hejo.. coś ostatnio pisanie mi nie w głowie.. nie wiem ale wpadłam w trans "nic mi sie nie chce" dużo lezę bo mnie brzuch pobolewa i się boję..muli mnie dalej zwłaszcza jak czuje zapachy obiadów...
koti mocniutko trzymam kciuki! daj koniecznie znać! my tu czekamy..oby ten lekarz się mylił i byś się dowiedziała, że maluszek zdrowy i silny!
mamusiu powiedz mi jak Ty masz jeszcze siłę? ja mniej rzygam od Ciebie a ledwo już nogami przebieram... jak wstaje to mam ciemno przed oczami..
prasowanie.. cały salon mam zasypany i zamknięty na klucz
muszę się za to zabrać bo mi braknie do świąt czasu by to poprasować...
u nhas się jeszcze kanalizacja robi (rękami mojego męża) drewno na opał się ciupie, czosnek trzeba było wykopać, pies po sterylizacji codziennie na zastrzyki z antybiotyku, jeszcze w tym tyg musze zrobić zdj do szkoły i iść do lekarza medycyny pracy
a no... jeszcze nam od pieca drzwiczki odpadły
i trzeba naprawić jakoś bo na nowy nas nie stać w tym roku...ten miesiąc mnie dobija!
wszystkie te co pracują z serca błogosławię i podziwiam.. ja od końca września szkoła i jestem mega przerażona jak ja wysiedzę na wykładach i praktykach...
dalej nie mam kabla do tel wiec się dzidziem nie pochwale..
musze Was doczytać