reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

A może nie jest tak źle.. przecież przetrwało te 10 najgorszych tygodni w których jest największa selekcja..strasznie silny synuś! nie poddawajcie się jeszcze proszę Was... pamiętajcie, że on potrzebuje Was i Waszej wiary, że jeszcze wszystko się ułoży!
 
reklama
Kotti, też się poryczałam... Nie możesz myśleć, "czemu my". To żadna Wasza wina. Na Was padło. Nikt nie wie dlaczego. I nigdy się nie dowie.
Ja trzymam mocno kciuki, żeby to było tylko serduszko. To się da operować. Koleżanka urodziła w kwietniu synka - po porodzie okazało się, że ma bardzo poważną wadę serca, ochrzcili go, bo miał nie przeżyć nocy. Ale przeżył. Zawieźli go do Krakowa, zoperowali, teraz ma 4 miesiące i w życiu byś nie powiedziała, że jest chory. W październiku czeka ich kolejna operacja, ale są dobrej myśli.
Medycyna teraz działa cuda. Trzymajcie się mocno!

Ewuś powiedz mu, że jak tylko będzie mu źle to pani zadzwoni i po niego przyjedziesz.. będzie pewniej się czuł i może się zabawi tak, że zapomni..

Nie mogę mu tak powiedzieć, bo to nieprawda. Nie wybiorę go wcześniej. To tylko pogorszy sprawę. Ryczałby, żeby wymusić szybsze wyjście.
Musimy to przeżyć. Mam nadzieję, że potrwa to tydzień, dwa, a nie miesiące :/
 
Kotti nie mam słów.. nie powinno było Was to spotkać :(:( I też mam nadzieję, że dzieciątko będzie silne i przetrwa to wszystko :( może się okazać, że urodzi się bez ZD czy innego, tego Wam życzę bardzo bardzo !
Jeśli chodzi o serduszko to może mogę Ci pomóc w późniejszej fazie, gdyż pracując w Prokocimiu pracuję na bloku operacyjnym, także na sali kardiochirurgicznej i znam lekarzy.. jeśli się okaże, że faktycznie jest niedomykalność to można to operować i będzie dobrze, ratujemy dzieci z jeszcze poważniejszymi wadami serca ! Tak naprawdę to jeszcze za wcześnie na ocenę całej sprawności serduszka i być może okaże się w późniejszych badaniach, że wada jest mniejsza.

Daj radę jeszcze troszkę, różne cuda się dzieją może nie będzie aż tak źle ! :(
Ja trzymam jeszcze bardziej kciuki, żeby wykluczyli te wszystkie zespoły.
 
Kotti ja tez siepoplakalam czytajac twoje informacje. Musicie byc teraz bardzo silni dla waszego maluszka! oby to była tylko wada serduszka. Bede trzymac za was bardzo mocno kciuki kochana i nie poddawajcie sie!
 
Jagna 6 lat, to nasza mała sąsiadka w tamtym miesiącu był na urodzinkach jej siostry :-D oj będzie się u nas działo w maju jak trzeba będzie wszystkie dzieciaki zaprosić..............:-)
To to samo polecam tylko na odpowiedni wiek

O rany, heloł kiti, brrr... Nie lubię :)

Ja teraz szukam dla 5-latki prezentu, ale już wiem, że to będzie jakaś planszówka. Najlepiej nie tylko rzucanie kostką i przesuwanie pionków, tylko jakieś zadania po drodze. Dużo takich gier teraz, muszę się rozejrzeć.

***
Dziś się dowiedziałam, że Franek się dostał na piłkę! Ma treningi z Tatą w czwartki o 18 :) Kupiliśmy dziś trampki, Franek lata po domu i się drze: "Leeeeeeeeeooooooooooooo Messi!!!!!!!!!!!!" ;)
Planszówki raczej opadają dzieci jeszcze ni potrafią dobrze liczyć, ale są fajne gry typu zręcznościówki. My mamy taka z bobrem ustawiasz tamę na niej bobra i musisz wysuwać tak kłody aby bóbr nie zleciał, super zabawa:-D

Siedzę i ryczę. Dziś mega kryzys przedszkolny (mamo, ja nie chcę iść do pekola). Czemu ta adaptacja musi tak długo trwać?...:/

Czuję, że nic dziś nie zrobię :/
Musisz to przeżyć, dacie radę:-D
Ja dziś nie mogłam spać, padam teraz. Trzeba było wstać do przedszkola:-)
 
Kotti... żadne słowa nie oddadzą tego, jak bardzo mi przykro.


Ewa... mam nadzieję, że jakoś dasz radę wytrzymać ten czas bez Frania. Czy w razie czego, nie możesz ewentualnie wycofać się z tego przedszkola i wysłać go dopiero np. w grudniu, albo w styczniu. Te kilka miesięcy może robić różnice. Chłopcy o wiele bardziej niż dziewczynki przeżywają pójście do przedszkola i żłobka.
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry mamusie.

Kotti bądź silna wiara czyni cuda jestem z tobą i wierzę z całych sił, że okaże się że to tylko wada serca którą da się zoperować.

Nie byłam w stanie pisać od poniedziałku bo dopadła mnie migrena wymioty do tego i tak do wtorku popołudniu ale dziś się wyspałam i wstałam bez bólu głowy.

Wczoraj byłam w pracy u przewodniczącej wydziału (pracuję w esądzie) i naprawdę spoko zareagowała jak jej powiedziałam że nie wracam do pracy bo bóle głowy mi nie dadzą pracować. Choć nie ma dzieci powiedziała że rozumie i nie ma problemu choć zostawiłam 4 tysiące nierozpoznanych spraw w referacie. Oprócz tego odwiedziłam znajomych wszyscy fajnie się zachowywali także nawet udane wyjście.
A dziś na 15.40 wizyta a jutro o tej samej porze usg troszkę się stresuję no ale myślę pozytywnie.

Ewa oj te płacze małych przedszkolaków są ciężkie dla mam do przeżycia, ale da się musisz być twarda. Po tygodniu dwóch przejdzie mu. Pomyśl ze on najgorzej płacze jak widzi ciebie a jak już pójdziesz to pewnie się bawi i juz nie płacze. Ja sobie też z tym nie radziłam i maż przeją odprowadzanie do przedszkola a ja odbierałam.
 
reklama
Planszówki raczej opadają dzieci jeszcze ni potrafią dobrze liczyć, ale są fajne gry typu zręcznościówki. My mamy taka z bobrem ustawiasz tamę na niej bobra i musisz wysuwać tak kłody aby bóbr nie zleciał, super zabawa:-D

Moja Chrześnica, dla której ma być ta planszówka, bardzo lubi takie gry :) Zawsze z kimś gra, więc liczenie to nie problem, poza tym radzi sobie i z tym sama. Do 6 to przecież nawet 3-latki niektóre potrafią liczyć ;)

Ewa... mam nadzieję, że jakoś dasz radę wytrzymać ten czas bez Frania. Czy w razie czego, nie możesz ewentualnie wycofać się z tego przedszkola i wysłać go dopiero np. w grudniu, albo w styczniu. Te kilka miesięcy może robić różnice. Chłopcy o wiele bardziej niż dziewczynki przeżywają pójście do przedszkola i żłobka.

Wolałabym nie przeciągać tego. Poza tym już teraz jest mi ciężko z dwójką w domu, a im brzuch będzie większy, tym będzie gorzej. A z pracy nie mogę zrezygnować, więc zostaje tylko zacisnąć zęby...

Ewa oj te płacze małych przedszkolaków są ciężkie dla mam do przeżycia, ale da się musisz być twarda. Po tygodniu dwóch przejdzie mu. Pomyśl ze on najgorzej płacze jak widzi ciebie a jak już pójdziesz to pewnie się bawi i juz nie płacze. Ja sobie też z tym nie radziłam i maż przeją odprowadzanie do przedszkola a ja odbierałam.

U nas też Mąż odprowadza. Po drodze do pracy. A ja siedzę i ryczę w domu.
Mam nadzieję, że dobre wieści usłyszę jak po niego pójdę... Żeby już tylko nie płakał...
 
Do góry