reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

witam po kolejnym w tym miesiacu dlugim weekendzie:-D

wika nie wiem co napisac...przylacze sie do slow agnieszki...ale tez mialas juz raz podobna sytuacje, wiec moze historia sie powtorzy:happy2:

calogera mam nadzieje, ze nie pracujesz na gwsh, bo chcialabym tam jeszcze pare spraw zalatwic zanim cos peknie:-D

Qcz rozumiem Cie doskonale, szybkiego porodu zycze

iza nie zamartwiaj sie niepotrzebnie przed porodem, dzieciaczki czesto ponoc pod koniec maja takie hece z nerkami

martolinka a odpowiednio jesz by mala kolek nie miala?

u mnie standard, nic nowego sie w sumie nie dzialo. no oprocz tego, ze postanowilam wysiac male co nieco i zobaczylam tylko poszatkowane opakowania po nasionach...no coz i tak kocham gryzonie a nasiona kupie nowe:-D moja wina, ze zostawilam paczuszki tam, gdzie myszki lubia wchodzic;-)
 
reklama
Cześć dziewczynki witam sie bardzo zdolowana!

Weekend był super bo mój kochany mąż przyjechał. Strasznie sie za nim stęskniłam. Z Patim nie mogliśmy go nawet na chwilę zostawic. Byliśmy na zakupach i ogólnie było super. Wczoraj na wieczór misiek pojechał. Po godzinie zadzwonił mówiąc "nie uwierzysz co sie stało". Miał wypadek. Dzięki Bogu nic mu sie nie stało!!! Samochod ma cały przód rozwalony no i jest na świecie o jedną sarne mniej.
Dziękuję Bogu ze mój chłop wyjątkowo nie jechał za szybko bo mogło mu sie coś stać a tak tylko samochod ucierpiał.
Ale tak Wam powiem ze wyszliśmy z jednych kłopotów to mamy drugie. Ehh takie jest życie

Iza super ze napisałaś. Gratuluje córeczki. Pisz częściej babo.
Trzymam kciuki by z ta nerka jednak okazało sie wszystko dobrze. No i super ze mąż sie zmienił i Cię wspiera.

Qcz złap męża za fraki i do łóżka marsz tzn jak wróci z pracy. Jak pomogl Kubusiowi wejść to niech pomoże wyjść :-D.

Martolinka współczuje bardzo kolek. Oby szybko małej przeszły.
A jak Antek spełnia rolę starszego brata?

Wika kochana znajdziesz jeszcze lepszą pracę teraz przynajmniej wiesz na czym stoisz i masz czas sie przygotować. Zawsze to lepsze niż to jak załatwił nas były pracodawca Piotrka w styczniu.

Calogera Ty powinnaś dawać w kość studentom nie oni Tobie.
 
calogera, chyba wolałabym, żeby dal mi popalić na zewnątrz niż w środku :/ Bardzo bym chciała móc zawiązać już własne buty itd Brakuje mi dużo rzeczy, które z dzieckiem też mogę robić, a z brzuchem nie.

Pomijam już fakt, że fajnie by było go już po prostu zobaczyć.

Bunny, całe szczęście, że nic się M nie stało.
 
Bunny - dobrze, ze tak to sie skonczylo...
martolinka, calogera - ja tez poki co Gda.... ale chyba sie zmieni od wrzesnia znow na Waw, zalezy na co w koncu moj chlop sie zdecyduje :dry:
 
Witajcie,

wczoraj miałam ochotę się spakować i wyjechać. Młoda płakała calusieńkie popołudnie. Wyszłam z nią na spacer i kolejne 2 godziny z 15 minutową przerwą przepłakała w wózku. Jezdziłam po sopockim lesie wokół Opery żeby uniknąć tzw.dobrych rad. O 19 zrobiła ogromną kupę , odgazowała się i była cisza. W tego trakcie nawjwiększej rozpaczy przyjechał szwagier w odwiedziny i tak sobie siedział. Antek marudził , ze chce na rowerek , mała sina z płaczu a Ty weź gościa podejmij. Zasugerował M , że może pora opić w końcu małą . Myślałam , że go zagryzę. Ludzie nie mają za grosz wyczucia

przepraszam , ze tak o sobie , ale moje nerwy wisza na włosku. Dziś od rana mała grzeczna , ale kto wie co dzień przyniesie

Liv trzymam dietę dla karmiących i efektu nie ma.:baffled:

Calogera, Trina ja też chętna na spotkanie:tak:
 
reklama
Dzień doberek:-)

Niestety nie pamiętam co i komu chciałam odpisać, bo jestem tak zmęczona, że masakra jakaś:szok:
Qcz trzymam kciuki, żeby się w końcu ruszyło:tak:
Martolinka mam nadzieję, że małej szybko kolki przejdą:tak:

Nie wiem czy pisałam, ale w piątek byłam u ginka i przedstawiam Wam małą Sówkę albo małego Sówka -> 18052012121_1.jpg:happy: generalnie wszystko ok, a termin wg usg na Wigilię:-D

W sobotę był dzień odpoczywania, a w niedzielę byliśmy na Komunii..Bart się wyszalał za wszystkie czasy, a wcale nie bawił się z innymi dziećmi tylko na wysypanej górze piachu:-p

Jak tam dziewczyny tydzień mija??

Szwagierka z Kamilkiem jest już w domu, ale Bartek szerokim łukiem omija nie tylko jego, ale nawet do pokoju od cioci nie wchodzi...generalnie ignoruje Go tak jakby Go wcale nie było:baffled:
 
Do góry