reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

generalnie spodnie ciążowe a nawet ogólnie odzież ciążowa jest droga.... chociaż ostatnio kupiłam dwie bluzeczki po 30zł.... więc w sumie dużo nie dałam.... no ale za spodnie to trzeba ok. 100zł liczyć....
 
reklama
Misiosia nie wiwm czy pies jest dobry dla dziecka... nie zabraniam, ale pies to tez wielka odpowiedzianosc jest. No i nie moze twoj syn wychodzic na spacery sam, poniewaz pies musi miec odpowiedni nadzor. Sasiadka miala malego psa, corka ktora miala 12 lat wyszla z nim na spacer, zaatakowal ich owczarek niemiecki. Byla sprawa w sadzie, kobieta owczarka dostala grzywne a matka pogryzionej corki rowniez dostala grzywne poniewaz pies nie mial odpowiedniego nadzoru, a do tego corka miala uszczerbek na zdrowiu. Dlatego lepiej zeby julek nie wychodzil sam z psem.
Sama majac 5 lat posiadalam owczarka i ciezko mi bylo... ale to waszs decyzja, nie chce zeby wam sie cos zlego spotkalo dlatego takie ostrzezenie dalam.
Koty fakt, amierdza i robia wszedzie kupy.... najgorzej jak kot lazi po stole, meblach i miedzy jedzeniem, dla mnie jet to niedopuszczalne. Bylam raz u zamoznej sasiadki to kot wszedzie byl, stracilam apetyt jak zobaczylam na masie od placka lizniecie kociego jezyka....
Moje dziecko jak bedzie miqlo 5 lat dostanie krolika miniaturke, to lepsze niz kot czy pies. Zreszta psa nie bede brala bo i tak mam mlodego 4 letniego psa, wiec bedzie jeszcze zyl. A krolik nie jest tak wymagajacy, klatka, wysciolka, pozywienie. Jest maly, puszysty i czysty. Chomika nie chce, bo w dzien chomik spi tylko i dziecko nie bedzie w ogole moglo sie z nim pobawic.
Uwazam ze ludzie, ktorzy wychowali sie ze zwierzetami sa bardziej wrazliwi na cudza krzywde i czesciej pomagaja, maja mniej probpemow w czasie dojrzewania:)
 
Marcia, to u Ciebie rzeczywiście bardziej skomplikowane, chociaż na obecną chwilę nawet jak ZUS twierdzi, że to działanie z premedytacją, to nic nie może zrobić i w końcu musi zapłacić wyższy macierzyński, tylko że faktycznie nieraz się trzeba sądzić. Ale jest już dużo wyroków sądu, wszystkie na korzyść mam jak na razie, w tym wiążący wyrok Sądu Najwyższego, chociaż on dotyczy bardziej Alesi, bo nie ma teraz chorobowego:
„Sędziowie, uznali, że kobieta prowadząca własną firmę, wiedząc o tym, że jest w ciąży, na krótko przed porodem ma prawo zgłosić się do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego i zadeklarować wysoką podstawę wymiaru składek po to, by otrzymać wysoki zasiłek macierzyński. Jeśli zadeklarowana kwota podstawy wymiaru składek nie przekracza kwoty maksymalnej (czyli 250 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia), ZUS nie ma prawa z urzędu obniżać do minimalnej podstawy wymiaru składek, żeby zapłacić niższy zasiłek.” (Wyrok SN z 5 grudnia 2007 r., opubl. Lex nr 346189, sygn., akt II UK 106/07:)
U Ciebie Marcia to jest też ten minus że teraz jesteś na chorobowym, jak zawiesisz, to nie będziesz nic dostawać, więc może faktycznie to kiepsko... A nie wiem nic o wpływie chorobowego na wysokość macierzyńskiego, przecież to nie powinno mieć nic wspólnego!

To ciekawa co pisze Ewa o tym, że po macierzyńskim trudno zejść niżej z podstawą składek, to na pewno kolejny czynnik do wzięcia pod uwagę. Ja możliwe że się zdecyduję na zus preferencyjny i najniższe chorobowe, żeby dostawać jakikolwiek zasiłek w czasie macierzyńskiego jeśli się okaże cokolwiek nie tak z moim/ synka dochodzeniem do zdrowia i nie będę miała jak zarabiać na działalności.

W temacie kotków - ja mam dwa w mieszkaniu, nie wychodzą na dwór i nie mają toksoplazmozy ani możliwości, żeby się zarazić, chociaż na wszelki wypadek to m czyści kuwetę. Całe życie miałam koty (w liczbie 1-3), u rodziców zawsze wychodzące, jak byłam mała to spałam z nimi w łóżku, i z moich badań wynika, że nigdy nie przeszłam toksoplazmozy, a nieraz przychodziły brudne, pobite czy pokaleczone (swoją drogą wydaje mi się to beztroskie ze strony moich rodziców teraz, ale to jeszcze był ciut inny model dzieciństwa). Także nie tak łatwo się zarazić:) Chociaż przy nowym kotku, wiadomo, może od razu przyjść z zakażeniem no i wtedy gorzej...
Natomiast mam duże obawy co do tego, jak koty będą funkcjonować dookoła małego dziecka - marzę o tym, żeby wszystko się ułożyło, i żeby synek się wychowywał ze zwierzętami (jestem dużym zwolennikiem, zwłaszcza kiedy jest jedno dziecko), ale nie mam pojęcia jak koty zareagują, więc oczywiście biorę pod uwagę, że jeśli nie zaakceptują dziecka, to będę musiała je oddać. Oby nie, są wykastrowane i łagodne, więc jestem dobrej myśli:)

Co do spodni ciążowych, to ja sobie kupiłam w jakimś outlecie ciążowym na internecie bardzo tanio (chyba 30 czy 40 zł) dżinsy ciążowe, ale jakoś nie przemyślałam kwestii rozmiaru... Przed ciążą nosiłam M, ale w ciąży szybko przeszłam na L (mam dużo ciuchów w większych rozmiarach, bo tyję-chudnę ciągle), no i te ciążowe też zamówiłam L z rozpędu... I są ogrrrromne!! Może za 2-3 miesiące będę je nosić, chociaż na razie mi się wydaje, że to nie możliwe dorosnąć do takich spodni:))
 
Co do spodni dresowych to też kupuję, wczoraj kupiłam sobie takie ocieplane za 30zł. Mam mnie zawiozła do sklep u w takiej małej miejscowości koło jej wioski, u nas dresy są po 60zł. A bluzki i swetry kupuję typu "nietoperz";-) są szerokie i długie
Ja bym wolała chyba jednak psa, co prawda trzeba z tym wyłazić, ale jakoś tak bardziej przyjazny jest.
A ja od 1 w nocy nie śpię, złamałam zęba i w nocy mnie bolał, znalazłam jakiś dyżur i planuję tam jechać dziś. Tylko czekam aż brat wróci z giełdy, bo ktoś musi pilnować młodej, a mąż do pracy pojechał
 
Ostatnia edycja:
Witajcie:)
Nareszcie mam klawiaturę:) Cały czas Was czytałam i nawet robiłam notatki ale mąż robił porządki wczoraj w nocy i mi wyrzucił kartkę z notatkami, a tyle "moich" tematów się pojawiło i chciałam się i ja się wypowiedzieć...
Pamiętam, że Aneta pytała o kociaka, moje zdanie jest takie, że zwierzak uczy bardzo dużo dziecko, u mnie w domu od zawsze były kotki, pamiętam jak mama nas uczyła, że trzeba delitanie i żeby nie ciagnąć za sierść i ogonka, jak byłam nianą Alusi to ona też miała kota Filemona, ja ją uczyłam i mowiłam, że delitatnie, że leciutko to później sama mówiła jak spotykałyśmy na spacerach pieski (które można było głaskać) do innych dzieci "tylko leciutko". Więc wg mnie kociak to dobry pomysł, tylko musisz pamiętać o myciu rąk i o tym a by nie wymieniać kuwety!

Ewula
dziękuję nie mam jeszcze strony www jest na etapie tworzenia mam fan page na fb, można oglądać bez logowania i jeśli nie masz konta https://www.facebook.com/MadeByYolcia , mam nadzieję, że to nie będzie wzięte jako spam. A haft krzyżykowy uwielbiam!! jak chcesz chętnie się podziele wzorami:)

Pisałyście o ząbkowaniu ja urodziłam sie już z dwoma zębami i moja mama miała ciężko przy karmieniu... to było 28 lat temu i wtedy nie było mpwy o myciu tych zębów pamietam, że miałam je takie żółte i były strasznie mocne jak mi dentysta je wyrywał to bardzo krzycałam miałam wtedy 4 lata. a pamiętam bardzo dokładnie ten okropny dzień!!
Flower jeśli te przetwory aktualne to sobie zrób brzoskwinie w syropie, w moim domu robi się je prawie tak samo jak tu: Uwaga Babcia Gotuje: Brzoskwinie w Syropie

Gingerka
gratylacje bardzo się cieszę, że z dzieciątkiem wszystko dobrze:):)

ZUS i ja jestem od września mam działalność, założyłam ją bo w maju jak jeszcze w ciąży nie byłam starałam się o dotację... w sierpniu dostałam info, że przyznano mi dotację więc firmę założyłam. Ja od razu zapisałam się ma zasadach ogólnych bo w tym kraju nigdy nic nie wiadomo, gdybym nie była w ciaży zapisałabym się na kodzie preferencyjnym ale wtedy na macieżyńskim dostałabym grosze i nawet na pieluchy dla dziecka by nie starczyło a z jednej wypłaty męża, i kredytem na karku to raczej nie trudno wyrobić. Na jakieś niebotyczne kwoty nie podnosiłam składek bo moja koleżanka już się 3 rok z zusem sądzi i oni kasy w ogole jej nie wyplacili Oskar już duży a ona nie dostała ani złotówki od Zusu mimo iż sąd wydał już wyrok w tej sprawie i ona wygrała, ale zus żyje swoim życiem.
Koreczek ja miałam podobną sytuacjie mam dużo leginsów ale mi w nich bardzo zimno i kupiłam spodnie na allegro wg mnie tanio takie Spodnie ciążowe.Rurki.Ciemny jeans.Wysoki panel/36 (3568116177) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje., są różne rozmiary polecam bo są bardzo fajne:)
dość gruby jeans super rurki (jeśli takie lubisz) już je prałam dwa razy i nic się z nimi nie dzieje:)

Ja muszę jeszcze za jakąś kurtką/płaszczykiem się rozejrzeć na zimę bo moje sprzed ciąży nie ubiorę na brzuch, a ceny mnie w sklepach przerażają na jakieś lumpy trzeba będzie się wybrać, może coś tam upoluję:) Myślałam też o kupieniu większego płaszczyka w szmateksie i go przeszyć u krawca:) Jeszcze w lutym mam obronę i jakaś sukienka by się zdała, ale z tym to jeszcze poczekam:)

Marcia ja też chcę kupić sobie buty na zimę bo mam kozaczki ale na obcasie a ja już mam problemy z koordynacją ruchową, a co dopiero jak brzuszek będzie jeszcze większy. Mam sklep z polskimi skórzanymi butami, gdzie od kilku lat kupuję buty i zawsze na kilka sezonów je mam, fakt są drogie ale są bardzo wygodne, ciepłe i nie rozklejają się!

Ale mi wyszedł elaborat...sorki, szczerze było t3ego wiecej ale już nie mam czasu u muszę ogarnąć mieszkanie obiad ugotować poprasować i siebie przywrócić do ładu i składu;)

Pozdrawiam niebiesko miłego dnia:):*
 
Koreczek jak kot od małego jest uczony to nie robi tam gdzie chce tylko do kuwety! nie spotkałam się aby kot był brudny i śmierdzący, taki brudy i śmierdzący to kot chory... jak pisałam od dziecka mamy koty w domu i nie przypominam sobie aby robiły gdzie chciały i śmierdziały. Tylko raz jak nie wypuściliśmy Kici na pole (mieliśmy wtedy 4 kociaki) z zapomnienia, i została w domu na cały dzien i noc zrzuciła kwiatka z parapetu i tam w tym piasku zrobiła sobie toaletę. Ale to było tylko raz. Ja będę bronic kociaków! No i co ważne zawsze mieliśmy kotki.

OOO... 16:):):):)
 
reklama
Do góry