dzień dobry!
gratki udanych wizyt i kciuki za kolejne - oby juz tylko takie dobre wiesci byly!
mlodamama, mamusiasynka - wspolczuje straty rodzicow
marcia - rozwazaliscie opcje hospicjum/opeiki paliatywnej?
przykre tak patzrec jak nasi bliscy choruja i wiadomo że koniec sie zbliza nieublaganie - moj ojciec ma 72l (jestem najmlodsza z rodzenstwa) i zaawansowana cukrzyce od ponad 10lat, w zeszlym roku zawal, do tego tusza, cisnienei, problemy ze stawami i koncentracja/pamiecia i jest w naprawde kiepskim stanie dobrze ze te upaly przetrwal (wujkowi m tez z cukrzyca sie nie udalo i tydzine temu bylismy na pogrzebie a mlodszy byl o 8lat)
z tymi
ruchami to jest tak, że w kolejnej ciąży szybciej się wyczuwa (może dlatego że wiemy czego się spodziewać) ale to też zależy od wagi mamusi (szczupłe ponoć szybciej wyczuwają) i umiejscowienia łożyska (jeżeli jest na pzredniej ścianie to nie będzie zbyt dobrze czuć) ale często ruchy dziecka są mylone z "przewalaniem się" gazów w brzuchu - ja chyba czułam w 16tc (albo 14? muszę sprawdzić w karcie ciąży bo pamiętam że lekarz wpisywał a wiem, że dosyć szybko)
tętno - mi się kojarzy ze Karolinka miałą wysokie powyzej 160, wiec moze cos w tym jest, no ale skoro u ewy bylo na odwrot?
wczoraj pierwszy raz w tym tyg ugotowałam obiad
bo mnie tak odpychały mdlosci od lodowki i kuchni - dobrze ze Karol w żlobku jada zupe i drugie
secreto-jak dobrze kojarze to Ty z Prokocimia wiec daleko by Ci bylo ale moze Twoj m gdzie blizej centrum pracuje bo fantastyczny jest zlobek panstwowy na Sienkiewicza, na Mazowieckiej tez fajny (bylysmy na dyzurze wakacyjnym rok temu), na Paistowskiej odradzam (dyzur tegoroczny), z prywatnych to nie polecam Akademii Elfow (na poczatku Karola tam chodzila i niby bez tragedii ale i bez szalu a potem dostala sie do panstwowego i jest rewelka), na Czeresniwoej jest fajny prywatny bo kuzyn Karoli tam chodzil
cytomegalia - u synka jednej z sierpniowek wykryli (nie pamietam czy chorowala w ciazy wiec chyba bezobjawowo)mial jakies 6tyg leczenie (w szpitalu ale on byl wczesniakiem z jakiegos 31tc) i tyle
moniqA -u mnie nic sie nie ukryje bo Karolina caly czas papla o dzidziusiu, jak do pracy mojej pzryszla to tez od razu o dzidziusi mowila (dobrze ze ja juz powiedzialam bo by byla wtopa),w zlobku wiedza wsyztskie Panie juz i wszyscy rodzice dzieci z jej grupy, wczoraj kasjerce w sklepie powiedziala ze mamusia ma dzidziusia w brzuszku i cholewcia zawsze chce mi wtedy podnosic bluzke i pokazywac brzuch wszytskim
*****
jagna - wykorzystalam Twoje sposob ze sprzataniem -
"Spięłyśmy się" z Karolinką przedwczoraj o sprzątanie bo uparciuch stwierdziła, że nie posprząta rozwalonych klocków, puzzli, domino, i kazała mi posprzątać a ja powiedziałam, że dobrze zbiorę wszystko i wyrzucę do kosza - w try miga wszystko posprzątała krzycząc mamusiu nie wyrzucaj, nie do kosza - nie wiedziałam czy jest już na tyle kumata żeby zrozumieć konsekwencje ale się udało a dzisiaj jak ruszałam na zielonych światłach to zaczęła krzyczeć: Mamusiu nie szybko!Nie wolno szybko z dzidziusiem