reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

Może to i jest prawda, że nie można miec wszystkiego.Ale to dla każdego też co innego oznacza.
Dla mnie bardzo wyniszczające psychicznie jest łudzenie sie nadzieją. Gdybym wiedziała, ze może to chwilowe, że na 100% za rok, może dwa się zmieni. Ale ja takiej pewności nie mam, choć kiedyś miałam. Kiedyś myslałam, ze to tylko kwestia czasu.
Takich skrajnych stresów na szczęście nie mam, nie wiem, nie znam się, ale moja niepłodność raczej stresem nie jest spowodowana.
Najgorsze, że nikt nie wie czym. Szczerze mówiąc było mi łatwiej, kiedy nie wiedziałam, że to z mojej strony jest problem. Jakos tak łatwiej znosiło się kolejne porażki... Wiem, egoistyczne to jest.
I masz rację również w tym, że ludzie dostosowują się do sytuacji. Choćby ja, jakoś trwam dalej mimo 2 lat porażek.
Calogera i nie traktuj mojej wcześniejszej wypowiedzi jako ataku w jakiejkolwiek formie, ja tak zwyczajnie się poddaję. Brakuje mi już sił do tego wszystkiego
 
reklama
Drogie dziewczyny:-) Piszę do Was:-p........

.
.
.
.
.
.
.
.

a tak na poważnie, nie obraźcie się , ale jak przeczytałam kolejny raz radę mniej stresu a więcej luzu to
:wściekła/y: jeszcze nie tak dawno niektóre z Was pisały że już się przyzwyczają do myśli że dane im jest mieć tylko jedno dziecko, i że już pewnie dopadła bezpłodność i że już w takim wieku ( podobnym do naszego z Dana:baffled:) to dzieci już więcej mieć nie będą mogły - i zobaczcie gdzie teraz jesteście? Wszystkie jesteście w ciąży i to już kolejny raz - i to nie po kilkuletnich walkach tylko maks rocznych staraniach - a my ? A my dalej mamy nadzieję i staramy się wyluzować:-) Słuchałyśmy/am tego nie komentując - ale wiecie jaka rozpiera nas/mnie zazdrość- ja bym chciała mieć choć to jedno jedyne dziecko przy sobie a nie w marzeniach. Nie skarżę się na los i nie wypisuję że w moim wieku to już się nie da mieć dzieci, nie tracę nadziei - ale też chciałam Wam dzisiaj pokazać że to co macie przy sobie, a każda na tym wątku ma już co najmniej jedno dziecko, oprócz nas , to jest największy skarb - i jak się cofniecie wstecz to zobaczycie co pisałyście a co pisałyśmy My. Dana dopiero od niedawna piszę o oswojeniu się z myślą że nie będzie miała dzieci a Ja nawet o tym nie chcę myśleć - nigdy nie użalałyśmy się na swój los że tak długo się staramy - a rady o wyluzowaniu nas tylko wyprowadzają z równowagi - bo każdy to wie, ale nikt nie chce przyjąć do świadomości - że na świecie są takie kobiety które NIE mogą po prostu mieć dzieci, ani naturalnie ani nawet przez in-vitro ( na które nas, a na pewno mnie , nie stać ).

Mam nadzieję że nie obrazicie się za te słowa, ale czasami pomyślcie o tym że macie lepiej niż co najmniej 2 osoby + 2 mężów:-p na tym świecie :-) i jak się zdecyduja się niektóre z Was na 3 i kolejne dziecko i zanim się uda zajść w ciąże będziecie chciały napisać - że Wam to już pewnie nie jest dane - że i tak macie więcej niż Ja i Dana ( mam nadzieję że kiedyś my też będziemy mogły pochwalić się uśmiechem naszych dzieci :tak:)
 
calogera - priv :tak:

Mam nadzieję że nie obrazicie się wszystkie, tylko chciałam Wam przekazać co nam siedzi na wątrobie - a niektórzy nie doceniają tego co mają:no:
Za pół godz. przyjeżdża moja mama i zostaje do 24 sierpnia, w tym czasie będzie mnie zdecydowanie mniej, jeśli ktoś będzie jeszcze miał ochotę ze mną rozmawiać to w ważnych chwilach proszę o wiadomość na tel :-)
 
Witajcie dziewczyny!

Wczoraj wróciliśmy z urlopu.Urlop bardzo udany
yes2.gif
Załatwiliśmy wszystko co chcieliśmy załatwić,odpoczęliśmy na maksa,spędziłam czas z rodziną i spotkaliśmy się z naszymi dobrymi znajomymi co wspominam bardzo miło,fajnie że ma się jeszcze tak zaufanych znajomych a żegnając się umówiliśmy się na kolejne spotkanie gdy tylko będziemy w Pl
yes2.gif

Moje dziecko zostało w Pl na wakacjach,smutno i pustka w domu mnie dobija:(Alan oczywiście zadowolony że z babcią spędzi trochę czasu,najważniejsze że dobrze mu tam jest...:)
A co do pustki w domu to...podczas urlopu w Pl uzgodniliśmy z mężem że jednak trzeba starać się o rodzeństwo dla Alana,oczywiście nie tak od razu,na spokojnie i na luzie ale trzeba więc nowy rok będzie ciekawy...oby owocny.
Zobaczymy co los przyniesie...

A jak na razie mam robotę w domu a po południu czas do pracy iść,jak ja przeżyję pierwszy dzień w pracy
eek.gif

Pozdrawiam was i miłego dnia życzę!
 
Witajcie,

małe diabełki dały nam popalić w weekend. Młody coraz bardziej pokochał modły do Allaha;-)

Calogera na zamkniętym kobieto nic się ciekawego nie dzieje ostatnio;-)rozczochrana głównie nam emocji dostarczała;-)
Musimy jakoś spotkanie z Trina i Calogera zorganizować;-)
Agnieszka w takim razie trzymam kciuki:tak:

Anastazja a jak ma się Twoje biuro podróży?:tak:
 
Hej kochane:-)

Byłam dziś na wizycie iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii..... -> płeć jeszcze nieznana, bo było tylko szybkie usg, a za 3 tygodnie mam połówkowe:-p:-p:-p z dzidzią i ze mną wszystko w porządku:tak:

Wacek dziś rano wrócił z tej formuły i oczywiście nie obyło się bez przygód, bo miał wrócić w nocy, ale że zabrakło mu kasy na karcie to nie mógł zapłacić za benzynę i spał na stacji, dopóki kasa mu rano nie wpłynęła:szok: masakra:szok:

Ja w czwartek byłam na zakupach z Bartem, bo wyrósł z sandałów i myślałam, że się załamię, bo albo butów nie było albo rozmiaru:szok: i chyba dopiero w 10 sklepie udało się kupić:tak: w piątek byłam u kumpeli, która ma 3 letnią córeczkę i 1,5 rocznego synka, więc się Bart wyszalał:tak: w sobotę byliśmy na grillu urodzinowym mojego dziadka, więc zaś szaleństwo w basenie:-) a w niedzielę byliśmy w Chorzowie w zoo:-D więc jak Wacka nie było to my też dobrze się bawiliśmy:-)

Jak się czujecie dziewczyny??? Bo ja mam dziś gorszy dzień i dlatego też Wacek koło 18 jak jechał do Bielska po samochód to zabrał Barta ze sobą, żebym ja mogła sobie odpocząć:tak:
 
Calogera nie odchodz!

Anaztazja Dana rozumiem Was. Szkoda ze dopiero o tym teraz piszecie mogłam tym swoim gledzeniem duzo Wam oszczędzić.
Dziewczyny a miałyście robione hsg? Koleżanka teraz robiła bo staraja sie o dziecko 1,5 roku i nie wychodzi i wyszło ze ma niedróżny jajowod. Moze to cos pomoże

Sowinka dobrze ze u Was wszystko dobrze. Oby dzidziol pokazał się w calej okazałości.

Wika jak dzieci?

Martolinka jak Antek? Zapomniał o burzy?

Trina Lilka daje cos mamie odpoczac?

Lelek jak Miłoszek sie czuje? Byłaś z nim u lekarza?

Agnieszka gratuluje decyzji i życzę powodzenia:-)

Rozczochrana, Qcz, Mama Stacha, Iza, Katrina, Gosia gdzie jesteście? Wyłazic z krzaków

No dziewczynki torba do szpitala prawie spakowana. W weekend tak sie fatalnie czułam ze wolę być przygotowana.
Dziś mialam za to energii za dwóch i zrobiłam musy dla Domisia i kiszone ogorki. Piotrkowi do pracy zrobiłam wielki słoik ogórków niech chłopina tez ma.
Kurcze ale sie wkręciłam w te przetwory. Juz powoli brakuje mi słoikow i miejsca
Pati ma nerwy na cały świat, wszystko i wszyscy go denerwują. Na szczęście powoli rozumie ze to mama rzadzi. Po kim to takie uparte jest to nie wiem.
 
witajcie po dłuuuuugiej przerwie

Anastazja, danao - dobrze, że piszecie co Wam leży na wątrobie, jesli to będzie pocieszeniem, to macie swoich mężów, którzy Was wspierają, a to juz połowa sukcesu - na innym wątku jest dziewczyna, której mąż (młody chłopak, chyba ok. 24 lata) zaatakowany został przez nowotwór. Przed tym jak dowiedzieli się, że będzie po leczeniu bezpłodny zamrozili nasienie, żeby móc spróbować in-vitro. Po pierwszej próbie niestety nie udało sie, zarodki nie przyjęły się. Szykowali sie do drugiego podejścia, ale.. mąż zmarł i niestety już nigdy nie będzie miała jego dzieci, a tak bardzo tego pragnęli.
Na prawdę życzę Wam z całego serca, żeby jak najszybciej udało się zostać rodzicami, ale niestety nie zawsze jest to takie proste - trzymam kciuki!!!!!!

Bunny - u nas wszystko w porządku. Kuba rośnie dosłownie jak na drożdżach. Dziś skończył 8 tyg., a od 2 tyg. zakładam jemu ubranka od 3-6 mies., bo te od 0-3 mies. są za małe.
Jest na butli i co 3 godz. wypija 180ml !! W czwartek idę go zważyć.
Alinka na samym początku była o małego zazdrosna, ale szybko jej przeszło i teraz jest bardzo dobrze. Choć ma jeszcze wyskoki, że stara sie zwrócić na siebie uwagę - myślę, że to normalne.
 
Bunny dopiero teraz bo wcześniej mniej bolało, łatwiej sobie dawałysmy radę z frustracją. Niestety mimo wszelkich starań i podejmowanych działań z każdym kolejnym miesiącem trudniej jest.
Hsg hmm teoretycznie (tzn zanim olałam lekarza i leczenie w ramach odstresowywania się i nie skupiania na zapłodnieniu) miałam dostac skierowanie jesienią, czyli po kolejnym zmarnowanym półroczu. Teraz nie wiem, mam dostać kontakt do jakiegoś super hiper specjalisty pomagającemu zajść w ciążę kobietom z problemami. Zobaczymy co on mi powie. Ale to jesienią dopiero, teraz robię sobie wakacje.
 
reklama
hejj :)

Anastazja, Dana nie obrazimy sie.. dobrze, że napisałyście co Wam leży na sercu:tak:

Calogera, nie odchodź:no:

Agnieszka, gratki podjęcia dezycji : ) To kiedy zaczynacie??

Anastazja
udanej wizyty mamy :)

Bunny, dzięki :) Dzieci oki :) Wojtuś zdrowy, grzeczny, nocki coraz lepsze :) Igusia odpielchowanie w toku :)
No to już najwyższy czas na spakowanie torby :) Masz już wszystko dla Dominika?? Co się działo w weekend?? Czemu się źle czulaś??

Katrina śliczne masz dzieciaczki :)

napisałabym więcej, ale właśnie sie Wojtuś budzi :)

 
Do góry