reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

hej :)

Wszystkim dzieciaczkom, małym, dużym, nierozpakowanym wszystkiegoooo najlepszego :)

Dana,
ja też tęskniłam:-:)-:)zawstydzona/y: wpadaj do nas częsciej:tak::tak:

Martolinka,
jak Antek po wycieczce?

Bunny to Cię Pati urządził
:-D:-D

Ja miałam tyle planów na dzisiejszy dzień i co??? Pogoda się skiepściła, lejeeeeeeeee, jest moze z 10 stopni.... siedzimy w domu:angry::angry:
 
reklama
Iza, tak jak mówią dziewczyny, szkoda by było żeby się okazało, że jednak wszystko jest ok, ale mimo wszystko jeśli Cię unika, to nie wszystko jest cacy. Z powodu Twoich problemów zdrowotnych, starałabym się nie denerwować. Chyba, że miałabyś siłę na konfrontację. Niekoniecznie ze zdradą - może warto by było po prostu usiąść na spokojnie i wprost zapytać go czy wszystko jest ok, czy ma jakiś problem i co się dzieje. Najważniejsze to nie przyjmować "Nic" jako odpowiedzi. I nie oskarżycielskim tonem, bo to zawsze się źle kończy. Jednak na spokojnie łatwiej wyciągniesz z niego pewne rzeczy. Mam nadzieję, że jakoś to się rozwiąże. Jeszcze tak niedawno pisałaś o jego gestach czułości.

Mój mały chłopczyk ma już tydzień! A poród jakby był przedwczoraj. Aż ciężko uwierzyć.
 
Dana - Ja za Tobą tęskniłam, ale Ty to i tak wiesz :-p Może dzisiaj by już te wyniki były co ?;-)

Iza - kurczę, ale masz przejścia - może jednak sobie wkręcasz? Ja wiem jak to jest, co prawda było to za młodu - ale też przyłapałam swojego już byłego chłopaka na zdradzie. Nie masz jak tego wyszpiegować ? ;-) Gdybyś była w Krakowie to bym Ci pomogła - ale inna sprawa co byś zrobiła gdyby się okazało że jednak to jest prawda ? Strasznie Ci współczuję, ale pamiętaj że teraz najważniejsze są Twoje dzieci!!!!! Tak jak mówiła Scarlet o'Hara - "pomyślę o tym jutro" i Ty też tak zrób!

Rzeczywiscie pogoda nieciekawa, nie wiadomo, jak dziecko ubrać
Izuś nie wiem co radzić, ale skoro przychodzą Ci takie myśli, to znaczy, że jednak nie wszystko jest jak trzeba, co innego mikro zazdrość, a co innego, gdy się nie ufa, on musiał Twoje zaufanie zniszczyć, poczekaj do porodu, dojdź do siebie, a potem pomyśl albo o poważnej rozmowie, albo nad jakimś sposobem, jak się przekonać, czy wszystko ok, nie wiem dokładnie jak to zrobić bo nigdy nie sprawdzałam mojego M., bo on zachowuje się zawsze fair, trzymaj się i się nie daj. Czasem jest też tak, że człowiek jest przewrażliwiony, ale u Ciebie jak jest to naprawdę nie wiem, bo nie znam całej sytuacji, on mógł być wczoraj zwyczajnie zmęczony, może Twoje hormony pod koniec ciąży dokuczają, zostaw to na po ciąży tak jak pisze Anastazja, to się wyklaruje i uspokoi, zobaczysz
Dana Anastazja super że jesteście, bo tu tylko o objawach ciążowych, a z Wami raźniej:happy2:

Iza, tak jak mówią dziewczyny, szkoda by było żeby się okazało, że jednak wszystko jest ok, ale mimo wszystko jeśli Cię unika, to nie wszystko jest cacy. Z powodu Twoich problemów zdrowotnych, starałabym się nie denerwować. Chyba, że miałabyś siłę na konfrontację. Niekoniecznie ze zdradą - może warto by było po prostu usiąść na spokojnie i wprost zapytać go czy wszystko jest ok, czy ma jakiś problem i co się dzieje. Najważniejsze to nie przyjmować "Nic" jako odpowiedzi. I nie oskarżycielskim tonem, bo to zawsze się źle kończy. Jednak na spokojnie łatwiej wyciągniesz z niego pewne rzeczy. Mam nadzieję, że jakoś to się rozwiąże. Jeszcze tak niedawno pisałaś o jego gestach czułości.

Mój mały chłopczyk ma już tydzień! A poród jakby był przedwczoraj. Aż ciężko uwierzyć.

Dziekuje dziewczyny, ale naprawde sama nie wiem co mysleć.. Tak bardzo bym chciała po prostu normalne zycie.. Tak, zawiódł mnie nie raz, nie raz okłamał, i stad moje obawy.. Gesty czułości sie skonczyly tak szybko jak sie zaczely :(
Ja juz nic nie wiem.. Poczekam naprawde az urodze.. Ale co, do tego czasu zachowywac sie normalnie? W dodatku te ślady.. Same z siebie sie nie wziely.. Ach, nie ważne.. Dzieci najważniejsze.

Tak a propo dzieciaczków, to wszystkiego najlepszego!!! :* I dla tych dzieciaczków urodzonych, i nie urodzonych jeszcze, i dla Aniołków, i dla nas, mam, bo w każdej z nas jest troche z dziecka :)

P.S. Jeszcze babcia meza przyszła i dre sie ze wyrównanie za prad za duze przyszlo, ze mamy oszczedzac.. kurde, ciekawe na czym.. juz bardziej sie oszczedzac nie da.. Ciekawe jak bedzie dwoje dzieci i pójdzie wiecej prądu co zrobi.. Wyrzuci mnie stad?? Ale zawsze jak cos jest nie tak to do mnie przyjdzie, nie do meza..
 
Izunia, też broń Boże żadna z nas nie mówi, żebyś cierpiala dla dzieci. Tylko, szczególnie w Twoim stanie, żebyś się nie denerwowała zbyt dużo. Może M Ci też dokłada, stąd te Twoje problemy:/ Przykre jest czytać jak piszesz o swojej sytuacji. Twój M powinien mieć świadomość, że dzieci sama sobie nie zrobiłaś i jest za nie odpowiedzialny, nie tylko jeśli chodzi o praktyczne rzeczy jak zarabianie pieniędzy, ale również opiekę nad Tobą - fizyczną i emocjonalną. Niekoniecznie musicie się "przytulać", chociaż wiem, że jest to potwornie frustrujące i łatwo sobie wkręcić, że jest się niechcianym. Myśmy z M w ciągu całych 9ciu miesięcy kochali się chyba z 4 razy. Ja ukradkiem płakałam, że może go odrzucam taka wielka, ale okazało się, że on najzwyczajniej się bał, że zrobi małemu krzywdę. Natomiast emocjonalnego wsparcia nie można zastąpić i tego możesz wymagać. Na takie tematy też trzeba czasem porozmawiać i wyciągnąć z nich co się dzieje, zanim to wybuchnie, bo jak jedno albo drugie sięgnie apogeum frustracji, będzie bardziej nieprzyjemnie.

Agnieszka,
już o tym myślę (o mijającym czasie) i lekko mnie to przeraża. Przedwczoraj chyba dostałam świeżą dawkę nowych hormonów, bo co rusz mi się chciało ryczeć. Najpierw, że może moje strefy intymne będą wyglądać "nie tak" jak się to wszystko zagoi, potem że mały mi urośnie zbyt szybko, następnie ze szczęścia... a potem to już bez powodu ;-) Powiem szczerze, że nawet w ciąży nie miałam takiego ataku mazgajstwa.
 
Ostatnia edycja:
Qcz spokojnie takie zachowania to pewnie jeszcze po porodzie Ci zostały.
Nie ma co się stresować i zamartwiać tylko cieszyć się chwilą i nie płakać kochana ;-)
Kubuś jest słodki,zdrowiutki chłopak z niego to i szybko rósł będzie a Ty głowa do góry i uśmiech :-)



A Ja w końcu doczekałam się długo wyczekiwanego i wymarzonego urlopu.
W niedzielę lecimy na Majorkę.Odpocznę i zwiedzę kawałek świata :happy2:
Pozdrawiam was dziewczyny!
 
kurde, chyba szwy mi się rozeszły :/ Rana nie jest wielka, ale wygląda na otwartą. Na pewno nie tak jak po powrocie ze szpitala. A teraz szwy mi się rozpuszczają i tak jakby się to troszkę rozeszło. Też jestem debil, bo dostałam jakiejś obsesji na punkcie higieny, żeby zapobiec ewentualnej infekcji. Niestety pociągnęłam to trochę do ekstremum i w efekcie rana była non stop mokra od mycia średnio 7 razy dziennie. Teraz wyczytałam, że to może zwolnić albo w ogóle zapobiec prawidłowemu gojeniu. Debil, debil, debil...
 
qcz - bo to trzeba wietrzyc i osuszac, z gola pupa troche polatac ;-) podobno tez mozna suszarke z lagodnym i cieplym strumieniem powietrza wykorzystac
 
Wpadłam do was się pożegnać :tak:
Nie będzie mnie przez jakiś czas,także wybaczcie.
My już spakowani i gotowi,wszyscy szczęśliwi na maksa,pogoda na Majorce cudna około 30stopni także jutro ruszamy :happy:
Wszystkiego dobrego !
Pozdrawiam

Qcz może warto do szpitala jechać niech sprawdzą czy wszystko jest ok :tak: 3maj się!
 
reklama
Agnieszka bezpiecznej podróży i udanego urlopu

Sowinka czemu nic nie pieszesz po wizycie? Napisz coś bo sie zaczynam denerwować!

Dana miło ze sie odezwałaś! Nie znikaj

Calogera zakochałam sie z twoim poście. Taka fajna "sraczka" myśli Ci wyszła. Proszę o jeszcze

Iza co do męża to dziewczyny juz wszystko powiedziały. Babci powiedz żeby takie sprawy załatwiała z Twoim mężem i ucinaj temat.
Jak sie czujesz?

Qcz żaden debil wrrr nie wiedziałaś chciałaś dobrze a wyszło inaczej. Idź jak najszybciej do lekarza!

Wika a Ty czemu nie chcesz Boryska? Tylko dlatego ze to imię rosyjskie?

Katrina jesteś jeszcze w dwupaku? Jak sie czujesz?

A my z Patim jesteśmy sami w domu. Piotrek rano pojechał po resztę części zawiózł mojemu bratu i sie załamał bo nie dość ze zepsuło sie więcej rzeczy to brat mało zrobił. Musiał zostać i robić. Wielka szkoda bo tak sie za nim stęskniliśmy. Pati chodzi i go szuka. Każde puknięcie to u niego od razu krzyk bo tata idzie a potem płacz bo to tylko ja. Żal mi tego mojego promyczka.
 
Do góry