Co do USG zwanego "genetycznym", to z opinii lekarzy, tych do których ja chodziłam (3-ech) wynika, że najlepiej takie robić na 2D, że własnie wtedy dla takiego lekarza łatwiej pewne rzeczy pomierzyć i sprawdzić. Mój ma 3D, ale wszystkie badania robił mi na 2D, a żebym mogła sobie spojrzeć na małego to wtedy na chwilę przełączał na 3D.
Rozumiem, że każda z Was nie może się doczekać małego/małej, ale nie wiem czy niektóre z Was z ilością tych USG nie przesadzają. Nie ze skomstwa wyznacza się mniej więcej 3-4 USG na NFZ, poprostu bez potrzeby nie ma co naświetlać dziecka, bo w sumie chyba nikt nie badał, czy to nie ma jakiegoś wpływu na dziecko.
Co do "podwojnego sprawdzania" lekarzy, to jak są wątpliwości to zawsze warto sprawdzić, ale tak, to powiem szczerze, że ja osobiście nie miałabym czasu chodzi do dwóch.
Naprotechnologia jest metodą nieuznawaną przez częśc lekarzy ginekologów, bo jest bardzo pracochłonna i wcale nie łatwa jeśli brać pod uwagę wszystkie czynniki, ktore moga mieć wpływ na bezpłodność, wieć myślę, że w przypadku obscesowego potraktowania przez pana dokotra chodziło raczej o to, że on nie miał wiedzy jak te winiki zinterpretować.
Strasznie jesteście szybkie z tymi zakupami
, wątek zakupowy się rozwija w szybkim tempie.
Tym co były gratuluję udanych wizyt, a tym co ida takich życzę.