Alesia, Marcia, Karolinusia - ja właśnie miałam od października zakładać działalność gospodarczą po studiach (w sensie że od dawna miałam taki plan), także temat macierzyńskiego w tej sytuacji rónież mnie interesuje) i teraz też czytam dziwne rzeczy o tych zasiłkach, ogólnie jeszcze nie zmienili żadnych przepisów, ale wiadomo, od nowego roku mogą zmienić... Na razie jest tak, że w przypadku Alesi, która nie płaci żadnego chorobowego, ZUS weźmie średnią z tylu miesięcy, za ile zapłacisz chorobowe (jakieś musisz, żeby mieć macierzyński), jeśli zadeklarujesz teraz wysoką podstawę opłacania to przez kilka miesięcy zapłacisz bardzo wysoki ZUS, ale potem dostaniesz wysoki zasiłek (chociaż ZUS może to przeciągać, ale nie ma prawa nie zapłacić - chyba że się zmienią przepisy...), jeśli zgłosisz choćby minimalne chorobowe, to zawsze dostaniesz ten tysiąc z hakiem, więc warto.
U Marci jest trudniej, skoro już płaciła chorobowe, to ZUS bierze średnią z ostatnich 12 miesięcy, ale też można to zmienić (bo dlaczego te osoby mają być w gorszej sytuacji niż takie, które nie płaciły w ogóle chorobowego???) - tylko trzeba zrobić przerwę w opłacaniu chorobowego, co wiąże się z tym, że nie będzie się dostawać nic na L4... Ta przerwa to minimum jeden miesiąc (choć na jednym portalu czytałam, że 3 miesiące). Potem deklarujesz od nowa podstawę składek, i możesz zadeklarować wyższą i płacić do porodu, wtedy ZUS naliczy na podstawie średniej z miesięcy PO przerwie, czyli też można dostać wysoki macierzyński.
Karolinusia - rozumiem, że Ty podwyższasz na parę miesięcy, żeby mieć wyższą średnią z 12 miesięcy po prostu? To chyba najmniej problematyczne dla ZUSu, więc nie będą się na pewno czepiać.
Na chwilę obecną jest tak, że wg przepisów jeśli działalność jest rzeczywiście prowadzona, to ZUS prędzej czy później musi wypłacić składkę, również tę wysoką. Ale może przeciągać, odmawiać, żądać udokumentowania prowadzenia działalności itd.... Więc pytanie kto może sobie pozwolić na płacenie przez kilka miesięcy ZUSu w wys. ok. 3400 zł (na wrzesień), a potem na 2-3 miesiące dyskusji z ZUSem, zanim się dostanie zasiłek.
Trudne to tematy, ja działalność i tak założę, bo nie będę czekać z rozkręcaniem na po dziecku, skoro na macierzyńskim dalej mogę prowadzić, ale zastanawiam się, czy wziąć preferencyjny ZUS i minimalne chorobowe, czy jednak zadeklarować wysoką podstawę, płacić duży ZUS i ryzykować, że się zmienią przepisy/ ewentualnie że przez kilka miesięcy trzeba się będzie sądzić. Raczej nie stać mnie na 6 miesięcy płacenia pełnego ZUSu (zresztą jak prawie nikogo prowadzącego własną działalność - internet pełen jest kobietek w ciąży z DG zastanawiającymi się, na ile przed porodem zadeklarować wysoką podstawę... wiadomo, nikt na codzień nie płaci ogromniastego ZUS, skoro emerytury z tego i tak nie będzie prawie żadnej), ale może po 3 miesiącach preferencyjnego ZUSu mogłabym na 3 miesiące zadeklarować wyższą (nie najwyższą) podstawę...
Trochę to kiepskie, jakbym poszła na etat (tylko że nigdy nie chciałam, plus kto zatrudni ciężarną...), to ZUS nie miałby problemów, a jak otwieram działalność, to już znacznie gorzej... Chociaż fakt, na etacie nie ma się wpływu na wysokość chorobowego.