Sowinka - witaj z powrotem!
Qcz - ale Twoje dzieciątko urodzi się jak będzie ciepło, więc może nie szalej za bardzo z ciuszkami z długim rękawem
Calogera - sto lat, sto lat!!!! Dzidziusia i zdrówka przede wszystkim, no i super roboty ;-)
Liv, Wika - co do chusty (Bunny - tak dostałam drugą i mam teraz dwie ) to młoda od razu zasypia w niej, ale lekarka mi wczoraj powiedziała, że dopóki nie będziemy mieć usg bioderek się wstrzymać z chustowaniem.
Hello!
U nas M znów zaraził Maćka Lazi ta cholera z bólem gardła od miesiąca, ale do lekarza nie pójdzie. I już drugi raz sprzedał młodemu w ciągu tego miesiąca wirusa Maciek u babci siedzi, już mi tak głupio przed nią... cały czas ją obarczamy opieką....
W sobotę byliśmy z Maćkiem u dentysty. Dwa razy widziałam czarną plamke na jego dolnej piątce, więc w te pedy umówiłam nas, z ogromnym poczuciem winy, bo lakowaliśmy czy tam fluorowalismy mu zabki rok temu, mieliśmy powtórzyć po pół roku, ale przeprowadzka itp i jakoś tak przegapiliśmy. no więc okazało się, że ząbki zdrowe, a mi sie przewidziało zatem tylko fluoryzacja i oczyszczenie. Jestem taka zadowolona, bo sama mając problemy z uzębieniem, strasznie się nad nimi u Maćka trzęsę
W piątek małej zaczęło oczko ropieć, poza tym znów jjej się zrobił pęcherzyk, tam gdzie pampers obcierał na nóżce, tym razem podszedł ropką. No i wieczorem popędziłam z nią do lekarza. Dostaliśmy antybiotyk do oka i na nóżkę, z przykazaniem, ze jak po 2 razach się nie poprawi ta nóżka, to do szpitala mamy iść, bo może ogólne zakażenie być. Na szczęście zeszło wszystko i oczko tez lepiej wygląda.
Wczoraj młoda miała szczepienie. Marudna później była bardzo. Ona nie jest płaczką, a wczoraj taka wkurzona była, tak się żaliła. Nocka też do d... co 2-1,5 cyc. Na szczęście pobudka tylko o 3 i 7, a reszta na śpiocha.
No i staram się od dłuższego czasu przekonać Lilę do smoka wyrodna i wygodna matka ze mnie, ale jakoś nie mam pomysłu na wciśnięcie młodej w jakikolwiek harmonogram dnia. Teraz jest pełna wolnoamerykanka, co mnie do szału doprowadza. Od soboty mamy postęp, bo po raz pierwszy zassała. Nawet zasnęła ze smokiem, zamiast cycem w paszczy. Nie jest to jednak jak jazda na rowerze i młoda zapomina jak się do smoka zabierać i ma odruch wymiotny. Nie ma tak, że od razu chwyci. Czasem po paru próbach jej sie uda czasem nie. Nie naciskam. Smokiem częstuję tylko jak wisi na cycu i czuję, że tylko ciumka a nie je. I tak jestem szczęśliwa, ze cokolwiek załapała.
Qcz - ale Twoje dzieciątko urodzi się jak będzie ciepło, więc może nie szalej za bardzo z ciuszkami z długim rękawem
Calogera - sto lat, sto lat!!!! Dzidziusia i zdrówka przede wszystkim, no i super roboty ;-)
Liv, Wika - co do chusty (Bunny - tak dostałam drugą i mam teraz dwie ) to młoda od razu zasypia w niej, ale lekarka mi wczoraj powiedziała, że dopóki nie będziemy mieć usg bioderek się wstrzymać z chustowaniem.
Hello!
U nas M znów zaraził Maćka Lazi ta cholera z bólem gardła od miesiąca, ale do lekarza nie pójdzie. I już drugi raz sprzedał młodemu w ciągu tego miesiąca wirusa Maciek u babci siedzi, już mi tak głupio przed nią... cały czas ją obarczamy opieką....
W sobotę byliśmy z Maćkiem u dentysty. Dwa razy widziałam czarną plamke na jego dolnej piątce, więc w te pedy umówiłam nas, z ogromnym poczuciem winy, bo lakowaliśmy czy tam fluorowalismy mu zabki rok temu, mieliśmy powtórzyć po pół roku, ale przeprowadzka itp i jakoś tak przegapiliśmy. no więc okazało się, że ząbki zdrowe, a mi sie przewidziało zatem tylko fluoryzacja i oczyszczenie. Jestem taka zadowolona, bo sama mając problemy z uzębieniem, strasznie się nad nimi u Maćka trzęsę
W piątek małej zaczęło oczko ropieć, poza tym znów jjej się zrobił pęcherzyk, tam gdzie pampers obcierał na nóżce, tym razem podszedł ropką. No i wieczorem popędziłam z nią do lekarza. Dostaliśmy antybiotyk do oka i na nóżkę, z przykazaniem, ze jak po 2 razach się nie poprawi ta nóżka, to do szpitala mamy iść, bo może ogólne zakażenie być. Na szczęście zeszło wszystko i oczko tez lepiej wygląda.
Wczoraj młoda miała szczepienie. Marudna później była bardzo. Ona nie jest płaczką, a wczoraj taka wkurzona była, tak się żaliła. Nocka też do d... co 2-1,5 cyc. Na szczęście pobudka tylko o 3 i 7, a reszta na śpiocha.
No i staram się od dłuższego czasu przekonać Lilę do smoka wyrodna i wygodna matka ze mnie, ale jakoś nie mam pomysłu na wciśnięcie młodej w jakikolwiek harmonogram dnia. Teraz jest pełna wolnoamerykanka, co mnie do szału doprowadza. Od soboty mamy postęp, bo po raz pierwszy zassała. Nawet zasnęła ze smokiem, zamiast cycem w paszczy. Nie jest to jednak jak jazda na rowerze i młoda zapomina jak się do smoka zabierać i ma odruch wymiotny. Nie ma tak, że od razu chwyci. Czasem po paru próbach jej sie uda czasem nie. Nie naciskam. Smokiem częstuję tylko jak wisi na cycu i czuję, że tylko ciumka a nie je. I tak jestem szczęśliwa, ze cokolwiek załapała.
Ostatnia edycja: