Sowinka, strasznie mi przykro:/
Przemeblowywanie i nowe mebelki były super ekscytacją
)) Teraz nie mogę się doczekać aż w końcu będą w użyciu.
Grrr... mnie nastawili, że coś się ruszy no i cały czas mi się brzuch napina, ale jeśli mnie coś boli to tak okresowo. Nic wielkiego. Mogłoby się albo ruszyć teraz, albo dopiero po 2giej w nocy z poniedziałku na wtorek. Mój brat przylatuje do nas o 12 w nocy i jeśli mielibyśmy jechać do szpitala, nie ma komu go odebrać ani gdzie zostawić kluczy:/ Szpital z kolei jest tak daleko, że nie stać by mnie było żeby opłacić mu taksówkę w dwie strony. Zwłaszcza, że sami musimy jechać taksówką do szpitala.
Bunny jeśli chodzi o pobyt w szpitalu, to tutaj odbywa się to w tępie ekspresowym. Oczywiście przyjmując, że wszystko odbędzie się bez komplikacji. Zostaje się tylko kilka godzin na szybkiej obserwacji, a potem jedzie do domu. Średnio liczą, że nie siedzi się w szpitalu dłużej niż 24h od momentu przyjęcia. Jeśli urodzisz późno w nocy, wtedy zostajesz na oddziale do rana, ale jeśli dziecko przyjdzie na świat w dzień, to jeszcze tego samego dnia jedziesz do domu. Po cesarce zostaje się 3 dni średnio, ale można wyjść po dniu na własne życzenie.
Ugotowałam wielki gar chilli con carne, żeby zamrozić sobie obiady. Powinnam jeszcze siebie oporządzić, głównie w sensie owłosienia ;-) I wysterylizować butle. Tak mi się nie chce....