reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

a mi dzisiaj dwie mocne kreski na teście owulacyjnym:)
i teraz mam problem dziewczyny no kreski mam rano, czyli wieczorem przytulanki:))))) tylko tak naprawdę w zeszłym miesiącu miałam 2 kreski od 11 a owulacje ok 15 i teraz nie wiem .
Co prawda owulacja wtedy przesunęła mi się o 2 dni ale skąd mam wiedzieć czy teraz tak nie będzie:) nie wiem co zrobić czy przytulać się dzisiaj i jutro czy może dzisiaj i w środę:) troszkę to zakręciłam ,ale moj śluż nadal kiepski ,więc mam dylemat;-)
Buziaki:tak:

Naprzytulaj sie ile dacie rady :) wkoncu to najwieksza szansa no i zielone swiatelko. Ja nie robilam jeszcze niegdy testów, ale chyba zaczne jesli nie uda sie w tym cyklu, z obliczen owulka ma byc w tym tygodniu, wiec beda caly tydzien, a ze ochota jest to nie ma problemu. Powodzonka
 
reklama
Hej, dziewczyny
to znowu ja...
Dzwoniłam dziś do swojego gin, i mówię, że jestem w trakcie starania się i mnie swędzi strasznie i coś złapałam pewnie i że może jakieś badania a on mi na to, żebym clotrimazolem smarowała i kupiła sobie Nystatynę, jeśli mi ktoś sprzeda bo jest na receptę. No i nikt mi tego nie chce sprzedać:no: co to za lekarz?! nawet mnie nie zaprosił na wizytę czy po odbiór recepty..:crazy: mam sobie sama tą receptę wypisać czy co?
No i wzięłam sprawy w swoje ręce i poszłam na wymaz z pochwy i z cewki (bo jeśli bym była w ciąży to z szyjki nie można pobierać).na wszystkie bakterie i grzyby jakie tylko można. no i czekam do piątku na wyniki. jak coś wyjdzie to pójdę do gin z pięściami :wściekła/y:
najgorzej, że swędzi i piecze jak diabli i nie wiem czy dożyję do piątku:zawstydzona/y:
te bakterie co kiedyś mi wyszły są niebezpieczne. w pierwszej fazie ciąży powodują poronienie a jeśli dziecko przeżyje to przy porodzie może dojść do zakażenia i zapalenia opon mózgowych u dziecka a nawet śmierć dziecka w kilka dni. dlaczego on to lekceważy?
taki dobry lekarz niby... specjalista. ufałam mu... ech. mam nadzieję, że to ja się mylę w ostateczności i że nic złego się nie dzieje, ze to zwykły grzybek.
Przepraszam, że tu o tym piszę ale jakoś się zadomowiłam w tym wątku i jest mi z wami dobrze. Postaram się już nie pisać tu tak negatywnie nasyconych postów.
 
Hej, dziewczyny
to znowu ja...
Dzwoniłam dziś do swojego gin, i mówię, że jestem w trakcie starania się i mnie swędzi strasznie i coś złapałam pewnie i że może jakieś badania a on mi na to, żebym clotrimazolem smarowała i kupiła sobie Nystatynę, jeśli mi ktoś sprzeda bo jest na receptę. No i nikt mi tego nie chce sprzedać:no: co to za lekarz?! nawet mnie nie zaprosił na wizytę czy po odbiór recepty..:crazy: mam sobie sama tą receptę wypisać czy co?
No i wzięłam sprawy w swoje ręce i poszłam na wymaz z pochwy i z cewki (bo jeśli bym była w ciąży to z szyjki nie można pobierać).na wszystkie bakterie i grzyby jakie tylko można. no i czekam do piątku na wyniki. jak coś wyjdzie to pójdę do gin z pięściami :wściekła/y:
najgorzej, że swędzi i piecze jak diabli i nie wiem czy dożyję do piątku:zawstydzona/y:
te bakterie co kiedyś mi wyszły są niebezpieczne. w pierwszej fazie ciąży powodują poronienie a jeśli dziecko przeżyje to przy porodzie może dojść do zakażenia i zapalenia opon mózgowych u dziecka a nawet śmierć dziecka w kilka dni. dlaczego on to lekceważy?
taki dobry lekarz niby... specjalista. ufałam mu... ech. mam nadzieję, że to ja się mylę w ostateczności i że nic złego się nie dzieje, ze to zwykły grzybek.

..mnie sie wydaje ze powinien cie przyjac i sprawdzic to, tak robi mój za kazdym razem bo ja mam tendencj do tych spraw...
 
Też myślę, że powinien coś zrobić. W końcu jak się będę denerwować to w ciążę raczej szybko nie zajdę...
A tak na marginesie. Mam wyniki niektórych badań z zeszłego tygodnia. Czy ktoś mógłby mi je zinterpretować?
Toksoplazmoza:
IgG (-)
IgM(-)
Wirus różyczki:
IgG(+) = 238
IgM(-) =0.34
Herpes simplex HSV:
IgG(+)
IgM(-)
Co do toksoplazmozy to chyba w porządku, natomiast nie jestem pewna co z resztą.
 
Też myślę, że powinien coś zrobić. W końcu jak się będę denerwować to w ciążę raczej szybko nie zajdę...
A tak na marginesie. Mam wyniki niektórych badań z zeszłego tygodnia. Czy ktoś mógłby mi je zinterpretować?
Toksoplazmoza:
IgG (-)
IgM(-)
Wirus różyczki:
IgG(+) = 238
IgM(-) =0.34
Herpes simplex HSV:
IgG(+)
IgM(-)
Co do toksoplazmozy to chyba w porządku, natomiast nie jestem pewna co z resztą.
ja mialam podobne wyniki i wszystko jest ok jak jest IGG dodatnie to znaczy,ze juz przebylas chorobe i jestes odporna,wiecej informacji znajdziesz na necie:)
 
Też myślę, że powinien coś zrobić. W końcu jak się będę denerwować to w ciążę raczej szybko nie zajdę...
A tak na marginesie. Mam wyniki niektórych badań z zeszłego tygodnia. Czy ktoś mógłby mi je zinterpretować?
Toksoplazmoza:
IgG (-)
IgM(-)
Wirus różyczki:
IgG(+) = 238
IgM(-) =0.34
Herpes simplex HSV:
IgG(+)
IgM(-)
Co do toksoplazmozy to chyba w porządku, natomiast nie jestem pewna co z resztą.


Obecność przeciwciał IgM świadczy obecnym zakażeniu, czyli że ktoś właśnie przechodzi infekcje ( w zależności od patogennu różny jest okres w jakim się pojawiają )....natomiast przeciwciała IgG świadczą o przebytej infekcji...czyli że kiedyś już chorowaliśmy na daną chorobą i wytworzyły się w nas przeciwciała i jesteśmy już odporni....Twoje wyniki są git.

U mnie mały niepokój...testy owu wskazują od 3 dni bladddaaa drugą krechę... czuję że śluz płynie strumieniem....a to mój 13 dc ( ostatni trwał 34 dni )...a mój M w pracy...i trza czekać do jutra....:crazy:
 
witam wszystkie staraczki!! mam pytanie! Poleciałam dzisiaj na test beta hcg, myślicie że bedzie wiarygodny wynik?? jaki wynik bedzie oznaczał wczesną ciążę? mam jutro urodzinki i jakby cos wyszło to mąż by sie ucieszył i ja tez oczywiście!! ale wiecie jak to przy urodzinach alkohol itd., a ja nie chciałabym nieświadomie szkodzić ...
dajcie znać jak myślicie??
Jak dostaniesz wynik to na nim powinna byc skala bo w każdym laboratorium mierzą w innych jednostkach i mają rózne oznaczniki do mierzenia i coś tam jeszcze innnego mądrego. np 0-16 brak ciązy, 12-24 - 2,3dc. 25--100 2tc itp - powinna być cała skala żebys miała porównanie

Hej, dziewczyny
to znowu ja...
Dzwoniłam dziś do swojego gin, i mówię, że jestem w trakcie starania się i mnie swędzi strasznie i coś złapałam pewnie i że może jakieś badania a on mi na to, żebym clotrimazolem smarowała i kupiła sobie Nystatynę, jeśli mi ktoś sprzeda bo jest na receptę. No i nikt mi tego nie chce sprzedać:no: co to za lekarz?! nawet mnie nie zaprosił na wizytę czy po odbiór recepty..:crazy: mam sobie sama tą receptę wypisać czy co?
No i wzięłam sprawy w swoje ręce i poszłam na wymaz z pochwy i z cewki (bo jeśli bym była w ciąży to z szyjki nie można pobierać).na wszystkie bakterie i grzyby jakie tylko można. no i czekam do piątku na wyniki. jak coś wyjdzie to pójdę do gin z pięściami :wściekła/y:
najgorzej, że swędzi i piecze jak diabli i nie wiem czy dożyję do piątku:zawstydzona/y:
te bakterie co kiedyś mi wyszły są niebezpieczne. w pierwszej fazie ciąży powodują poronienie a jeśli dziecko przeżyje to przy porodzie może dojść do zakażenia i zapalenia opon mózgowych u dziecka a nawet śmierć dziecka w kilka dni. dlaczego on to lekceważy?
taki dobry lekarz niby... specjalista. ufałam mu... ech. mam nadzieję, że to ja się mylę w ostateczności i że nic złego się nie dzieje, ze to zwykły grzybek.
Przepraszam, że tu o tym piszę ale jakoś się zadomowiłam w tym wątku i jest mi z wami dobrze. Postaram się już nie pisać tu tak negatywnie nasyconych postów.
żal się, żal, nie żałuj sobie ;-)a próbowałaś furagin? Ja tak miałam w zeszłym miesiącu, najpierw myślałam, ze się tak odparzyłam, potem że coś złapałam, już normalnie na męża wsiadłam, ze jakąś francę do domu przywlókł, :zawstydzona/y:a w końcu wzięłam 1 furagin i przeszło jak ręką odjął.

A mnie potwornie dzisiaj jajnik boli :baffled: aż mi noga drętwieje. Taka jestem nieprzytomna przez to, że połowy zakupów po drodze nie zrobiłam. Miał być dzisiaj na obiad kurczak w śmietanie, tylko śmietany nie kupiłam :zawstydzona/y:
 
Wiem, że to trudne, przeżyłam to. Może jakieś wakacje są dobrym pomysłem? Takie oderwanie od rzeczywistości. Wiem, że się myśli o dzidzi ale nie można wpadać w paranoję! Nie myślcie, że coś z wami jest nie tak , bo przez kilka miesięcy się nie udaje! Najgorsze co może być to stanie się niewolnikiem kalendarza, dni płodnych, mierzenia temperatury i testów owulacyjnych! Sex co kilka dni powinien wystarczyć. Skoro plemniki żyją tak długo to nie trzeba co do dnia wyliczać dni płodnych! Kiedyś jakiś lekarz powiedział, że tak naprawdę kobieta jest w stanie zajść w ciążę 1 lub 2 razy do roku. Ciekawe skąd tyle wpadek ?:-) A gdyby można było zajść w ciążę każdego miesiąca trochę za dużo dzieci by się rodziło:-) Luz dziewczyny i poczucie humoru a będzie dobrze!!!

Hej,

Mój mąż też mi tak powiedział. Kobieto jakby wszyscy co miesiąc mieli zachodzić w ciąże to na ziemi dawno byłoby przeludnienie:-)Jednak ja jestem niecierpliwa i chciałabym już być mamą. Jest to zachowanie bardzo dziecinne jednak ja nie potrafię jak na razie wyluzować. Może z czasem. Oczywiście nie popadam w paranoję, nie płacze do poduszki, nie wyrywam włosów z głowy,ale myslę o tym często i pewnie z czasem im będę starsza te myśli będą częstrze. Na ostatniej wizycie u gina zapytałam czy testy owu są skuteczne, powiedziała że oczywiście można je robić, mogą być pomocne, więc czemu ich nie stosować ( ja zacznę od przyszłego cyklu, jestem ciekawa efektów), a oprócz tego zaleciła mi picie jednej łyżki stołowej Flegaminy i popijanie jej dużą porcją wody ( partner również). Podobno Flegamina rozżedza płyny, więc plemniczki mogą dłużej przeżyć i mają większe szanse by dojść do celu:-D. Flegamine należy pić trzy razy dziennie( około dwie godziny przed planowanym przytulaniem). Ja łapie się wszystkich sposobów, zobaczymy jakie będą efekty:szok:Po\zdrawiam;-)
 
Hej Dziewczyny.
Staralam sie o bobasa ...12 LAT!!!
Na poczatku niby wszystko bylo ze mna ok, potem jeden z gin stwierdzil ze w wyniku mojego niefortunnego wypadku motocyklowego moge sie z ta mysla pozegnac ( blizny na macicy ). Od 6 lat mieszkam w Niemczech i tutejsi lekarze dali mi odrobine nadzieji mowiac ze moje klopoty z zajsciem w ciaze sa spowodowane zbyt wysoka iloscia hormonow meskich w moim ciele.
Brzmialo to dla mnie odrobine smiesznie no ale w koncu oni byli expertami a ja nie.
Mimo to po bobasku ani sladu a moj maz nie zgodzil sie na konska kuracje hormonalna. Zaczelismy sie wiec zastanawiac nad adopcja...
I oto nagle niespodzianka - po tych wszystkich latach - jestem w 8 tygodniu :o)
Moj obecny lekarz calkowicie tym niezaskoczony powiedzial mi bardzo fajna rzecz: "jesli przestanie sie wlasne cialo stawiac pod presja to natura zalatwi wszystko sama" :o)
Tak wiec nie zadreczajcie i nie porzucajcie nadzieji.
Trzymam za Was kciuki!!!
Pozdrowionka
 
reklama
Dziewczyny załamka wynik beznadziejny...0,100 a powinno być powyżej 5,8 w 3 tygodniu czyli znowu nic!!! ach...ach.. a dziś mam 29 urodzinki, ciekawe czy mi się uda przed trzydziestką?.. teraz to już zdecydowalismy poprosic lekarza o pomoc, może monitoring? zobacze co powie?
Pozdrawiam was wszystkie!!
 
Do góry