reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie w 2012

Danao jedyna bezdzietna na tym wątku, nigdy nie będąca w ciąży, ciągle z pustym brzuchem chodzi:-) Aktualnie czeka na @, cykl robi jej psikusy. Ostatnio @ przybył w 28 dniu cyklu, dzis jest 26 i nie ma. W tej chwili mysli co zrobić, żeby się nie załamać do reszty, kiedy żadne formy luzowania nie przynoszą rezultatów.
Poza tym zakopana w remontach i z deficytem kasowym, który powiększył sie po dzisiejszych radosnych zakupach żywieniowych.:szok:
A tak to wsio ok:tak:
 
reklama
Sowinko a kiedy wybierasz się na usg które odkryje tajemnice płci? Wróżka Aneta czuje w kościach ze w brzuszku buszuje Ci córeczka. Co do płci jeszcze się nie pomyliłam na tym forum :-D chociaż Trina i Bunny też są nieomylne od początku czuły że niemożliwym jest bym miała trzeciego syna :-D:-D
 
trina -aż tak długiego urlopu to nie mam :-p we wtorek wróciliśmy - akurat w dzień kiedy zaczęły się kłopoty - więc chyba mogę mówić o szczęściu. Szkoda - nawet wielka szkoda, bo w czwartek jak lecieliśmy do Gdańska to było rewelacyjnie - obsługa perfect - uśmiechnięci, uprzejmi, dostaliśmy ciasto i kawę - pilotował przystojny hiszpan - pięny widok o imieniu Karl :-p Powrót trochę gorszy , bo chwilę strachu przeżyliśmy, już lądujemy w Krakowie, widzę korony drzew a nagle pełny gaz i do góry - przed oczami Smoleńsk i Wrona naraz :confused2: był boczny wiatr i nie zaryzykował pilot i na 2 krąg odleciał :tak:
Postanowiłam na własna rękę właczyć duphaston bo pamiętam że w lutym jak robiłam progesteron w 22-24 dc miałam ok 9 a to chyba za mało. Jak brałaś 2 tabletki czy jedna?
calogera - lazurka mam na FB, jak masz FB to możesz ją znaleźć , chcesz?
danka - śmietanka :-p
 
Calogera gdzie byłaś przez ten tydzień co Cię nie było?

Anaztazja Dana miło Was widzieć:-)

Anaztazja nie zazdroszczę przygody w samolocie ale przystojnego pilota bardzo. Chociaż popatrzec bym chciała. No i opowiadaj jak było na urlopie!

Syneczki ja juz oczami wyobraźni widzę to Twoje mieszkanie. Koniecznie sie pochwal po skończynym remoncie :-)
Co do twoich dolegliwości to mam tak samo.
Dziś doszły jeszcze bóle jak na @ ale to może dlatego ze mi sie zachciało porządek robić w domu, przytachałam duże zakupy do domu i jeszcze kiszone ogóry robiłam. To teraz mam za swoje.

Cycowe mamy proszę o rady co zrobić żeby mieć mleczko po porodzie w dużych ilościach!?
Pijecie cos na laktacje? Ile trzeba dziennie pić?

A tak w ogóle te bóle jak na @ to są skurcze przepowiadajace?
 
Danao jedyna bezdzietna na tym wątku, nigdy nie będąca w ciąży, ciągle z pustym brzuchem chodzi:-) Aktualnie czeka na @, cykl robi jej psikusy. Ostatnio @ przybył w 28 dniu cyklu, dzis jest 26 i nie ma. W tej chwili mysli co zrobić, żeby się nie załamać do reszty, kiedy żadne formy luzowania nie przynoszą rezultatów.
Poza tym zakopana w remontach i z deficytem kasowym, który powiększył sie po dzisiejszych radosnych zakupach żywieniowych.:szok:
A tak to wsio ok:tak:

dobrze, ze Cie poczucie humoru nie opuszcza:tak::-) co to za radosne zakupy żywieniowe?? :confused:

Anastazja
, łooo przygoda w samolocie aż ciary przechodzą:szok: opowiadaj jak było i może na jakąś foteczkę z nad morza sie załapiemy???:zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Bunny
, teraz z laktacją nic nie zdziałasz... dla mnie jedyny i najlepszy sposób na pobudzenie laktacji to przystawianie jak najczęściej dziecka. te wszystkie herbatki to jak dla mnie pic na wode fotomontaż:cool::cool:


Syneczki, ja pierdziuuuu, spojrzałam na Twój suwaczek....:szok: myślałam, ze jesteś koło 24 tc a TY już 30 tc masz!!!!!!!!!!!:szok:
gdzieś mi kilka tygodni uciekło:sorry2:

chyba zatrudnie sobie jakiegoś sobowtóra bo nie wyrabiam
:no:
Wojtek miał dzisiaj dzień wiszenia na cycu:szok::szok: mam nadzieje ze to jednorazowe, bo nie mogę sobie pozwolić na siedzenie z cycem na wierzchu i wieczne karmienie Małego, bo przeciez Igorem trzeba sie zająć:dry::dry:, ehhhh cięzko mi jakoś dzisaij..........
 
Ostatnia edycja:
Bunny - dokladnie jak Wika pisze, moja 2 dzien calutki przewisiala na cycu. Mackowi dalam spokoj, bo spal i d... Z karmienia wyszla, a zaraz po urodzeniu pieknie sie przyssal. I bez stresu, ze sie nie najada, ze za malo. Stres szkodzi laktacji.
Wika - sama sobie odpowiedzialas :-D:-D Widocznie Wojtus ma zwiekszone potrzeby i stymuluje. Bo niby skad piers ma wiedziec, ze ma wiecej produkowac? Dziec zamowienie "ustnie" wysyla ;-)
calogera - to musisz sie do Wiki odezwac, bo teraz ona administratorka grupy zamknietej
Anastazja - bralam jedna tabletke, jeden cykl wystarczyl, zeby Lilka wyskoczyla :cool2: Dobrze, ze Wam sie tak fuksnelo. Juz myslalam, ze Cie tu bede w Gda przenocowywac :-)

A u nas dzis gorac, pierwszy raz az taki. Jak jechalismy na plaze, to termometr samochodowy w sloncu 40 st pokazywal. Na szczescie na plazy wiaterek jak zwykle. Tylko jakas brudna woda byla, wiec nawet nog nie bylo jak zamoczyc. No i Maciek po 10 min stwierdzil, ze chce do domu i w histerie wpadl. Nie wiem co mu sie ostatnio stalo, ale caly czas by w domu siedzial. Nawet na taras czy do basenika nie chce isc. Nam tez w domu kaze siedziec i drzwi zamyka. Najwyrazniej czegos sie boi, ale nie jest w stanie tych swoich lekow zwerbalizowac. Wiem, ze boi sie deszczu. W domu nie, ale na dwor nawet reki nie wystawi, gdy pada. Okna pozamykane maja byc, jak nie daj Boze tata jest na zewnatrz to histeria.
 
Trina, pewnie tak jest, jak piszesz... jakiś skok rozwojowy czy cuś... i mam nadzieję, ze góra dwa, trzy dni i Wojtuś wróci do normalności, bo mi rąk do obsługi dwójki dzieci brakuje:-D:-D
Igor jakiś czas temu panicznie bał sie wiatru, nawet tego najmniejszego:no::no: lekki podmuch a Mały wpadał w histerię i biegiem do domu... na szczęście minęlo po dwóch tyg. i oby Maciusiowi też minęlo, albo przynajmniej żeby powiedział czego się boi to wtedy łatwiej Wam będzie z tym walczyć:tak:
i zazdroszczę plażowania:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::-):-)

Bunny,
jak będziesz w szpitalu to wykorzystaj ten czas właśnie na jak najczęstsze przystawianie Dominika, to on Ci już laktację rozbuja:tak:



 
Na urlopie zajeb'''' :tak::tak: byliśmy w Karwii - tam woda jest czysta Trina :-p Przez Gdańsk przemknęliśmy jak rakieta :sorry2: szkoda tego OLT tym bardziej że oprócz samolotów zainwestowali też w mini coopery - mieli wypożyczać za 60 pln/doba. Kąpaliśmy się w morzu w niedziele i w poniedziałek :-p a jaki ratownik był :cool2: żałujcie że Was tam nie było :-p w bikini foty mam u teścia na aparacie , na naszym mamy z zachodów słońca P1070554.jpg
Opaliliśmy się a raczej jak głupcy dorwaliśmy się do słońca i spaliliśmy się jak kiełbaski ba grillu :-D:-D
Oczywiście nie ominęło mnie przeziębienie pourlopowe - u mnie to standard, ale poszłam do rodzinnego bo mnie dusiło i niestety odkryła u mnie arytmię serca, w czwartek mam wizytę u kardiologa. Do tego opowiedziałam jej o endo do której chodzę, bo pierwsze co, to się spytała czy leczę tarczycę bo mam powiększoną, no i dała mi skierowanie do nowego endokrynologa bo ta baba to jest piiiiiiiii ( tutaj brzydkie słowa:-)) powiedziała że mam CHYBA hashimoto a z badań wynika że nie ma - to sobie wymyśliła:dry: I takim oto sposobem podejrzewam że wpadłam w nadczynność bo mam straszne kołatania serca i duszności i lecą mi włosy garściami :-(
 
reklama
Hmm wątpię, ja wiem, kochane, że chcecie dobrze, że chcecie mnie(nas) pocieszyć ,wesprzeć... Ale w moim przypadku nie ma się co oszukiwać. Powoli próbuje przekonać samą siebie, że małżeństwo bezdzietne też może być szczęśliwe. I nie myślę o teraz już, ale kiedyś tam w przyszłości. Pewnie się łudzę, znam kilka takich, do szczęśliwych bym ich nie zaliczyła...
Życie bez stresu... ech a tak się da? Dla każdego stres to co innego. Np ja sie zestresowałam ostatnio na zakupach żywieniowych przy kasie, jak "trochę" przesadziłam z ilością produktów. Nie pamiętam jak się żyje bez stresu, nawet w liceum się stresowałam bo kartkówki, sprawdziany, braki w kieszonkowym itd. Nie wiem jak się żyje bez stresu.
Lekarze? Dość się nachodziłam, nic nie pomogli. Przykład Anastazji utwierdził mnie w przekonaniu, że nie można ufac nawet dobremu, polecanemu szeroko specjaliście.
Mieszkam w małym mieście, do dużego mam daleko. Większość dobrych lekarzy już obchodziłam. Nie stać mnie ani finansowo ani psychicznie na szukanie dalej.
Ja się poddałam, trudno. Nie pisane mi macierzyństwoi tyle. Jeśli się mylę, to po prostu któregoś dnia się mocno zdziwię.
Wiara?? Wierzyłam 2 lata, że wystarczy się starać z usmiechem na ustach, nie napalać się za bardzo, nie spinać i przyjdzie szybko. Ewentualnie szybkie wyregulowanie hormonków i będzie. Jak widać nie każda ma tak "łatwo". Nie wiecie ile razy modliłam się o to, żebym mogła tego doświadczyć, zostać mamą. Niestety... Ile razy płakałam tego nawet nie zliczę.
Mówcie co chcecie, ale uważam i zdania nie zmienię, jak sie ma zajść w ciąże to się zajdzie i w cyklu bezowulacyjnym, jak się nie ma, to chocby się cuda wianki robiło-nic z tego nei będzie. Przykra prawda ale prawda. Lepsze to niż ciągłe nierealne marzenia i oszukiwanie się.

Wika te resztki humoru muszą pozostać, inaczej był calkiem zwariowała:-) a zakupy? Zwykłe: trochę chemii, trochę jedzenia i takie tam zwykłe rzeczy.
 
Ostatnia edycja:
Do góry