Cześć dziewczyny !
Kurczę nie było mnie na forum parę dni i nie mogę nadążyć z doczytaniem się
Ja ostatnie 4 dni miałam wyjęte z życiorysu. Dostałam tak silnych bóli kręgosłupa, że leżałam tylko w łóżku. Wstawałam z wielkim płaczem tylko do łazienki. Powiem wam, że to masakra jakaś. Ile ja się oryczałam przez ten czas. Dziś na 14stą jadę do Pani masażystki, która ponoć potrafi zdziałać cuda. Mąż zadzwonił do niej w sobotę bo nie wiedział już co ma zrobić ze mną. Pani powiedziała, że te bóle to raczej normalne przy tym etapie ( u nas jutro kończymy18 tc) ale dobrze byłoby zobaczyć jak wygląda miednica i w ogóle bo później mogę mega problemy z tego typu bólami i co za tym idzie z porodem. Kurdę trochę się boję tej wizyty. Na dodatek następna wizyta u gin i usg dopiero 3 października więc kręćka dostaję ( wczoraj minęły dokładnie 2 lata odkąd straciliśmy nasze poprzednie maleństwo - przepłakałam cały dzień modląc się, żeby tym razem się nam udało)...
Kurczę nie było mnie na forum parę dni i nie mogę nadążyć z doczytaniem się
Ja ostatnie 4 dni miałam wyjęte z życiorysu. Dostałam tak silnych bóli kręgosłupa, że leżałam tylko w łóżku. Wstawałam z wielkim płaczem tylko do łazienki. Powiem wam, że to masakra jakaś. Ile ja się oryczałam przez ten czas. Dziś na 14stą jadę do Pani masażystki, która ponoć potrafi zdziałać cuda. Mąż zadzwonił do niej w sobotę bo nie wiedział już co ma zrobić ze mną. Pani powiedziała, że te bóle to raczej normalne przy tym etapie ( u nas jutro kończymy18 tc) ale dobrze byłoby zobaczyć jak wygląda miednica i w ogóle bo później mogę mega problemy z tego typu bólami i co za tym idzie z porodem. Kurdę trochę się boję tej wizyty. Na dodatek następna wizyta u gin i usg dopiero 3 października więc kręćka dostaję ( wczoraj minęły dokładnie 2 lata odkąd straciliśmy nasze poprzednie maleństwo - przepłakałam cały dzień modląc się, żeby tym razem się nam udało)...
Ostatnia edycja: