałam, wcześniej nie chodziłam za często, ale to moje ulubione zespoły i uznałam, że koncerty mogą się nie powtórzyć, więc trzeba. Czekam jeszcze na Depeche Mode, bo to niespełnione marzenie, dużo koncertowali w ostatnich latach, ale akurat albo w ciąży byłam albo karmiłam niemowlę :-)
No i udanych chrzcin.

Wika, ja też weków nie mam, nie miałam czasu robić i już nie zrobię bo zarobiona jestem maksymalnie. Nadrobię w przyszłym roku :-)

Ja też muszę obkupić dzieci, rany, za tydzień już zaczyna się przedszkole :szok:
 
reklama
Martolinka wow kobieto ze Ty miałaś czas przy dwójce dzieci robić powidła. Szacun! A z czego je robiłaś?
Martolinka Ty rodziłaś Ale po terminie?
Udanych chrzcin i spokojnych dzieci w kościele i w restauracji.

Wika jedyne co sie mnie trzyma to nadmiar kg. wszystko inne łącznie z humorem energia itp uciekło daleko...

Mama Stacha pokaz nam tu co kupiłaś, oki?
Ja w tym roku pierwszy raz robiłam tyle przetworow. W zeszłym roku robiłam tylko kiszone ogorasy i kompoty a w tym roku coś mnie opetało. Do środy mam trochę czasu to pewnie jeszcze jakąś sałatkę zrobię pewnie z kapuchy. Może tez zrobię kluski śląskie i zamrożę.


A ze mnie jest głupia pinda. Zapomniałam zamknąć piaskownice a całą noc padało. Cały piasek mokry pływał dosłownie w wodzie. Przeze mnie dziecko nie może sie w piasku bawić. Musiałam go wywalić i myć piaskownice (jest plastikowa). Nanosiłam sie tego piachu jak głupia a teraz leżę i zdycham bo brzuch boli.
No nic trzeba sie wziasc do roboty i dokończyć musy z gruszki.
No i dziś może naszykuje ubranka dla Dominika na wyjście ze szpitala.
Jakoś to do mnie nie dociera ze juz za chwilę będzie nas więcej. Przyznam sie ze strachac sie zaczynam i to bardzo :-S.
 
Do góry