reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Dziękuje dziewczyny za tak miłe powitanie:)
Farfalla - Marcia30 ma rację...ja po wielu kłótniach z moim mężem na temat naszych finansów i wydatków dochodzę powoli do wniosku, że jakby nie było nie jest tak źle..Są przecież wśród nas także tacy, którzy nawet takich dochodów nie mają i muszą jakoś dać radę...My musimy kupić jeszcze dodatkowy opał na zimę - mieszkamy we własnym domku, cobyśmy z dzidzią nie musieli marznąć jak już przyjdą chłodne dni, musimy ocieplić dodatkowo strych domu, który ma ponad 30 lat. To są wydatki rzędu około 3000-4000 zł na już. Dodatkowo musimy zamontować drzwi między pokojami ( drzwi robione na wymiar ok. 1000 zł u nas). Póki co mamy same 'łuki" bo jakoś nam nie przyszło do głowy przy remoncie domu, że takie otwarte przestrzenie przy maleństwie to jednak nie najlepsze rozwiązanie..ale człowiek uczy się na własnych błędach :) Do tego dochodzi kupno dodatkowego piecyka do ogrzewania pokoiku dla dziecka lub miejsca gdzie je będziemy kąpać ( dodatkowe 300-400 zł). I tak to wszystko się zbiera. Dlatego ja już od dłuższego czasu robię zakupy na miejscowym targu z odzieżą używaną. Powiem Ci, że jeśli dobrze się poszuka można znaleźć w taki sposób super ciuchy, w tym także te firmowe, dosłownie za parę złotych. Moje koleżanki czy nawet siostry z mamą dziwią się, że takie fajne ciuchy można w ten sposób kupić. Może spróbuj też Ty w ten sposób poszukać. To naprawdę super pomysł na zaoszczędzenie tych paru groszy.

Tak z innej beczki - ja swoją poprzednią dzidzię straciłam w 6tc prawie 2 lata temu ( na 3 dni przed swoimi urodzinami). To było okropne przeżycie i choć od momentu zrobienia testu do chwili kiedy wylądowałam w szpitalu minęły zaledwie 2 tygodnie dla mnie była to niewyobrażalna strata. Do tego jeszcze teksty typu: " jesteś młoda i będziesz jeszcze mamą", "przynajmniej wiesz, że możesz zajść w ciąże"....Po tamtej stracie nie wyobrażałam sobie tego, że mogę jeszcze kiedykolwiek być w ciąży. Szczerze mówiąc robiłam wszystko żeby w nią nie zajść..I tak przez prawie 2 lata...26 czerwca tego roku, w dniu spodziewanej miesiączki, robiąc test wiedziałam na 100 % jaki będzie jego wynik. W poprzedniej ciąży było zupełnie tak samo. Jakieś wewnętrzne przeczucie mówiło mi, że zaraz moim oczom ukażą się dwie kreski. I tak też się stało. No i zaczęło się. Z jednej strony strach, żeby historia się nie powtórzyła, z drugiej nadzieja, że może tym razem się nam uda. Od razu pędem poleciałam do ginekologa, który oczywiście nic jeszcze nie zobaczył i dla spokoju wysłał mnie na badania hcg, które potwierdziły ciąże. Od tej pory nie wiem, które z uczuć towarzyszy mi częściej. Ten strach o ponowną porażkę czy radość i nadzieja. Nie wiem jak Wy dziewczyny dajecie sobie z tym radę. Dla mnie to jakiś koszmar. Kiedy mnie coś zaboli boję się, że coś niedobrego zaczyna się dziać. Kiedy czuję się dobrze też się boję, że to może być koniec. Odliczam dni do każdej wizyty u lekarza i każdego usg, modląc się za każdym razem aby móc znów zobaczyć moją kruszynkę i usłyszeć bicie jej serduszka.
Nie wiem jak ja jeszcze wytrzymam ten czas.




 
reklama
Kulka- jakbym czytała swoje wpisy z przed kilku dobrych tygodni.... ba ja mam tak nadal. Strach jest już nieodłącznym elementem mojego życia. strach i stres. wsłuchiwanie się w swoje ciało i modlitwa o to aby dzieciątko żyło.
Ja poroniłam w tym roku w maju w 6 tyg po 3 latach walki...to był dla nas ogromny cios...dlatego może teraz tak bardzo każda z nas drży o swoje dziecko. Ja mogłabym być na USG co tydzień, ba mówiłam gin aby mnie do szpitala położył, żebym tylko codziennie dostawała wiadomość, że mały żyje, że jest ok. Trzeba jednak sobie jakoś radzić, być dobrej myśli, wierzyć, że tym razem wszystko skończy się dobrze.
 
wiecie jak błam na starym forum w pierwszej ciązy i nikomu nic się nie działo to aż tak nie drżałam chociaż oszczędzałam się i wiekszość ciąży przeleżałam bo to było moje wymodlone dzieciątko... a teraz to ja mam fobię! zwlaszcza że co pare dni u nas takie wieści a ja nawet nie wiem czy jest zdrowe a co dopiero czy dotrzymam tym bardziej, że u mnie konflikt serologiczny a ciąża po 1,5 roku od poprzedniej w której córcia ma krew po męzu;/ u mnie będzie dużo więcej badań w związku z tym faktem...
 
ale dzisiaj macie tematy... ja na szczescie nie mam za soba takich przykrych przezyc jak niektore z was ale bardzo dobrze rozumiem, ze sie stresujecie, ja mimo, ze do tej pory u mnie jest idealnie to tez caly czas mi sie takie mysli nasuwaja! :baffled: Najgorszy jest w tym wszystkim internet, bo jak tylko cos zaboli itp to sie na googlach szuka, a tam oczywiscie rozne cuda mozna znalezc i wogole jakas masakra.... Ale MUSIMY byc dobrej mysli!!!! Wszystko bedzie dobrze, no poprostu musi byc i musimy w to wierzyc!!! Ciesze sie tez, ze jest wlasnie takie formum gdzie zawsze jakas rade oraz wsparcie mozna uzyskac! :tak:

Farfalla na pewno dacie sobie rade!!! Ja tez czasami mam takie mysli, ze sobie nie poradzimy i wogole u nas tak naprawde tylko ja mam stala prace, a maz zarabia pomagajac rodzica w rolnictwie i raz jest dobrze a raz tragicznie... Ale dajemy rade nawet w tych okresach jak jest gorzej i u was tez tak bedzie! I jesli chodzi o dzidziusia to on wcale tak duzo rzeczy nie potrzebuje. Duzo rzeczy jest poprostu dla wygody rodzicow, no i zawsze mozna kupic cos uzywanego i wyjdzie duzo taniej, a jesli chodzi o witaminy to poszukaj, czy nie ma gdzies jakis promocji.

Trzymam kciuki za wszystkie wizyty!!!!

Dziewczyny powiedzcie mi czy wy tez macie tak czesto zgage? Ostatnio to mam jakas masakre wieczorami i nie wiem jak sobie z tym poradzic. Macie moze jakies rady?
 
Dziękuje za kciukasy:-).
Na wizycie dzidziuś nie współpracował z lekarzem, ale w końcu udało się pomierzyć i wsio ok :tak:. Pytam się lekarza o płeć, a ten się śmieje (bo mówił ostatnio że dopiero w 20 tyg. powie), a ja mówię to pozgadujmy chociaż i dał się namówić ;-). Zanim powiedział że chłopak to ja widziałam siusiaka (bynajmniej jestem przekonana o tym) - hihi, ciekawe czy zostanie chłopcem czy zmieni się jeszcze w dziewczynkę;-). No i dzidziulek ssał palca, a potem dostał czkawki - super widok. I słyszałam pierwszy raz serduszko......
Najpierw lekarz robił wewnętrzne usg a potem kazał się ubrać i zawołać męża (czekał pod drzwiami) i zrobił przez brzuch usg dla męża. I skomentował że przy tacie dzidź grzeczny bo nawet się nie poruszył, tylko rączką później :tak:.

A ja dostałam skierowanie do neurologa z moimi migrenami które towarzyszą mi non stop.
A co do witamin to mówił że do 16 tyg tylko kwas a potem zobaczymy jakie wyniki (na następną wizytę mocz i krew do badania).
 
ale dzisiaj macie tematy... ja na szczescie nie mam za soba takich przykrych przezyc jak niektore z was ale bardzo dobrze rozumiem, ze sie stresujecie, ja mimo, ze do tej pory u mnie jest idealnie to tez caly czas mi sie takie mysli nasuwaja! :baffled: Najgorszy jest w tym wszystkim internet, bo jak tylko cos zaboli itp to sie na googlach szuka, a tam oczywiscie rozne cuda mozna znalezc i wogole jakas masakra.... Ale MUSIMY byc dobrej mysli!!!! Wszystko bedzie dobrze, no poprostu musi byc i musimy w to wierzyc!!! Ciesze sie tez, ze jest wlasnie takie formum gdzie zawsze jakas rade oraz wsparcie mozna uzyskac! :tak:

Farfalla na pewno dacie sobie rade!!! Ja tez czasami mam takie mysli, ze sobie nie poradzimy i wogole u nas tak naprawde tylko ja mam stala prace, a maz zarabia pomagajac rodzica w rolnictwie i raz jest dobrze a raz tragicznie... Ale dajemy rade nawet w tych okresach jak jest gorzej i u was tez tak bedzie! I jesli chodzi o dzidziusia to on wcale tak duzo rzeczy nie potrzebuje. Duzo rzeczy jest poprostu dla wygody rodzicow, no i zawsze mozna kupic cos uzywanego i wyjdzie duzo taniej, a jesli chodzi o witaminy to poszukaj, czy nie ma gdzies jakis promocji.

Trzymam kciuki za wszystkie wizyty!!!!

Dziewczyny powiedzcie mi czy wy tez macie tak czesto zgage? Ostatnio to mam jakas masakre wieczorami i nie wiem jak sobie z tym poradzic. Macie moze jakies rady?

na zgagę polecam maalox czy jakoś tak.. w pierwszej ciązy ratował mi życie.. i zimne mleko
 
Bakalia bardzo mi przykro.:-(

Farfalla rzeczywiście dochód macie malutki, ale pamiętaj, że są tablica i Allegro i tam naprawdę można kupić fajne rzeczy za połowę ceny. Ciuszki w super stanie a czasem nowe w lumpekasach za grosze, pampersy kosmetyki na promocjach można dostać, tak samo jak żywność. Może trochę od rodziny?? znajomych?? chyba każda z nas ma takie obawy... Poradzimy sobie!!! Spokojnie!

Możecie się śmiać, ale ja już robię zapasy, a to z tej przyczyny, że jestem typem, który woli "mieć" wcześniej, po drugie takie chomikowanie w pierwszej ciąży bardzo mi się sprawdziło, a po trzecie kupuję wtedy na promocjach i nie w cenach regularnych, więc tylko korzyść. Na codzień tak tego nie odczuwam w wydatkach, a kupowanie potem na hurrra to odpowiednio większy koszt. Dlatego kupuję i pampki i już nawet słoiczki i kaszki, które u nas się sprawdzały, tak samo chusteczki. Odzież zostawiam na okres jak będę znać płeć, z resztą z tym będzie dla mnie najmniejszy problem. Wózek na luty-bo gwarancja. Łóżeczko też po nowym roku, a bujaczek jakiś, którego przy małej nie miałam odkupię od kogoś. Rzeczy dla mnie w międzyczasie i w miarę posiadania kasy.

co do witamin to mi lekarz zalecił femibion2 bo jest tam jod, wysłałam męża po femibion i zamiast\ CLASSIC kupił NATAL i wybulił 60zł....

Wyniki mam książkowe, nie wiem, czy pisałam?? ale mam brać "profilaktycznie" euthyrox 12,5 mikrograma, czyli pół tabletki i kontrolować tsh co 3 tyg...


Jaspis SUPER WIEŚCI!!!!!!!!
 
reklama
bakaalia bardzo Wam współczuję ;( trzymajcie się dzielnie. I życzę Ci, abyś jak tylko będziesz mogła i już chciała zdrowiutkiego dzidziulka w brzuszku :*


Ozila, malpawzoo gratuluję udanych wizyt i zdrowych maluszków.

monisia0605 nie zgodzę się, że na NFZ obowiązują tylko 3 USG- ja tak chodzę i mam robione na każdej wizycie- do tej pory już 3, plus jedno prywatnie- genetyczne. Zależy od lekarza tak naprawdę. W następny piątek też mam wizytę i też na pewno podejrzę mojego maluszka :)

aga85 mój lekarz wyznaje podobną zasadę jeśli chodzi o leki. Zawsze go pytam o witaminy, czy już mam zacząć brać a on, że nie jest zwolennikiem sztucznej suplementacji a wyniki mam dobre. Więc po prostu każe mi się zdrowo odżywiać a łykać jedynie kwas foliowy.

Kulka84, PierwszyRazMama gratulacje i witam w groni marcowych mamuś :)

Kulka84 pytałaś o badania. Ja do tej pory miałam już 2 razy krew, mocz oraz toxo (+ awidność toxo bo miałam "podejrzany wynik), WR, HBs, HIV, HCV i glukozę
 
Do góry