reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

ewa86 dzieki za info :tak: Jesli chodzi o jedzenie na Ujastku to ja juz sie sama przekonalam jakie jest, bo bylam tam caly tydzien no ale to nie jest najwazniejsze hehe Ja tez mam najbilzej na Ujastek i z zwiazku z opiniami na internecie wybieralam gin wlasnie z tamtad i mysle ze bedzie to dobry wybor. ;-)

Masakra jakas chcialam sobie dzis zrobic rybe na obiad i poleglam... Jak otworzylam tylko opakowanie to mnie taki wstret ogarnal, ze ja zamrozilam i zrobilam sobie tylko kanapke, zeby cokolwiek zjesc... A juz myslalam, ze taki wstret przed jedzeniem mi juz minal.

Ogarnelam dzis tez swoja szafe i nawet mam w czym chodzic narazie ale nie wiem jak dlugo i juz strasznie zimno sie robi a ja zadnej kurtki ani plaszcza nie moge dopiac :-(

He, he Ty na ryby ja na mięso. Surowe mnie obrzydza, mąż robi, bo inaczej kończy się w WC. Jak zrobi tak, że nie widze to zjem gotowe z apetytem. W tym tygodniu ma 2 zmiany, co u niego znaczy od 10-18, więc mięska w tym tygodniu nie będzie;-)
 
reklama
z budki nie radzę kupować, nie chce obrzydzac jedzenia komus, wiec nie bede mowic co moje kolezanki w takim kurczaku znalazly:szok:

a ja tez nie mogę patrzec na surowe mieso, a jeszcze jak krew jest.... blleee

ja jak przechodze obok piekarni to te zapahy tak mnie kusza, ze mam ochote wejsc i cos swiezego kupic jakas buleczke:p
 
jagna25 z miesem tez mialam problem zwlaszcza na poczatku ;-), ale to mi jakos minelo ale do ryb nie moge nadal sie przemoc. Najgorsze jest to, ze od poczatku ciazy nie jadlam jeszcze zadnej ryby, no a powinno sie :zawstydzona/y: No ale moze maz mnie zabierze gdzies na gotowe. ;-) Bo on niestety ryb sie nie tyka wogole.
 
no właśnie z budki nie wzięłabym... ale pachniał zachęcająco, a od mięsa to mi całe życie niedobrze jak je robię, ale jakoś daję radę.
A mnie to jeszcze kusi zapach kawy. Moi sąsiedzi z dołu, prowadzą kawiarnię obok domu i jak tam codziennie przechodzę i czuję ten zapach to aż mnie skręca tak bym wypiła, ale że kawę uwielbiam i trudno poprzestać mi na jednej dziennie, to wciąży zrezygnowałam, chociaż w sumie ciśnienie mam zawsze raczej niższe, może by mnie łeb tak nie napierdzielał.
 
Właśnie mąż wyjechał na powierzchnię i dzwonił co w domu. Oczywiście bardziej go interesowało co na obiadek, że od mamy wzięłam mięsko i robiłam u nie j buraczki na ciepło, to dziś kasza, sos, mielone i buraczki:-D
Ja dziś u mamy zobaczyłam chałwę, której nie znoszę, dostałam takiego ślinotoku, że dzwoniłam do mamy do pracy czy mogę sobie otworzyć i zjeść, czy trzyma ja dla gości;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej wy już o porodach szybko coś.
Ja będę mieć cc tak jak za pierwszym razem i pewnie w znieczuleniu ogólnym ze względu na bóle głowy. Za pierwszym razem ledwo mnie na sale wwieźli po cc i już kładli na mnie dziecko a ja nieprzytomna nie wiedziłam o co chodzi no ale jakoś dałam radę;-). Młody był ze mną 24 h na dobę i zero dokarniania sztucznym tylko pierś leciał mi z wagi bo na poczatku wcale pokarmu nie miałam, ale po 2 dniach było już dobrze. Ja cesarke zniosłam bdb w ten dam dzień już chodziłam i nic za bardzo nie bolało po tygodniu siedziałm po turecku na kanapie.
Z tym myciem dzieci po porodzie to ponoć się od tego odchodzi żeby dziecka nie pozbawiac naturalnej bariery ochronnej i mninimalizowac ryzyko alergii skórnych.
Gratuluje udanych wizyt.

Alesia piekne stwory szyjesz cudne och jak ja zazdroszcze (w pozytywnym sensie) zdolności plastycznych ja tak owych wcale nie posiadam.

Koreczek a ty jak nie w lubaczoiwe to gdzie chcesz rodzić. Moi znajomi z Lubaczowa w większości w Rzeszowie rodzili bo opinie o waszym lokalnym szpitalu podobne do twoich mieli. Moja bratowa ostanio w profamili w rzeszowie rodziła.

Malpawzoo gratuluje zdobycia zezwolenia na budowę teraz tylko budować;-).
 
jagna, buraczki i kaszę też bym zjadła, w sumie wszystko w domu mam, ale głodna już nie jestem. A jutro będę jadła pyzy drożdżowe na parze, z sosem grzybowym, bo mam pełno grzybów :)

karmić chciałam też tylko naturalnie i nawet pokarmu miałam mnóstwo, ale życie szybko zweryfikowało moje plany i zdrowie dziecka było ważniejsze, więc laktator poszedł w ruch i Ignac nauczył się ciągnąć z butelki.

a ja mam już materiały na pieluszki wielorazowe i jutro mam zamiar wyciągnąć maszynę :)
 
Joasia ja jakbym miala rodzic w lubaczowie, to zapisze sie do tego lekarza, ktory szczepi i leczy mojego psa:D
A tak na powaznie, to tez chce rodzic w rzeszowie, tylko musze poczytac opinie na temat rzeszowskich umiejetnosci. Jednak te z rzeszowa umiejetnosci stukrotnie przewyzszaja umiejetnosci lubaczowskich szpitali. Zreszta po porodzie chcialsnym cos zjesc konkretnego. Nie wiem jak w innych szpitalach, ale w lubaczowie na kokacje i sniadanie daja: 3 duze kromki chleba, kawalek masla o wymiarach 1.5 cm x 2 cm x 0.5 cm i ewentualnie parowke:D
 
Koreczek niestety dieta w naszych publicznych szpitalach pozostawia wiele do życzenia ja liczę na to ze jak coś to mąż mi coś dowiezie a jak nie to jakoś dam radę:)

Jeny ale mam smaki najpierw pół paczki chipsów zjadłam solonych a teraz kisiel kończe i zastanawiam się na co jeszcze mam ochotę:eek:
 
reklama
Witam się dziewczyny :happy:
Byłam dziś w pracy...i za nic w świecie nie doczytam tych kilkunastu stron bo padam na pyszczek :sorry:
Po raz kolejny przekonałam się, że wcale nie jest łatwo wrócić do pracy, nie będąc w niej od 3 miesięcy non stop i będąc w ciąży...No ale mam co chciałam. Teraz aby wytrzymać do 17 października.
Wprawdzie mam teraz 2 dni wolnego ze względu na remont więc zostaną 3 tyg ale mimo to...nie wiem jak to pociągnę.

Marzę o kawie...ale jak się napiję to za cholerę nie usnę więc chyba legnę....:-(
 
Do góry