Mewo, różnie bywa, z reguły przed północą udaje mi się go uśpić dalej, biorę go po prostu do nas do łóżka i chwilę pomarudzi, ale zaraz się układa do snu z powrotem, a jak już zaśnie to przenoszę go. Później to po prostu daję pierś, choć wiem, że za jakiś czas zabiorę się za nocne odstawienie, żeby lepiej się wysypiać, bo pewnie tego będę potrzebować.
Tymuniek, też wczoraj wieczorem nastawiłam małosolne, dziś już jedliśmy na śniadanie
współczuję zgagi
Asienkal, Lady, witajcie!
Nikaa, długo chcesz tak pracować, czy planujesz przejść na L4?
Mrówka, no pewnie, bierz zaświadczenie, żebyś mogła wykonywać jakąś lżejszą pracę.
Ja dziś wybieram się z małym i moimi rodzicami na działkę, może ostały się jakieś wiśnie, no i porzeczki planuję narwać na soki, albo pomrożę na ciasta ;-)