reklama
wika8
Mamusia Igusia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2009
- Postów
- 5 469
Wszystkim chorowitkom fluidki zdrowa przesyłam
Wy mi zazdroście wyjazdu a ja zaczynam panikować. Częto przed takimi wyjazdami pojawia sie u mnie jakis irracjonalny lek. Boje sie że tak zgine, ze zachoruje i nikt mnie nie bedzie rozumial i nie bedzie mi potrafil pomoc itd. nigdy nie mialm jakiegos negatywnego zdarzenia a jednak ostatnio jakos tak mi sie w glowie pomieszalo . Głupia jestem, nie??
Noooo, głupia jesteś Żarcik oczywiście Ale to chyba normalne, że się ma się takie dziwne myśli przed dalszym wyjazdem. Tym bardziej, że wybierasz się do Turcji, a wiemy jacy są Turcy
Poza tym smutno mi a w sumie nam bo to nasze pierwsze tak długie roztsanie z P. od ok. 7 lat !!!! Tyle nocy bez siebie...MASAKRA!!!!
Ale pomyśl jak miłe będzie powitanie po tak długim niewidzeniu się
Igor śpi, a ja uciekam do M.
Miłego wieczoru ) I owocnych staranek (już niedługo tak będziemy do siebie pisały )
Wika- bardzo dziękuje Ci za powyższy wpis.
Nie wiem co w nim takiego było, czy to że wspomniałaś o miłym powitaniu po rozłące czy zbliżające się staranka ale dzięki Tobie wczoraj sie uspokoiłam i spokojnie zasnełam. Twój wpis przypomniał mi , ze czeka mnie wspaniała przygoda, 5 dni w Rzymie całkowicie za darmo - powinnam skakać z radości, poza tym to może mój ostatni samotny wyjazd na najbliższe klika lat bo w przyszłym roku może bedziemy już we trójke wiec powinna go wykorzystać na maksa. A moje obawy :co do samolotu- przeciez na niebie jest ich tysiące a ja lece tylko dwie godziny i to w środku dnia, co do zdrowia i opieki- Włochy tu UE, przecież nawet na migi się dogadam jakby co, będziemy miały przewodnika mówiącego po polsku który pewnie pomoże nam wrazie W.
Achhh panikara jestem ale Wika -Bardzo Ci Dziękuje !!!
Nie wiem co w nim takiego było, czy to że wspomniałaś o miłym powitaniu po rozłące czy zbliżające się staranka ale dzięki Tobie wczoraj sie uspokoiłam i spokojnie zasnełam. Twój wpis przypomniał mi , ze czeka mnie wspaniała przygoda, 5 dni w Rzymie całkowicie za darmo - powinnam skakać z radości, poza tym to może mój ostatni samotny wyjazd na najbliższe klika lat bo w przyszłym roku może bedziemy już we trójke wiec powinna go wykorzystać na maksa. A moje obawy :co do samolotu- przeciez na niebie jest ich tysiące a ja lece tylko dwie godziny i to w środku dnia, co do zdrowia i opieki- Włochy tu UE, przecież nawet na migi się dogadam jakby co, będziemy miały przewodnika mówiącego po polsku który pewnie pomoże nam wrazie W.
Achhh panikara jestem ale Wika -Bardzo Ci Dziękuje !!!
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Devi czytajac Ciebie jakbym widziala siebie. ale fakt jest taki ze im czesciej sie czlowiek rozstaje tym te rozstania sa latwiejsze. ja kiedys z moim M w ogole nawet na chwile sie nie rozstawalismy.. ja sobie nei wyobrazalam tego.
ale przyszedl czas zxe musial jechac na 2 tyg za granice. szok dla mnie ale jakos dalam rade. pozniej na 3 dni do Belgii nie przymusowe ale chcial dorobic.. hmm pozowlilam ale strasznie sie czulam... jednak kolejne nastepne 2 razy to ja sie pytalam czy nie ma wyjazdow bo wiem ze zawsze za taki wyjazd doatkowe 200zł jest a naprawde bardzo sie taka dodatkowa kasa przydaje.
A Ty tam na tydzien wyjezdzasz?
ale przyszedl czas zxe musial jechac na 2 tyg za granice. szok dla mnie ale jakos dalam rade. pozniej na 3 dni do Belgii nie przymusowe ale chcial dorobic.. hmm pozowlilam ale strasznie sie czulam... jednak kolejne nastepne 2 razy to ja sie pytalam czy nie ma wyjazdow bo wiem ze zawsze za taki wyjazd doatkowe 200zł jest a naprawde bardzo sie taka dodatkowa kasa przydaje.
A Ty tam na tydzien wyjezdzasz?
agnieszka.kk
Styczniowa mama Alana :)
Witam was
Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć że żyję ale choroba daje popalić.
Pozdrawiam was i zdrówka życzęPa
Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć że żyję ale choroba daje popalić.
Pozdrawiam was i zdrówka życzęPa
Daffi wyjeżdzam dziś i wracam w niedziele czyli 5 samotnych nocy.Masakra!!!
P.czesto wyjzdza na rozne delegacje ale to sa max. 2-3 dni a i tak nam cięzko
A teraz....niby wycieczka fajna ale ja chcialbym to zobaczyc z nim...i on sam tak mocno mnie wczoraj wieczorem przytulal i mowil ze mu tak smutno ze tak dlugo bedziemy bez siebie. Oczywiscie przy okazji zapenia mnie ze koniecznie mam jechac i nawet nie bylo mowy zebym zrezygnowala.
My poprostu jestesmy razem bardzo blisko i lubimy robic razem rozne rzeczy i nie szczegolnie lubimy sie rozdzielac. Jego wyjazdy firmowe w zupelnosci nam wystarczaja zeby od siebie odpoczac raz na jakis czas. I zeby nie bylo, jak ktores z nas ma ochote zrobic cos samemu, wyjsc tylko w swoim towarzystie to abslotutnie nie ma problemu choc szczerze i ja i on zadko mamy takie potrzeby. Wiele osob mowi ze to troche chore, ze trzeba miec swoja przestrzen , swoje towarzystwo itd. ale nam razem jest naprawde bardzo dobrze. i nawet jak nie musimy byc razem to czesto robimy wszytsko zeby jednak byc we dwoje
Ufff sie rozpisałam ale chciałm zebyście dobrze zrozumiałmy realcje miedzy nami
Aga- przesyłam kolejna porcje zdrowotnych fluidków
P.czesto wyjzdza na rozne delegacje ale to sa max. 2-3 dni a i tak nam cięzko
A teraz....niby wycieczka fajna ale ja chcialbym to zobaczyc z nim...i on sam tak mocno mnie wczoraj wieczorem przytulal i mowil ze mu tak smutno ze tak dlugo bedziemy bez siebie. Oczywiscie przy okazji zapenia mnie ze koniecznie mam jechac i nawet nie bylo mowy zebym zrezygnowala.
My poprostu jestesmy razem bardzo blisko i lubimy robic razem rozne rzeczy i nie szczegolnie lubimy sie rozdzielac. Jego wyjazdy firmowe w zupelnosci nam wystarczaja zeby od siebie odpoczac raz na jakis czas. I zeby nie bylo, jak ktores z nas ma ochote zrobic cos samemu, wyjsc tylko w swoim towarzystie to abslotutnie nie ma problemu choc szczerze i ja i on zadko mamy takie potrzeby. Wiele osob mowi ze to troche chore, ze trzeba miec swoja przestrzen , swoje towarzystwo itd. ale nam razem jest naprawde bardzo dobrze. i nawet jak nie musimy byc razem to czesto robimy wszytsko zeby jednak byc we dwoje
Ufff sie rozpisałam ale chciałm zebyście dobrze zrozumiałmy realcje miedzy nami
Aga- przesyłam kolejna porcje zdrowotnych fluidków
mikusia84r
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2008
- Postów
- 1 804
hej dziewczynki
sorka, ze się nie odzywałam , ale strasznie zabiegana byłam
ucho na szczęscie mi odpuszcza, choc dalej na antybiotyku
ale moja Mila zaziębiona na maksa i tydzien przedszkola ma z głowy
wszystkim zdrówka życzę
sorka, ze się nie odzywałam , ale strasznie zabiegana byłam
ucho na szczęscie mi odpuszcza, choc dalej na antybiotyku
ale moja Mila zaziębiona na maksa i tydzien przedszkola ma z głowy
wszystkim zdrówka życzę
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Daffi wyjeżdzam dziś i wracam w niedziele czyli 5 samotnych nocy.Masakra!!!
P.czesto wyjzdza na rozne delegacje ale to sa max. 2-3 dni a i tak nam cięzko
A teraz....niby wycieczka fajna ale ja chcialbym to zobaczyc z nim...i on sam tak mocno mnie wczoraj wieczorem przytulal i mowil ze mu tak smutno ze tak dlugo bedziemy bez siebie. Oczywiscie przy okazji zapenia mnie ze koniecznie mam jechac i nawet nie bylo mowy zebym zrezygnowala.
My poprostu jestesmy razem bardzo blisko i lubimy robic razem rozne rzeczy i nie szczegolnie lubimy sie rozdzielac. Jego wyjazdy firmowe w zupelnosci nam wystarczaja zeby od siebie odpoczac raz na jakis czas. I zeby nie bylo, jak ktores z nas ma ochote zrobic cos samemu, wyjsc tylko w swoim towarzystie to abslotutnie nie ma problemu choc szczerze i ja i on zadko mamy takie potrzeby. Wiele osob mowi ze to troche chore, ze trzeba miec swoja przestrzen , swoje towarzystwo itd. ale nam razem jest naprawde bardzo dobrze. i nawet jak nie musimy byc razem to czesto robimy wszytsko zeby jednak byc we dwoje
Ufff sie rozpisałam ale chciałm zebyście dobrze zrozumiałmy realcje miedzy nami
Aga- przesyłam kolejna porcje zdrowotnych fluidków
jestem dokladnie za tym co piszesz. dla mnie etz nie jest chore to ze mamy siebie. i nie zgadzam sie ze kazdy musi miec swoje towarzystwo i swoja przestrzen. moj maz tego nie szuka w sumie z nikim sie nie spotykamy. rodzinnie sie spotykamy i tyle. czasem tam jakis kolega czy kolezanka wpadnie. ale to sa naprawde rzadkie rzeczy.
maz pracuje z kumpalmi moze tez i dlatego mu tak dobrze bo widzi sie z kims i ma z kim pogadac czy pozartowac.
jednak nie rozlaczamy sie i jak jakies wyjscie towarzyskie poza domem to tylko razem. haha choc teraz to juz bardzo zradko bo tylko na rocznice wyszlismy sami razem bez julki bo moja mama ja pilnowala ale bylismy hehehe
Mikusia duzo zdrowia dla Ciebie i Milenki:* tule was mocno:*:*:*:*
No, dziewczyny, powoli się z Wami żegnam.
Trzymajcie kciuki żeby lot był spokojny i bezpieczny bo to mnie najbardziej przeraża.
Wracam w niedziele na dwa dni do Polski wiec postarm sie do Was odezwac w poniedziałek.
Miłego pisania
Buziaki:*
Trzymajcie kciuki żeby lot był spokojny i bezpieczny bo to mnie najbardziej przeraża.
Wracam w niedziele na dwa dni do Polski wiec postarm sie do Was odezwac w poniedziałek.
Miłego pisania
Buziaki:*
reklama
K
kobietka22
Gość
Devi , Daffi , jak ja wyjechałam na tydzień pomóc przy maluszkach kiedy siostra była za granicą to mój M dzwonił i mówił ,że spać nie może bezemnie my ogólnie też takie papużki nierozłączki , mój M też ma kolegów w pracy i sie z nimi codziennie widzi , czasem na piwo wyskoczą i ja też z kumpelami ,ale najbardziej lubimy sobie w domku posiedzieć razem , razem gotujemy, razem oglądamy telwizje ,a kiedyś było inaczej M miał w zwyczaju siedzieć z pilotem przed tv i podane mieć pod nos, pomału sie zmienił i teraz jest super z każdym rokiem lepiej nam jest razem nie nudzimy się , wolę z nim wyjść niż np sama na zakupy bo zawsze mi doradza z wyborem ciuchów ,a zakupy w supermarkecie potrafi sam zrobić, pojechać kiedy ja jestem w pracy, wszystko kupić wrócić , upiec ciasto i podać z kawką jak z pracy wrócę no skarb normalnie:-).
Daffi- ja też miałam w 2008 problem z zatokami , a w tym roku laryngolog stwierdził przewlekłe zapalenia zatok ,a "ropniaki" , które mam często to u mnie są kaszaki ja potrafie sama już migdał oczyścić pani doktor powiedziała,że to nie groźne ,a jeśli chcę sie tego pozbyć to muszę migadły wyciąć.Byłaś u laryngologa? bo ja miałam tak jak ty w końcu wymaz zrobili żadnych bakterii nie wykrył i dopiero laryngolog powiedział ,że to źle leczone zatoki spowodowały przewlekły stan.
Daffi- ja też miałam w 2008 problem z zatokami , a w tym roku laryngolog stwierdził przewlekłe zapalenia zatok ,a "ropniaki" , które mam często to u mnie są kaszaki ja potrafie sama już migdał oczyścić pani doktor powiedziała,że to nie groźne ,a jeśli chcę sie tego pozbyć to muszę migadły wyciąć.Byłaś u laryngologa? bo ja miałam tak jak ty w końcu wymaz zrobili żadnych bakterii nie wykrył i dopiero laryngolog powiedział ,że to źle leczone zatoki spowodowały przewlekły stan.
Podziel się: