reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

Olga nie chcą Cię jeszcze badać, bo może jest za wcześnie. Tzn. podobno po roku regularnego współżycia bez "efektów" zaczyna się robić pomalutku wszystkie badania...
Jest w tym troszkę racji - im mniej badań, tym mniej schizy na ten temat...a wtedy -naturalnie- moze sie ślicznie udać:-)
.....Ja teraz tak mówię, ale sama 3 miesiace po ślubie poleciałam do gina w panice, bo nie zachodzę, to mnie dureń wyśmiał i kazał "przestać sie bawić w dziecioroby":wściekła/y: To była moja pierwsza i ostatnia u niego wizyta...
A Ty Olga jak długo się starasz?
 
reklama
No nic, nie dość, ze zjadam litery, to jeszcze wzrok mi się zamazuje. Jasny gwincie - same nieszczęścia - Ola 85 to było do Ciebie. Wybacz, że Cię przemianowałam na Olgę....
To był faktycznie ciężki dzień. Nie powinnam już zabierać głosu...
 
Olga nie chcą Cię jeszcze badać, bo może jest za wcześnie. Tzn. podobno po roku regularnego współżycia bez "efektów" zaczyna się robić pomalutku wszystkie badania...
Jest w tym troszkę racji - im mniej badań, tym mniej schizy na ten temat...a wtedy -naturalnie- moze sie ślicznie udać:-)
.....Ja teraz tak mówię, ale sama 3 miesiace po ślubie poleciałam do gina w panice, bo nie zachodzę, to mnie dureń wyśmiał i kazał "przestać sie bawić w dziecioroby":wściekła/y: To była moja pierwsza i ostatnia u niego wizyta...
A Ty Olga jak długo się starasz?

Teraz dopiero jest drugi cykl, wczoraj skonczyla mi sie @ wiec beda staranka- ale obiecalam sobie na spokojnie. Co do tych badan to przeciez mozna chyba pare zrobic- poprostu tak dla spokoju i wiedziec po wynikach czy jest sie poprostu zdrowym- a nie po tak dlugim czasie dopiero sie cos dowiadywac. Ja troche sfiksowalam na poczatku- bo tyle kolezanek zaszlo w pierwszym cyklu- a mnie sie nie udalo- ale trudno- jak pisalam kiedys- sila wyzsza:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
No nic, nie dość, ze zjadam litery, to jeszcze wzrok mi się zamazuje. Jasny gwincie - same nieszczęścia - Ola 85 to było do Ciebie. Wybacz, że Cię przemianowałam na Olgę....
To był faktycznie ciężki dzień. Nie powinnam już zabierać głosu...

Alez nie ma problemu wystarczy Ola :)
 
Ale wiesz co, na początku czasem ma sie wiekszą zchizę...
Ja teraz mam doła i jest mi bardzo smutno, - staramy się ponad rok - choć w leczeniu w zasadzie poł roku, i powiem Ci, że ten smutek i żal i wrażenie uciekającego czasu sa i tak mniej spazmatyczne niż nieudane próby i starania na początku..
Ale Słonko - uda się na pewno. To nic, ze nie w pierwszym cyklu...Daj spokój...
 
Ale wiesz co, na początku czasem ma sie wiekszą zchizę...
Ja teraz mam doła i jest mi bardzo smutno, - staramy się ponad rok - choć w leczeniu w zasadzie poł roku, i powiem Ci, że ten smutek i żal i wrażenie uciekającego czasu sa i tak mniej spazmatyczne niż nieudane próby i starania na początku..
Ale Słonko - uda się na pewno. To nic, ze nie w pierwszym cyklu...Daj spokój...

po to tu jestesmy zeby sie wspierac ;-), mam znajoma co 2 lata sie stara i nic, strasznie mi jej szkoda, jej kolezanki juz zaciazone a ona biedna nic, przygotowuja sie do in vitro chyba- jak sie dowiedziala ze my tez sie staramy - to sie zalamala- strasznie mi jej szkoda.
Musi sie udac w tym roku bedzie duzo fasolinek- czuje to :)
 
Czesc dziewuszki chcialam wam w skrucie opisac moja historie Otoz staralismy sie z moim miskiem o dzidzie ponad rok Kazdy okres przynosil rozczarowani ,smutek, zlosc i zal Nie wiecie ile lez wylalam Zaczelismy juz sie obawiac ze cos jest z nami nie tak Tak bardzo pragnelam dziecka ze czasami nie potrafilam mysles o niczym innym Bylo mi tym bardziej ciezko ze wszystkie kolezanki wkolo byly w ciazy Wlasnie jedna z nich doradzila mi ze powinnam isc sie zbadac w kierunku chorob pluciowych Udalam sie wiec do kliniki ginekolgicznej i okazalo sie ze mamy chlamydie to moglo byc przyczyna nieudanych staran Wiedzialam ze polki sie nie wylecze nie mam szans na ciaze Wiec zupelnie przestalam o tym myslec I stal sie maly cud 2 tygodnie pozniej okazalo sie ze jestem w ciazy Bylam ogomnie szczesliwa ale balam sie ze choroba i leki jakie przepisal mi lekarz moga miec negatywny wplyw na dzidziusia(bo wtedy nie wiedzialam jeszcze o ciazy) ale lekarz zapewnil mnie ze wszystko jest wporzadku Zreszta nastepne badania utwierdzily mnie w przekonaniu ze dzidzia jest zdrowa Dzis juz jestem w 39 tygodniu i z niecierpliwoscia czekam na mojego aniolka Mam nadzieje ze moj post doda komus nadziei Aha zapomnialam jeszcze dodac ze wyczytalam gdzies kiedys o tym ze l- karnityna wplywa pozytywnie na plodnosc mezczyzny bodajze przyspiesza i zwieksza ilos plemnkow Moj m pil ja okolo 2 miesiecy Myslimy ze to tez moglo miec wplyw na moja ciaze Pozdrawiam wszystkie starajace sie:)
 
reklama
Do góry