kroczek_k
Nowy rok, nowa nadzieja
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2009
- Postów
- 4 774
boli mnie to gardło i boli ... poszłam dzisiaj do internisty, ale jak tylko usłyszał, że jestem w ciąży to aż ręce rozłożył i głową walnął w biurko :-). Ale był śmieszny i sympatyczny. Stwierdził, że to najgorszy okres dla mnie i dla dzidziusia na jakiekolwiek leczenie, zbdała to moje gardło, znalazł jakąś pleśniawkę z drobnym stanem ropnym i stwierdził, że narazie muszę się leczyć domowymi sposobami, a jeśli nie przejdzie to mam przyjśc za tydzień i niestety nie obejdzie się bez antybiotyku :-(. Kazał mi płukac gardło azulanem, to podobno łagodny roztwor rumianku i na pewno nie zaszkodzi - tak powiedział.
Mam nadzieję, że ten ból gardła jednak przejdzie a narazie faszeruję sie nadal czosnkiem, miodem i cytryną .
Aga ja też byłam troszkę podziębiona ale mi pomogła herbatka z cytrynką i mniszkiem lekarskim zamiast cukru, mleko z miodem i syrop z sosny zrobiony przez babcię M. No i przede wszystkim wygrzać się herbatką z lipy. W brew pozorom można podobno pić herbatkę z malin. Pytałam lekarza.Życzę zdrówka a może jednak przydałoby się kilka dni zwolnienia. Masz do nich prawo no chyba, że masz nieciekawą sytuację w pracy.
Czesc u mnie dzis smutno od wczoraj mnie jakos brzuch boli w nocy nawet sie przebudzilam i byl caly twardy mam nadzieje,ze to przez spanie na plecach,bo nie powinno sie tak spacrano jak wstawalam z M to tez tak dziwnie mnie bolalo po prawej stronie,a na dodatek nic nie czuje rzadnych kopniaczkow a zawsze byly o tej porze(
Kochanie podobno zjedzenie czekolady powodje to , że dzidziuś się rusza. Moja szwagierka to praktykowała i jej pomagało. Będzie dobrze. Może odpocznij sobie dziś i nic nie rób.
DZIEŃ DOBRY:-)
Ja się czuje bardzo dobrze:-)badania zrobione co czekać na jutrzejsze wyniki a bedą po 12:-)
połóż się zjedz coś słodkiego i na pewno da znac o sobie maluszeknie masz mi się przemeczaća jakby mocno bolało to zadzwon do gina i powie ci czy jechac na pogotowie czy leżeć
zdrówka zdrówkau nas już katarkom mówimy papa;-)
Ja też już po badankach. Wyniki morfologii, moczu i Hbs będą dziś a za tydzień HIV i WR. Odbiorę dziś przed wizytą wyniki a resztę innym razem mu podam. Ja wizytę mam na 17:30 ale o dziwo straszny spokój wewnętrzny czuję. Mam nadzieję tylko, że to nie jest cisza przed burzą.
W ogóle dziewczyny przygodę dziś mieliśmy z M. Rano pojechałam na te badania i ja stanęłam sobie w kolejce do labolatorium a M poszedł zapłacić za wyniki. Wyszłam po pobraniu krwi na korytarz patrzę a tam mój M jak burza mknie do wyjścia. Z kurtką na jednym ramieniu, drugą ręką zgiętą trzymam wacik i wołam za nim. A on tylko krzyknął zaraz i uciekł. No więc siadłam sobie na ławczce w korytarzu i czekam aż mi krew przestanie lecieć bo się nie ubiorę. Dzwoni telefon a mój M mówi, że nie zapłacił za badania bo mu krew z nosa poszła ciórkiem. Już wiedziałam czym to grozi bo kilka dni temu też tak miał i dobre 10 min wisiał nad zlewem a krew się lała i lała. Nie miał chusteczki ani nic więc wsadził sobie do nosa kawałek mojego wacika i z brudnymi rękami od krwi do domu pędem jechaliśmy. Jak by nas policja zatrzymała to pewnie by pomyśleli że kogoś załatwił. Wszystko dobrze się skończyło ale i tak martwię się o niego bo to mus ię często ostatnimi czasy zdarza. Następne badania to będzie miał on a nie ja.