reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie październikowe u lekarza

reklama
byłam w środę u profesora. Opóźnienie godzinne, przyjął mnie o 22.10.
Było by okej, gdybym dwie trzy godziny wcześniej nie zaczęła wymiotować, do tego biegunka... Nie wiem czy to jelitówka czy zatrucie, ale było fatalnie!
Profesor przesympatyczny człowiek, niesamowicie delikatny, ale i tak mnie to badanie bolało! Od raz powiedział: szpital. Szyjki nie mam w ogóle, brzuch jak kamień!
Ale "dogadaliśmy się", że mam leżeć w domu, aktywności na 24h mam mieć tylko 3h i to z bardzo dużymi przerwami!! Dostałam cordafen po którym spać nie mogę, tętno ponad 100 i nie mam siły oddychać. Zadzwoniłam dziś do niego, kazał mi odstawić.
Leżę plackiem 2. dzień i już mnie wszystko boli, a w perspektywie są jeszcze trzy tygodnie....
 
byłam w środę u profesora. Opóźnienie godzinne, przyjął mnie o 22.10.
Było by okej, gdybym dwie trzy godziny wcześniej nie zaczęła wymiotować, do tego biegunka... Nie wiem czy to jelitówka czy zatrucie, ale było fatalnie!
Profesor przesympatyczny człowiek, niesamowicie delikatny, ale i tak mnie to badanie bolało! Od raz powiedział: szpital. Szyjki nie mam w ogóle, brzuch jak kamień!
Ale "dogadaliśmy się", że mam leżeć w domu, aktywności na 24h mam mieć tylko 3h i to z bardzo dużymi przerwami!! Dostałam cordafen po którym spać nie mogę, tętno ponad 100 i nie mam siły oddychać. Zadzwoniłam dziś do niego, kazał mi odstawić.
Leżę plackiem 2. dzień i już mnie wszystko boli, a w perspektywie są jeszcze trzy tygodnie....

Oj to niedobrze z tymi wymiotami - pewnie jakiś wirusik.
Wiem, że takie leżenie plackiem to najgorsze, ale to dla dzidzi.
Już niedługo kochana.
 
Beza biedna jestes:-(wypozycz mase filmow na dvd albo ksiazki czytaj i lez.....a te 3 godz aktywnosci to pewnie ugotowac obiad, zjesc i do wc pojsc....jakbym mogla to bym odlezala trochwe za Ciebie.3maj sie!
 
reklama
Do góry