Eh... od rana czytam o tym naszym ciężkim żywocie i jakoś smutno mi się zrobiło...
Ja staram się nie myśleć nad tym... Jak u większości z Was kolorowo nie jest, no ale powtarzam co dzień "damy radę". Najgorsze jest to, że mój małżonek w ogóle nie potrafi oszczędzać, a mamy osobne konta - tak więc... jak sam z siebie nie kupi czegoś dla maleństwa w danym miesiącu to zostaje tylko to co uda mi się odłożyć... Teraz mu wybaczam, bo jak na złość wszystko zbiega się w czasie: amortyzatory w aucie padły, OC i przegląd się skończyły, a jeszcze przedwczoraj urwała się linka od sprzęgła... Nikt mi nie powie, że to nie jest "złośliwość rzeczy martwych"
Jeśli chodzi o wyprawkę do maleństwa to na chwilę obecną nie mamy nic z większych rzeczy... Troszkę ubranek już kupiłam za grosze na allegro i tablicy. Na prawdę śliczne zadbane, wyprane i wyprasowane rzeczy mi się trafiły. Jak na razie się nie przejechałam na zakupach Okryłam, że lepiej wychodzi się na kupowaniu kompletami niż pojedynczo, bo wtedy jeszcze taniej
Problem się zrobił bo nie mam gdzie teraz chować ubranek... mamy mało szafek, jeden pokój... eh...
Z wyprawowych rzeczy to jeszcze mamy jakieś duperelki typu smoczek, paczkę pieluch, chusteczki nawilżane, jakąś grzechotkę, kocyk... Butelkę i próbki jakiś kosmetyków dostaliśmy w prezencie na badaniu USG, tak więc znów coś z głowy
Łóżeczko chyba kupimy w IKEI bo widziałam coś koło 85zł kosztuje
Ja staram się nie myśleć nad tym... Jak u większości z Was kolorowo nie jest, no ale powtarzam co dzień "damy radę". Najgorsze jest to, że mój małżonek w ogóle nie potrafi oszczędzać, a mamy osobne konta - tak więc... jak sam z siebie nie kupi czegoś dla maleństwa w danym miesiącu to zostaje tylko to co uda mi się odłożyć... Teraz mu wybaczam, bo jak na złość wszystko zbiega się w czasie: amortyzatory w aucie padły, OC i przegląd się skończyły, a jeszcze przedwczoraj urwała się linka od sprzęgła... Nikt mi nie powie, że to nie jest "złośliwość rzeczy martwych"
Jeśli chodzi o wyprawkę do maleństwa to na chwilę obecną nie mamy nic z większych rzeczy... Troszkę ubranek już kupiłam za grosze na allegro i tablicy. Na prawdę śliczne zadbane, wyprane i wyprasowane rzeczy mi się trafiły. Jak na razie się nie przejechałam na zakupach Okryłam, że lepiej wychodzi się na kupowaniu kompletami niż pojedynczo, bo wtedy jeszcze taniej
Problem się zrobił bo nie mam gdzie teraz chować ubranek... mamy mało szafek, jeden pokój... eh...
Z wyprawowych rzeczy to jeszcze mamy jakieś duperelki typu smoczek, paczkę pieluch, chusteczki nawilżane, jakąś grzechotkę, kocyk... Butelkę i próbki jakiś kosmetyków dostaliśmy w prezencie na badaniu USG, tak więc znów coś z głowy
Łóżeczko chyba kupimy w IKEI bo widziałam coś koło 85zł kosztuje