reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Cześć! Witam Was alesia i aneczek- fajnie,że jest nas co raz więcej.
Ja też mam wieczorem większy brzuch niż rano. Rano jest prawie zupełnie normalny-jak przed ciążą,a wieczorem to piąty miesiąc jak nic! Wydaje mi się,że to może przez gromadzenie się wody w organizmie w ciągu dnia...? Nie wiem sama,ale to chyba normalne:-)
 
reklama
Witam nowe mamusie :) mój brzuch wieczorem też jest dużo większy niż rano... zastanawiam się powoli nad kupnem bardziej elastycznych spodni :-D

Zaliczyłam dziś pierwszy rzyg... cały czas mnie mdli, nic mi się nie chce i śpię po 11h :confused: i gdzie ten rozkwit, który obiecują w książkach z początkiem II trymestru? :rofl2:
 
mamusia ja tam Cię rozumiem :* ten kto nie stracił wcześniej dziecka raczej nie wie jakie to uczucie bać sie czy to sie nie powtórzy... Myśl pozytywnie, teraz jestesmy już dużo dalej i oby do wiosny :)

Ja wieczorem też mam mega wzdęcia :/ do tego są bolesne, ratuje mnie Espumisan.

Idę z Mają do piaskownicy korzystać z uroków jesieni :)
 
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Pocieszyłyście mnie Dziewczyny :-)

Siasia, dziwne, że dopiero teraz masz takie przeboje. Ja od 7 do 10 tygodnia fatalnie się czułam. Nie zwracałam, ale dosłownie cały dzień było mi niedobrze i wręcz marzyłam, żeby zwymiotować. Na szczęście teraz już prawie mi się to nie zdarza :-) A co do ciuchów, to ja od dwóch tygodni chodzę wyłącznie w kieckach :-) Strasznie mnie denerwują spodnie, a już totalnie biodrówki i jeansy. Zakupiłam też ostatnio "babcine gacie", co by omijały brzuch i kończyły się po biustem :-D Polecam, hihi.

Tehawanka, bardzo daleko masz do lekarza. W każdym razie powodzenia na wizycie :-) Ja uwielbiam wizyty, jak mogę podpatrzeć co tam u moich 6cm słychać :-) Ostatnio grzebało sobie w nosie:-D Przynajmniej tak to wyglądało.
 
dzięki dziewczyny za wsparcie ;-)

Moja gwiazda zaczyna sie troszke rozpychac w brzuchu, jak zacznie sie na dobre bede spokojna i bede wiedziala, ze zyje ;-)

Byłam na paznokciach, pani powiedziała, ze nie "zapusciłam sie" tak bardzo ale przy tych rzyganiach ja na serio nic za bardzo przy paznokciach nie robilam :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
O kurcze widzę, że tematy- damsko męskie i relacje z tym związane na tapecie :happy:...
Farfalla- ja kiedyś uczestniczyłam zresztą z mężem na bardzo fajnym kursie, dot strategii wychowawczych (chodzi o dzieci) ale w związku przydaje się równie mocno. Jedną i najważniejszą bardzo mądrą rzeczą o której mówiła bardzo często pani psycholog, terapeuta prowadząca to MÓWIENIE DRUGIEJ OSOBIE O TYM CO CZUJESZ, CO CIĘ ZRANIŁO W JEGO ZACHOWANIU, na co liczyłaś i jak sobie to wyobrażałaś....niby trywialne, niby proste. Ale my z mężem zaczęliśmy zwracać na to uwagę. Fakt, że w przypadku gdy oboje jesteśmy "tacy mądrzy" to w sytuacji kiedy ja zaczynam zdanie:"Kochanie bardzo zależy mi na tym abyś wyniósł śmieci" ....wywołuje w nas śmiech bo oboje wiemy, że właśnie korzystam z nauczonych technik...ALE SIĘ SPRAWDZA. polecam rozmowę, mówienie o uczuciach o tym czego oczekujesz i czego...wymagasz.:tak::tak:
Aneczek, alesie - WITAJCIE W GRONIE MARCÓWECZEK
Ja spodnie ciążowe noszę już od dobrych dwóch tygodni. Za tydzień we środę wkleję mój brzusio dla porównania. Fotę z 10+3 dni wklejałam to teraz wkleję 14+3 i zobaczymy. Ale po południu to ja nie mam brzuszka a BRZUCHOL:baffled:
Ale rano mam jak pisze mrówkaa...Jak leżę to tylko tylko wystaje :tak:
Mamusia synka- każda z nas marzy aby mieć non stop 24/h pewność, że jest dobrze, że maluch się rozwija, rośnie i że nic nie powinno nas niepokoić. Ale niestety musimy uzbroić się w cierpliwość, mieć nadzieję, wierzyć i ufać...CHOCIAŻ SAMA WIEM JAK JEST CIĘŻKO. Czasem sama kładę się na łóżku głaszczę po brzuszku i myślę, BOŻE CÓŻ TAM SIĘ W ŚRODKU DZIEJE?
Trzymam kciuki za te wszystkie dziewczynki, które mają dziś wizyty i USG. - czekamy na dobre wiadomości.
Marcia - ja już miałam robione 4 razy USG. w tym to ostatnie prenatalne. Podejrzewam, że za 2 tyg na wizycie dr też będzie chciał spojrzeć, chyba z troski, chyba też z poczucia odpowiedzialności (w końcu 3,5 roku staraliśmy się) no i wiadomo. Jak się zobaczy to i mam się lepiej czuje itd. Myślę, że ilość zależy od lekarza ginekologa- ja mojemu UFAM WIEM, że nigdy w życiu krzywdy by mi nie dał zrobić.
siasia-s -
No to kurcze ci się przypomniało żeby teraz wymiotować:rofl2:..teraz to ma być już po rzyganiu:tak:
 
aneczek1 - Ja też wolę sukienki, albo ewentualnie legginsy z tuniką lub długim swetrem. Ale niestety w pracy muszę mieć na sobie uniform służbowy, który jest ze spodniami. Do tego jeszcze spodnie są zdecydowanie za ciasne już na mnie, więc większość czasu w pracy spędzam na stojąco, bo gdy siedzę czuję jak uciskam brzuch.
 
Aneczek1 mdłości całodobowe mam od ok. 6 tygodnia, tak samo osłabienie i spanie, dlatego z utęsknieniem czekałam na wrzesień, bo wydawało mi się, że powinno być już lepiej, a tu dzisiaj taka "niespodzianka"... :confused: Oby już teraz na prawdę było lepiej :blink:
Jak będę w stanie to jutro wybiorę się na jakieś zakupy, bo nie chcę ugniatać maluszka przyciasnymi spodniami. Najwygodniej póki co jest mi w legginsach, ale one nie na każdą okazję się nadają ;-)
 
Farfalla, to współczuję uniformu. Ja na szczęście mogę nosić w pracy co chcę, oczywiście w granicach rozsądku i przyzwoitości :-) No i przeważnie siedzę, więc spodnie odpadają. A wiedzą już u Ciebie o ciąży? Ja powiedziałam dopiero w poniedziałek. Wcześniej nie chciałam zapeszać.

Siasia, nie wiem czy Cię pocieszę czy załamię, ale moja bratowa miała mdłości do 4,5 miesiąca z córcią w ciąży. Także może też się zaliczasz do tych długodystansowych :-D. Przepraszam, to nie jest śmieszne, sama wiem jakie to uczucie nie móc się zwlec z łózka i mieć wiecznie żołądek w gardle. bleeeee......
 
reklama
Do góry