reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MAMUSIE po IN-Vitro

reklama
Ema sliczny ten Twój Mikolajek :)

Dziewczyny tak myślę i myślę od czego sie ten placz, krzyki, niespokojne spanie u Wiki zaczelo, przecież ona wczesniej nie byla taka. I to zaczelo sie odkad wrocilam z tego szpitala. Wiem, ze Niunia tam wiele przeszla. Jak sobie to wszystko przypominam to wszystko w środku mnie ściska. I teraz,nie wiem czy to moze byc wlasnie przez to wszystko? Mala tam plakala bardzo czesto i bardzo dlugo, a ja godzinami Ja tulilam i nosil am na rączkach. Sama nie wiem...
A skoro chwalicie sobie ta książkę to i ja ją kupie :)
 
Minni ale chodzi ci o to ze tam tak sie przyzwyczaila do rączek czy o to ze taka traume tam miala i pamieta to? Bo obie wersjr wydaja sie dosc realne. W tej ksiazce co siaga poleca jest rozdzial poswiecony kladzeniu dzieci spac do wlasnego lozka bez placzu itd... moze cos pomoze, ja na razie tylko przewertowalam bo dopiero dzis kupilam. Mam nadzieje ze Wiki mina te gorsze dni ;) trzymaj sie.
 
Minni jestem przekonana, że Twoja Malutka już dawno o szpitalu zapomniała. Gdyby dzieci miały tak dobrą pamięć to trauma zaczynałaby się już przy porodzie, gdzie z milutkiego, cieplutkiego środowiska nagle znajdują się w głośnym i zupełnie obcym. A może Wiktoria przechodzi skok rozwojowy? I zbiegło się to w czasie z pobytem w szpitalu? My właśnie doświadczamy tego skoku :baffled: Młody urodził się miesiąc za wcześnie i to też jest nieco opóźnione. Ładnie w nocy sał, budził się tylko na jedno karmienie, w dzień prawie nie marudził, i wszystko się popsuło z dnia na dzień. No nic, trzeba to przeczekać.
 
Siaga: pewnie masz racje, nie pozostaje nic innego jak przeczekać to :) choć do raczek moglam ja tez przyzwyczaić w tym szpitalu. Mala tez ostatnio ma nocnego focha na tatę, jak on bierze ja na ręce jak placze to zaczyna plakac jeszcze bardziej. I tu musze wkroczyć ja, gdzie jak tylko Wiki znajdzie sie na moich rękach przestaje plakac. Za to w dzien jest wszystko ok ;)
 
Dziewczynki wpadam tu czasem Was podczytywać. No i taka wspaniala wiadomość od lilki-1986. Gratuluję takiego cudu :-D, to moje takie marzenie by zajść naturalnie po urodzeniu mojej córeczki ;-). Aż męzowi powiedzialam jakie cuda sie po ivf zdarzają. A u nas tez problem po stronie męza. Jeszcze raz gratuluję ;-)
 
Hej. Ja tak samo jak montana podczytuje was z krzaków ;) ale niebawem dołączę pełnoprawnie :)
Lilka, gratuluję cudownego prezentu i trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę żeby wszystko było dobrze. Z takimi wynikami to naprawdę chyba cud a u nas ten sam problem i podobne wyniki mąż miał.
 
reklama
Do góry