reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Ja bym na bank nie wyleżała. Godzinę wytrzymałam na łóżku przy Anieli, ale myślałam, że zjem poręcz...:/
No i przez tą godzinę rozwarcie ani drgnęło - cały czas 2 cm. A jak tylko zaczęłam się ruszać, to poleciało.
 
Mrowka, jedź faktycznie do szpitala, jak nie masz nigdy plamień, a nagle się pojawia, to trzeba zobaczyć co to... Ja już reaguję spokojnie (może za spokojnie...) na moje plamienia, ale co jakiś czas się zdarzają i za każdym razem mi mówią lekarze, że nie wiadomo skąd to, bo wszystko pozamykane, mam poleżeć, wziąć progesteron, magnez i no-spę. Więc teraz sama się kładę z progesteronem, magnezem i no-spą jak coś, ale teraz mam już kilka dni te plamienia, więc jadę jutro sprawdzić co i jak.
Inna sprawa, że w szpitalach to różnie traktują, jak pojechałam z brązowym plamieniem, to mi lekarz na dyżurze powiedział, że do szpitala to się przyjeżdża z silnymi bólami brzucha i z żywoczerwoną krwią, a takie plamienia to się powinno do swojego ginekologa umawiać. No ale nie wiem, czy on chciał, żeby już tylko z porodem w toku przyjeżdżać czy co, przecież wiadomo, że lepiej wcześniej profilaktycznie działać, a własny ginekolog nie codziennie przyjmuje przecież! Na Twoim miejscu bym pojechała, sama się też jeszcze zastanawiam czy się nie wybrać, ale do jutra chyba wytrzymam.
Marcia, właśnie nie mam przy sobie wyników, bo siedzę u rodziców (mój mąż pracuje, a nie chciałam być sama w domu przy tych zawrotach głowy), ale to już ponad miesiąc temu było i wg zwykłych norm miałam w dolnych granicach normy, a wg naprotechnologicznych ciut za mało (ale niedużo) i endokrynolog naprotechnolożka mi zaleciła 2x2 luteinę dopochwową, i tak brałam, moja ginekolog zresztą też mi tak zaleciła, ale ona akurat się progesteronem nie przejmuje, tylko ze względu na krótką szyjkę mi dała luteinę, ale też 2x2, więc się zgadza. No i biorę te 2x2, ale widocznie coś za mało - jutro zbadam progesteron. Moja mama mówi, że takie zimne poty i zawroty głowy to typowe dla problemów hormonalnych, więc może faktycznie nie żadna infekcja, tylko będzie trzeba się wybrać oficjalnie do endokrynologa i porobić więcej badań. Póki szyjka zamknięta i Krzyś ma się dobrze, to w porządku, tylko żeby mu te wahania hormonalne nie zaszkodziły :/

Ewa, skoro Ci za każdym razem wody odchodziły wcześniej, to może teraz też, i będziesz miała znowu czas, żeby wszystko ogarnąć i zadysponować zanim się skurcze zaczną, wtedy nawet jeśli pójdzie szybko sam poród, to już będziesz zorganizowana:) Myślałam, że miałaś skurcze - wody - poród tak ekspresowo, a a w takim razie dostajesz przynajmniej od organizmu ostrzeżenie, że to już zaraz.
 
hej ho


Byliśmy na lodach :-) obżarłam się :-) Julek pobawił się z dziećmi i do domu nie chciał wracać bo kolegę z przedszkola wyhaczyl :-)

Mroowka jedz do szpitala, lepiej sprawdzić!!!!!

Jaspis a to zależy do czego te żeberka......ja robię rożnie ale dziś obsmażyłam z cebulką, potem udusiłam podlewając trochę wody, trochę miodu i musztardy i na koniec zrobiłam z tego sos bo mieliśmy kluski na parze :-) ale czasem piekę tez w rękawie z miodem i musztardą albo z ćwiartkami ziemniaków, pieczarkami i jakie tam warzywka lubicie......

Aneta
ja tez miałam oxy w kroplówkach a do szyjki mi jakieś czopki na rozwarcie wkładali.....
 
Musniuś szczerze zazdroszczę spania do 11, ale Ci dobrze:-) napisz koniecznie jak było na termach:-)

Kasiak duuużo zdrówka życzę i pysznych witaminek:) świetnie, że Leo ma się dobrze:) ja też się zapisałam do szkoły rodzenia tylko nie wiem jeszcze kiedy pierwsze zajęcia i liczę właśnie, że dowiem się tam wszystkiego co związane z pobytem w szpitalu:) A co do diety i chleba to też o tym myślałam ale niestety nie mam możliwości pieczenia bo nie mam piekarnika:( może jutro mi diabetolog coś poradzi na ten chleb.

Monisia ale Ci dobrze z tym spaniem! też bym tak chciała, a tu trzeba wstawać przed 8:-( i nawet nie ma się jak w dzień wyspać bo praktycznie co dwie godziny jakieś jedzenie po godzinie od posiłku mierzenie cukru, a godzinna drzemka to dla mnie za mało. a w nocy to mam ze 4 pobudki na siku.... Jak pisałam chlebka sobie piec nie mogę bo nie mam gdzie:( a co do głodu to on będzie odczuwalny... mówili mi o tym, ale jeśli w moczu nie pojawiają się ketony to znaczy, że mój organizm dostaję wystarczającą ilość posiłku, muszę się do tego przyzwyczaić. I weź tu człowieku bądź zadowolony.... nie wyspany i głody... Moja Amelka to tak fika całymi dniami :-)

Mrówka może lepiej jedź do lekarza, w ciąży nie ma co bagatelizować bóli brzucha.

Mamatek duuużo zdrówka życzę!

Susi przez tą dietę to nawet się czlowiek wyspać nie może... nie chce się powtarzać wiec przeczytaj co napisałam Monisi... szału nie ma... choć dziś cukier trochę niższy,chyba ten chleb niby o niskim IG, który wcześniej miałam jakiś oszukany był, dziś mam inny chleb... ale i tak cukier za wysoki, choc nie tak jak wczoraj i przedwczoraj... zobaczymy co mi jutro powie lekarz.

Jagna my też non stop chodzimy na spacery:) dobrze, że pogoda taka jesienno- wiosenna to mi się chce wychodzić bo gdyby był śnieg i mróz to trudniej by mi się było zebrać no ale muszę aby cukier się szybciej spalał!

Ale mi robicie smaka... tu o pizzy, tam o lodach.... piszcie o jedzeniu w innym kolorze, będę omijać te wpisy szerokim łukiem :-)
 
Aneta, ja miałam mieć tak z Anielą. Bo wyszedł przepis w moim szpitalu, że jak jest oksy podawane, to musi być w dokumentacji pełny zapis ktg. Ale na życzenie można było odpiąć. A że nic się z dzieckiem nie działo, to mi odpięli i pozwolili się ruszać i pójść pod prysznic. I dobrze, bo szybko poszło :)

***
Moje Robaki już na autostradzie, więc do godziny powinni być :)
A ja szybko ogarniam bibliografię do artykułów, bo dostałam 3 do zrobienia na czwartek i muszę się wyrobić, a mam jeszcze jeden zaległy...
Mi jak oksytocynę dali to lekarz kazał leżeć, bo KTG na stałe, ale dało się to załatwić usiadłam na piłce i kable sięgnęły;-) Odpiąć nie mogli

Spaceruję tylko z mężem albo koleżanka i jej córą, bo sama się boję
 
Mrowkaa jak się czujesz? pojechalas na IP? Trzymam kciuki zeby wszystko bylo oki! Daj znać co u Ciebie!

ewa86 szybkiego konca pracy :tak:

mamusia synka podałaś mój ulubiony sposób na żeberka, tylko potem skutki uboczne za duże u mojego m :-D

ja jeszcze na spacery wybieram sie sama :happy: ale chodze w promieniu moze 200 m od domu jak co, takie kółeczka robie.:happy: Ale dalej to zazwyczaj tez z kims ide, bo czasem mnie taki skurcz dziwny lapie ze masakra! Brzuch sie napina i z takim ogromnym kluciem jakbym porzadna kolke miala...w srode bede pytac o to lekarza, bo tylko na spacerach mi sie to zdarza...
A ja przy rozwieszaniu prania zrobilam test nazw ubranek na moim m :-D wzial pierwsza rzecz i mowi"bede strzelac - body" a ja mowie ze dobrze strzelil, a ten ze to jedyna nazwa jaka zapamietal :-D
 
Ewa u mnie 2cm bylo przez jakies 8h.... I z takiego rozwarcia urodzilam :szok:

Mamatek a u mnie mowia lekarze i polozne ze brazowe uplawy sa jeszcze bardziej niebezpieczne jak czerwone... Brazowe moga oznaczac ze dziecko zmarlo... Jak ja mialm brazowe to mi kazali szybko przyjechac do szpitala i w tym samym dniu zrobili wywolanie... Mimo ze mala zyla :tak:
 
reklama
Dziękuję za porady i troskę :blink: leżę i odpoczywam,czasami zaglądam do Was. Niestety dalej coś tam się sączy w niewielkich ilościach... Myślę,że rano zadzwonię do swojego lekarza-planowaną wizytę mam w piątek,ale może przyjmie mnie w takiej sytuacji jutro. Będę obserwować przez noc,jakby było bardzo źle to wtedy pojadę na IP. Co za cholerstwo...musiało się pojawić i zepsuć spokój....
 
Do góry